W. Brytania: Dochodzenie w sprawie chwilówek trafi na wyższy szczebel
Współpracująca z brytyjskim rządem Komisja ds. Konkurencji (Competition Commission - CC) przejmie od Biura ds. Uczciwego Handlu (Office of Fair Trade - OFT) dochodzenie na temat nagannych praktyk firm, udzielających chwilówek - poinformowano w Londynie.
Rynek takich krótkoterminowych i udzielanych na wysoki procent kredytów konsumenckich oceniany jest na około 2,2 mld funtów rocznie. Rośnie przy tym bardzo szybko, co wiąże się ze spadkiem realnych dochodów ludności, ograniczeniami dostępu do świadczeń socjalnych, trudną sytuacją na rynku pracy i większymi przeszkodami w uzyskaniu kredytu bankowego. Jeszcze trzy lata temu rynek chwilówek wyceniano na zaledwie 90 mln funtów. W roku ubiegłym zawarto na nim 8 mln umów, opiewających zwykle na kredyty po kilkadziesiąt lub kilkaset funtów, przy czym niektórzy klienci skorzystali z pożyczek kilkakrotnie.
Zanosi się na to, że w najbliższych latach może być ich jeszcze więcej m.in. z powodu ogłoszonych ostatnio przez rząd premiera Davida Camerona nowych zasad przyznawania zapomogi dla bezrobotnych, która będzie dostępna dopiero po siedmiu dniach od utraty pracy.
Dochodzenie CC może potrwać rok lub nawet dłużej, stąd nie zda się ono na wiele dla tych, którzy już te pożyczki zaciągnęli i mają trudności ze spłatą. OFT zdecydowała się przekazać dochodzenie CC, gdyż ma ona znacznie większe od niego uprawnienia w dziedzinie regulowania rynku, w tym zakazywania bądź ograniczania określonych praktyk handlowych.
Chwilówka udzielana jest pod zastaw najbliższej wypłaty pensji bądź zapomogi, stąd jej angielska nazwa "payday loan" ("payday" to dzień wypłaty). Wielu zdesperowanych kredytobiorców tego rodzaju pożyczki wpędziły w długi, jeśli nie mogli dotrzymać terminu spłaty.
Największa na brytyjskim rynku chwilówek firma Wonga, działająca również w Polsce, pobiera od niespłaconego salda oprocentowanie w wysokości 5,853 proc. rocznie. Jeszcze niedawno było to 4,214 proc., podczas gdy podstawowa stopa procentowa Banku Anglii od czterech lat pozostaje na niezmienionym poziomie 0,5 proc.
Firmy w branży reklamują się tym, że szybko przychodzą z pomocą, przemilczając wysokie koszty narzucane klientom. Na ogół niezbyt dokładnie oceniają możliwości spłaty udzielonej pożyczki i bezpardonowo egzekwują dług wraz z odsetkami i dodatkowymi opłatami.
Stosują też niekonwencjonalne metody marketingu wysyłając np. SMS-y. Firma FirstPayDayLoanUK rozsyłała potencjalnym klientom w godzinach nocnych SMS-y sugerujące, że pochodzą od przyjaciela usatysfakcjonowanego pożyczką. Otrzymała jednak zakaz kontynuowania tych praktyk od kontrolującego wiarygodność reklam branżowego organu nadzorczego ASA (Advertising Standards Authority).
- Chwilówki to rynek, na którym pożyczkodawcy nie konkurują ze sobą rzetelnie ceną oferowanego kredytu, lecz szybkością i łatwością jego uzyskania, zachęcając klientów do transakcji, na które ich nie stać - sądzi dyrektor organizacji ochrony konsumenta "Which" Richard Lloyd.
Na brytyjskim rynku chwilówek działa około 50 firm. Termin spłaty udzielanych przez nie pożyczek nie przekracza zwykle 30 dni.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze