Węgla wystarczy dla wszystkich? PGG podała aktualne ceny
Czy w nadchodzącym sezonie grzewczym węgla wystarczy dla wszystkich chętnych? Polska Grupa Górnicza zapewnia, że tak. - Węgla opałowego nie powinno brakować w e-sklepie i składach firmowych - przekonuje PGG.
Polska Grupa Górnicza (PGG) miesięcznie kieruje do sprzedaży w swoim sklepie internetowym ok. 270-300 tys. ton węgla opałowego, czyli całość bieżącej produkcji - podała w czwartek firma, zapewniając o stałej dostępności węgla w e-sklepie i składach firmowych.
Spółka odniosła się w ten sposób do pojawiających się w mediach informacji, iż w niektórych składach zaczyna brakować węgla. PGG zapewnia, że problem nie dotyczy sklepu internetowego oraz składów działających w sieci Kwalifikowanych Dostawców Węgla PGG.
W ostatnich tygodniach można było usłyszeć szczególnie o brakach ekogroszku, często wykorzystywanego w nowoczesnych piecach z podajnikami, które pracują w wielu domowych kotłowniach. Niełatwo było już w sierpniu (także we wrześniu) sfinalizować transakcje zakupu węgla w e-sklepie, gdzie liczy się kolejność składania zamówień, a chętnych - wraz ze zbliżaniem się sezonu grzewczego - nie brakuje.
- W całej Polsce działa już 198 składów w firmowej sieci Kwalifikowanych Dostawców Węgla (KDW). Wyboru składu dokonuje kupujący w e-sklepie. Wszystkie składy KDW udzielają darmowego wsparcia klientom, którzy z powodu wykluczenia cyfrowego lub z jakichkolwiek innych względów nie mogą samodzielnie zamówić węgla przez internet - poinformował rzecznik największego krajowego producenta węgla Tomasz Głogowski.
Przypomniał, że sklep internetowy PGG jest dostępny bez przerwy dla wszystkich zainteresowanych zakupem opału z polskich kopalń, w cenach producenta.
Jak podała w czwartek PGG, tzw. ekogroszki można kupić w e-sklepie w cenie 1500 zł za tonę (Pieklorz, Karlik, Retopal luzem) lub 1750 zł za tonę (w workach po 20 kg lub w big-bagach na palecie). Groszki z niektórych kopalń są tańsze, rzędu 1320 zł za tonę. Sortymenty orzech i kostka dostępne są od 1200 zł za tonę.
- To ceny ostateczne dla klientów przy odbiorze zakupionego węgla ze składów KDW. To klient decyduje, czy skorzysta potem z transportu oferowanego przez skład, czy odbierze węgiel osobiście - wyjaśnił rzecznik Polskiej Grupy Górniczej.
***