Uważaj na szybkie pożyczki!
Prezenty na święta, drogie lekarstwa, nagła awaria lodówki - wielu z nas przytrafiły się kiedyś nieoczekiwane wydatki. Niestety często w takiej sytuacji doradcą jest pośpiech. Skuszeni atrakcyjną reklamą podpisujemy umowę z firmą pożyczkową, a tak potrzebne nam pieniądze błyskawicznie trafiają na nasze konto. Miesiąc później zaczyna się płacz i zgrzytanie zębami. A przecież można było tego uniknąć...
Osoby, które nagle znalazły się w trudnej sytuacji finansowej, potrzebują gotówki natychmiast. Nie muszą długo szukać - telewizja i internet pełne są ogłoszeń "Pożyczka w 10 minut", a wychodząc z domu, z dużym prawdopodobieństwem zostaniemy obdarowani ulotką "Pieniądze od ręki - bez BIK". Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że pożyczają pieniądze z sektora pozabankowego. Jakie wiąże się z tym ryzyko?
Oczywiście nie każda firma na rynku pożyczek pozabankowych jest zła. Jak to bywa w wielu branżach obok firm, które naprawdę służą pomocą, są takie, które tylko czyhają na błąd klienta, bądź stosują niedozwolone klauzule lub kruczki w umowach. Dlatego warto wiedzieć, co zrobić, zanim pożyczymy interesującą nas kwotę.
Na początek trzeba zbadać wiarygodność firmy. Niestety informacji o podmiotach udzielających pożyczek nie znajdziemy w żadnym państwowym rejestrze, a to z prostego powodu. Nie ma instytucji, która nadzorowałaby ten rynek.
- Teraz nie ma urzędu, który prowadziłby rejestr firm pożyczkowych. Jest to sektor, który wymaga uregulowania i odpowiednie prace toczą się w Ministerstwie Finansów - powiedział Interii Maciej Krzysztoszek z Departamentu Komunikacji Społecznej Komisji Nadzoru Finansowego.
Mimo to, warto przyjrzeć się "Liście ostrzeżeń publicznych KNF". Zawiera ona informacje o podmiotach lub osobach fizycznych, wobec których istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa polegającego na wykonywaniu działalności licencjonowanej bez odpowiedniego zezwolenia KNF. Chodzi tu o prowadzenie czynności bankowych, np. przyjmowanie pieniędzy w celu obciążenia ich ryzykiem.
Podmioty takie pobierają od ludzi pieniądze i inwestują je w dany produkt, np. w złoto, jak to miało miejsce w przypadku niesławnej firmy Amber Gold. Znajdowała się ona na czarnej liście komisji, a mimo to ludzie przekazywali firmie Marcina P. oszczędności swojego życia. Skończyło się to dramatycznie dla wielu osób.
A jak się ma czarna lista KNF do podmiotów, które udzielają pożyczek?
- KNF nie nadzoruje firm pożyczkowych, w związku z tym na listę ostrzeżeń nie trafią firmy pożyczkowe za prowadzoną działalność pożyczkową - wyjaśnia nam Krzysztoszek
- Jeśli jakaś firma pożyczkowa trafia na listę ostrzeżeń, to dlatego, że może - obok działalności pożyczkowej - prowadzić inną działalność, podlegającą licencji KNF - dodaje.
W praktyce Lista ostrzeżeń publicznych nie zawsze pomoże nam zidentyfikować podejrzaną firmę. Musimy zatem zbadać dany podmiot na własną rękę.
Przede wszystkim sprawdźmy, czy firma ma swoją stronę w internecie i jakie informacje są na niej zawarte. Bardzo cenne będą opinie na forach internetowych.
Należy jednak uważać na wpisy sponsorowane, np.: "Wspaniała firma! Pożyczyłem 1000 złotych, pieniądze dostałem niemal natychmiast, jestem zachwycony!!!", albo na wpisy, które nie mają żadnej wartości merytorycznej, np.: "Beznadzieja, odradzam korzystanie z ich usług".
Gdy już wybierzemy firmę, koniecznie sprawdźmy warunki pożyczki. Bardzo ważnym wskaźnikiem jest rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO). Uwzględnia ona oprocentowanie wraz z opłatami, prowizjami i ubezpieczeniami. Warto porównać RRSO pożyczki, którą zamierzamy wziąć, z innymi ofertami na rynku. Być może, ktoś zaoferuje nam dużo korzystniejsze warunki.
Niezwykle ważne, a być może najważniejsze i najtrudniejsze dla konsumentów, jest dokładne przeczytanie umowy. Trzeba zwrócić szczególną uwagę na wszelkie opłaty, które czasem mogą być pobierane za absurdalne czynności.
Nigdy nie wpłacajmy pieniędzy przed podpisaniem umowy i przed otrzymaniem pieniędzy. Sprawdźmy także koszty przedłużenia pożyczki oraz to, czy firma nie wymaga wniesienia zabezpieczenia. Gdybyśmy nie spłacali terminowo zobowiązania, moglibyśmy owo zabezpieczenie stracić. Byłoby to bardzo bolesne - jego wartość często zdecydowanie przekracza kwotę pożyczki.
Jeśli umowa jest dla nas w jakimkolwiek punkcie niezrozumiała, niczego nie podpisujmy. Zawsze warto poprosić o pomoc znajomych albo prawnika. Za poradę prawną możemy zapłacić kilkadziesiąt złotych, ale to kwota śmiesznie niska w stosunku do ryzyka utraty majątku całego życia.
Pamiętajmy, by nie brać finansowego zobowiązania, gdy wiemy, że nie będzie nas stać na jego spłacenie. Unikajmy też zapożyczania się na spłacenie zadłużenia w innych firmach. Takie kroki mogą w krótkim czasie doprowadzić nas nie tylko do finansowej ruiny, ale też wywrócić nasze życie do góry nogami.
Na szczęście jest nadzieja na lepsze jutro i korzystne dla konsumentów rozwiązania.
8 maja br. Rada Ministrów przyjęła założenia projektu ustawy o zmianie ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, których wnioskodawcą jest minister finansów.
"Celem uchwalonych przez rząd założeń jest zwiększenie poziomu ochrony konsumentów korzystających z usług finansowych firm udzielających kredytów i pożyczek konsumenckich, nieobjętych obowiązkiem uzyskania zezwolenia KNF. Projekt ma na celu także umożliwienie skutecznego eliminowania z obrotu gospodarczego podmiotów wykonujących działalność reglamentowaną na rynku finansowym bez zezwolenia, tj. nielegalnie, w szczególności podmiotów prowadzących działalność z zamiarem oszustwa" - informuje resort finansów.
Co się zmieni? Ograniczone zostaną pozaodsetkowe koszty kredytu, wprowadzona zostanie maksymalna wysokość odsetek za opóźnienie w spłacie kredytu oraz odsetek od odsetek, a firmy będą musiały spełnić określone wymogi, aby móc udzielać pożyczek. W ten sposób mają zostać wyeliminowane podmioty, które nastawiają się na nieuczciwą działalność.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy proponowane zmiany wejdą w życie. Oby jak najszybciej - mniej rodaków wpadłoby bowiem w spiralę zadłużenia, która dla wielu może być katastrofalna w skutkach.
ZP
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze