Wojciech Krawczyk: 750 zł rekompensaty na tonę dla sprzedających węgiel
Firmy, które sprzedadzą węgiel po ok. 1000 zł za tonę mogą liczyć na rekompensatę ok. 750 zł/t. Odbiorca końcowy uzyska produkt w cenie akceptowalnej, a sprzedawca będzie mógł realizować zysk - zapowiedział we wtorek pełnomocnik ministra klimatu ds. bezpieczeństwa energetycznego Wojciech Krawczyk.
- Tona węgla na kopalni kosztuje obecnie od 700 zł do 1000 zł za tonę. Ceny na składach są duże wyższe - od 2000 do 3000 zł za tonę
- Podmioty, które sprzedadzą węgiel po cenie około 1000 zł za tonę będą mogły ubiegać się o rekompensatę około 750 zł do każdej tony
- Będziemy wspomagać się importem z kierunków alternatywnych do rosyjskiego, takich jak Australia, RPA, Kolumbia, Indonezja i USA
We wtorek Rada Ministrów ma zająć się rekompensatami dla sprzedawców węgla, by obniżyć jego ceny dla odbiorców indywidualnych.- Dzisiaj na Radzie Ministrów będzie przedstawione rozwiązanie, które spowoduje, że ceny na składzie węgla w różnych lokalizacjach w Polsce będą wynosiły dla odbiorcy indywidualnego, dla tych gospodarstw domowych, które są najbardziej dotknięte czy wrażliwe na zmiany cen surowca, około 1000 zł - poinformował we wtorek w Programie Pierwszym Polskiego Radia pełnomocnik ministra klimatu i środowiska ds. bezpieczeństwa energetycznego Wojciech Krawczyk.
Jak mówił, tona węgla na kopalni kosztuje obecnie od 700 zł do 1000 zł. Ceny na składach są duże wyższe - od 2000 do 3000 zł za tonę i mają charakter spekulacyjny - ocenił.
- Podmioty, które sprzedadzą węgiel po cenie około 1000 zł (za tonę - PAP) będą mogły ubiegać się o rekompensatę około 750 zł do każdej tony, co spowoduje, że odbiorca końcowy rzeczywiście uzyska produkt w cenie akceptowalnej, a sprzedawca będzie mógł realizować zysk. Beneficjentem tej pomocy są gospodarstwa domowe - powiedział Krawczyk.
- Obliczyliśmy, że taka cena, która występowała na rynkach po wprowadzeniu embargo (na węgiel - PAP), do końca maja to jest około 1600-1700 zł. W momencie kiedy dochodzą koszty logistyki, koszty stałe, ta cena 1750 zł jest ceną właściwą - wyjaśnił pełnomocnik ministra klimatu.
- Mam nadzieję, że to jest kwestia najbliższych tygodni - dodał w odpowiedzi na pytanie o termin wdrożenia wskazanego rozwiązania.
Krawczyk zwrócił też uwagę, że firmy takie jak Polska Grupa Górnicza, Bogdanka czy Tauron zdecydowały się na zwiększenie możliwości wydobywczych, jeśli chodzi o węgiel dla gospodarstw domowych gruby i średni.
- Ono zostanie troszeczkę zwiększone. Zwiększenie wydobycia nie odbywa się z tygodnia na tydzień, to są miesiące przygotowań czasami półtora-dwa lata - zaznaczył.
Pełnomocnik dodał też, że całość polskiego wydobycia to ponad 44 mln ton rocznie. - W tym zakresie, w którym musimy, będziemy wspomagać się importem z kierunków alternatywnych do rosyjskiego, takich jak Australia, RPA, Kolumbia, Indonezja i USA - podkreślił Krawczyk.
W minionym tygodniu rzecznik rządu Piotr Müller zapowiedział, że we wtorek po posiedzeniu Rady Ministrów zostanie przedstawiony plan dotyczący zbicia cen węgla. - W gruncie rzeczy on polega przede wszystkim na skróceniu łańcuchów dostaw, na przejęciu przez spółki Skarbu Państwa, rozszerzeniu swojej działalności o bezpośrednią sprzedaż węgla, co umożliwi znaczącą obniżkę ceny węgla - mówił Müller.
W zeszły wtorek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa wraz z rzecznikiem rządu mówiła m.in. o problemie z dostępnością węgla w sklepie Polskiej Grupy Górniczej (PGG). Zapowiedziała, że aby więcej węgla mogło trafić do gospodarstw domowych, przekierowany zostanie cały polski węgiel, jaki jest dostępny - zwiększając też wydobycie - "właśnie do PGG, za pomocą sklepu, za pomocą składów, za pomocą pośredników".
***