W długi weekend kurorty czeka oblężenie

W najbliższych dniach najwięcej osób postanowiło wyjechać nad morze. Znacznie mniej obrało za kierunek miejscowości górskie. Nawet jednak tam wypoczynek podczas długiego weekendu nie będzie tani. W skrajnych przypadkach za pojedynczy nocleg para zapłaci nawet ponad 1-2 tys. złotych. Sposobem na drożyznę jest urlop w innym terminie lub planowanie dni wolnych z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem - radzi Open Finance.

Długi weekend rozpocznie się lada moment, a to oznacza, że wolnych miejsc w hotelach pozostało już niewiele.

Wysokie obłożenie sprzyja też wzrostowi cen noclegów. Nikłym pocieszeniem jest fakt, że 15 czerwca wyjazdu nie planuje już tak wiele osób jak podczas ostatniej majówki.

Mimo to w 18 najpopularniejszych miejscowościach turystycznych zarezerwowane są trzy pokoje hotelowe na cztery. Na chwilę przed rozpoczęciem majowego długiego weekendu, obłożenie było wyższe - na poziomie 85 proc.

Pod uwagę wzięty został okres od 15 do 18 czerwca. Oferta została sprawdzona na moment przed rozpoczęciem czerwcowego długiego weekendu, czyli 12 czerwca 2017 r.

Reklama

Polacy wybrali Bałtyk

Największe tłumy nawiedzą nadmorskie kurorty. W Świnoujściu, Międzyzdrojach, Kołobrzegu i Sopocie najtrudniej znaleźć wolne pokoje. W miastach tych obłożenie przekracza 90 proc. Ma to odzwierciedlenie w cenach. Po prostu najtańsze oferty znikają najszybciej. W efekcie, im bliżej długiego weekendu, tym wyższa przeciętna stawka, jaką trzeba zapłacić za dobę w hotelu.

Nawet o ponad połowę mniejszym zainteresowaniem cieszą się hotele w Krynicy-Zdroju i Bukowinie Tatrzańskiej. Obłożenie wynosi w nich odpowiednio 48 proc. i 36 proc. Dzięki temu w miejscowościach tych znacznie łatwiej o znalezienie atrakcyjnego noclegu nawet na ostatnią chwilę.

Oszczędność urlopu lub oszczędny urlop

Tradycyjnie na najwyższe stawki trzeba przygotować się w Sopocie (648 zł za dobę). Niemało trzeba też zapłacić za nocleg w Kołobrzegu (434 zł), Świnoujściu (391 zł) i Mikołajkach (364 zł). Dopiero na piątym miejscu znalazła się miejscowość położona w górach - Szklarska Poręba. Tam przeciętna stawka za dobę wynosi 357 zł. Na drugim biegunie znalazła się Częstochowa i Bukowina Tatrzańska. W obu lokalizacjach przeciętna stawka za dobę hotelową nie przekracza 220 zł.

Zebrane dane potwierdzają ponadto, że Polacy wyżej cenią Bałtyk niż Sudety czy Karpaty. Przeciętna stawka, jaką trzeba zapłacić za nocleg nad morzem, wynosi aż 390 zł, podczas gdy w górach wystarczy 310 zł, aby dwie osoby cieszyły się wypoczynkiem w hotelu - wynika z danych zebranych przez Open Finance dla 18 najpopularniejszych miejscowości turystycznych.

Bartosz Turek

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: długi weekend | kurorty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »