Wypłata z polisy OC ma pokrywać zakup nowych części do samochodu

Dobra wiadomość dla kierowców. Odszkodowania z polis OC będą wyższe. Sąd Najwyższy zdecydował, że ubezpieczyciele muszą dać nam po wypadku tyle pieniędzy, by wystarczyło na zakup nowych części, a nie tylko używanych. Ten kij ma jednak dwa końce. Teraz czeka nas podwyżka składek OC, przynajmniej o kilkanaście procent.

Sędziowie jasno ogłosili w uchwale, że ubezpieczyciele nie mogą zmuszać nas do naprawiania auta częściami używanymi albo tańszymi zamiennikami. To oznacza, że mamy prawo do kupowania części oryginalnych. Wcześniej były co do tego wątpliwości. Nowe prawo dotyczy wszystkich kierowców, którzy korzystają po wypadku z OC sprawcy.

Amortyzacja ograniczona

Sąd Najwyższy zdecydował także o ograniczeniu stosowania amortyzacji. Ubezpieczyciele regularnie obniżali odszkodowanie, nawet o połowę. Twierdzili, że nasz samochód zużył się, więc ma mniejszą wartość. Argumentowali, że na wyższym odszkodowaniu moglibyśmy zarobić.

Reklama

- Teraz to na ubezpieczycielu ciąży obowiązek udowodnienia, że po naprawie wartość rynkowa naszego auta wzrosłaby - wyjaśnia Bartłomiej Chmielowiec z biura Rzecznika Ubezpieczonych. - Po wypadku, nawet po naprawie, wartość naszego auta będzie niższa niż wcześniej - dodaje.

Będzie drożej

Po wyroku sądu, który jest korzystny dla właścicieli samochodów, towarzystwa prawdopodobnie podniosą składki OC co najmniej o kilkanaście procent. Według szacunków - w związku z uchwałą Sądu Najwyższego - odszkodowania wypłacane przez towarzystwa ubezpieczeniowe wzrosną o jeden, nawet dwa miliardy złotych rocznie. To ogromna kwota, bo w zeszłym roku wszystkie odszkodowania z OC wyniosły 5,28 mld złotych. Ubezpieczalnie będą chciały to sobie zrekompensować, stąd podwyżka składek.

To kolejny ważny czynnik, który wpłynie na wzrost składek w tym roku. Na początku kwietnia informowaliśmy, że obowiązkowe OC dla kierowców ma podrożeć nawet o 20 procent. Ubezpieczyciele tłumaczyli to tym, że w zeszłym roku na samym OC towarzystwa straciły prawie pół miliarda złotych, a rok wcześniej okrągły miliard.

Firmy podwyżkę argumentowały tym, że nie odrobiły jeszcze strat z ostatniej powodzi. Żaliły się także na nowe prawo, które działa na korzyść klientów. Chodzi m.in o zapewnienie kierowcy - np. na czas remontu - auta zastępczego.

Krzysztof Berenda

RMF
Dowiedz się więcej na temat: składki OC | ubezpieczenia komunikacyjne | wypadku
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »