Większość Polaków nie wie, co to jest opłata reprograficzna
Jak powiedział politolog UW, prezes Polskiego Instytutu Badań i Innowacji Bartłomiej Biskup, pojęcie opłaty reprograficznej nie istnieje w szerszej świadomości społecznej.
Po wyjaśnieniu, o co chodzi, większość Polaków jest przeciwna rozszerzeniu opłaty reprograficznej o smartfony, tablety i komputery.
Opłata reprograficzna jest już dziś w Polsce pobierana, m.in. od czystych płyt CD/DVD. Stanowi formę rekompensaty dla twórców za kopiowanie ich muzyki czy filmów na własny użytek. O rozszerzenie opłaty o nowe urządzenia: komputery, smartfony czy tablety od kilku lat zabiega Stowarzyszenie Autorów ZAiKS.
Według badania Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych oraz Polskiego Instytutu Badań i Innowacji, 95 proc. Polaków nie wie, co to jest opłata reprograficzna, a 68 proc. nie słyszało o podatku od smartfonów.
Po wyjaśnieniu, że byłaby to opłata, którą będą ponosić importerzy i producenci smartfonów, tabletów, komputerów i telewizorów, która może wpłynąć na wzrost cen tych artykułów, 74 proc. badanych opowiedziało się przeciw takiej koncepcji. 20 proc. nie miało zdania. 6 proc. odpowiedziało, że jest to zdecydowanie dobre lub raczej dobre rozwiązanie.
Komentując wyniki badania, Biskup stwierdził, że świadomość Polaków na temat opłaty reprograficznej jest nikła. - Ta sprawa przez chwilę się pojawiła w przestrzeni publicznej podczas kampanii wyborczej, ale nie jest dziś szerzej omawiana. Dlatego też ta wiedza nie jest duża - powiedział Biskup.
Dodał, że badanie pokazało, że ludzie są generalnie przeciw takiej opłacie. - Nigdy nie jest dobry moment na wprowadzenie dodatkowej opłaty. Ten jest pewnie gorszy niż inne, bo cały świat jest w kryzysie wywołanym przez COVID-19 - podkreślił.
W trakcie kampanii prezydenckiej Andrzej Duda odrzucił pomysł tzw. podatku od smartfonów. "Obciążenie wszystkich smartfonów opłatą (podatkiem) na rzecz ZAiKS (prawa autorskie twórców i artystów), byłoby moim zdaniem niesprawiedliwe i konstytucyjnie wadliwe. To, że masz smartfona jeszcze nie oznacza, że korzystasz z utworów" - napisał wówczas prezydent na Twitterze.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze