Zadłużenie na kartach spadło po raz pierwszy od 6 lat

Wartość długów Polaków z tytułu kredytów konsumpcyjnych w styczniu spadła o ponad 100 mln zł. To efekt zaostrzenia polityki kredytowej przez banki.

Zadłużenie Polaków z tytułu kart kredytowych spadło o 106 mln zł - wynika z danych Narodowego Banku Polskiego. To zaskakujące dane, bo ostatni raz taki spadek zanotowano w styczniu 2004 roku. W kategorii pozostałe pożyczki (kredyty gotówkowe, samochodowe i ratalne) dało się z kolei zaobserwować spadek o niecałe 14 mln zł. Przez ostatnie lata zadłużenie z tytułu różnego rodzaju pożyczek konsumpcyjnych stale rosło, a ostatni spadek pojawił się w lutym 2005 roku.

Styczniowe spadki zadłużenia to efekt zaostrzenia polityki kredytowej przez banki. Od kilku miesięcy coraz mniej chętnie wydają one karty kredytowe, czy udzielają pożyczek gotówkowych. Te kredyty stają się bowiem dla banków coraz większym obciążeniem. Wiele instytucji w czasach gospodarczej prosperity pożyczało pieniądze lekką ręką. Jednak kryzys spowodował, że coraz więcej osób ma problemy ze spłatą zobowiązań, co negatywnie odbija się na wynikach banków, które zmuszone są tworzyć na ten cel specjalne rezerwy. W związku z tym banki dokładniej prześwietlają swoich kredytobiorców i stawiają im wyższe wymagania. Skoro tak, to w niektórych instytucjach karciany i pożyczkowy biznes musiał się nieco skurczyć. Teraz efekty tego widać w danych NBP. Co więcej, bankowcy zapowiadają dalsze zaostrzanie polityki kredytowej w stosunku do pożyczek konsumpcyjnych, co może oznaczać, że styczeń nie był wyjątkiem od reguły, ale rozpoczął nowy trend.

Wspomniane restrykcje nie dotyczą jednak kredytów hipotecznych. Na tym polu widać postępujące rozluźnienie polityki kredytowej. Banki obniżają marże, tną prowizje i są w stanie pożyczać coraz większe kwoty. W związku z tym rynek kredytów hipotecznych wraca do normy. I ogólne zadłużenie Polaków z tytułu kredytów hipotecznych skoczyło o 1,7 mld zł, z czego niemal 1,3 mld zł stanowią kredyty w złotych. Pozostałe ponad 400 mln zł, to już głównie kredyty w euro, które zdominowały ofertę hipotecznych kredytów walutowych. W styczniu kurs złotego pozostawał stabilny, nie miał więc wpływu na wycenę zadłużenia. Jeśli chodzi o depozyty to w styczniu bankom udało się powiększyć ich pulę o 6,5 mld zł. Największy przyrost dotyczy depozytów bieżących, których saldo zwiększyło się o 4,85 mld zł. To w dużej mierze zasługa kont oszczędnościowych, które banki cały czas aktywnie promują, więc ten sposób oszczędzania zyskuje na popularności. Tym bardziej, że banki coraz częściej wprowadzają do oferty konta z dzienną kapitalizacją odsetek, co daje szansę na uniknięcie 19-proc. podatku od zysków kapitałowych.

Dużo trudniej pozyskuje się za to bankowcom pieniądze na tradycyjne lokaty. Ich saldo zwiększyło się w styczniu o prawie 1,6 mld zł. Wartość kwartalnych i rocznych depozytów uległa nawet zmniejszeniu. Oprocentowanie lokat z miesiąca na miesiąc spada, więc nie ma się co dziwić, że trudniej znaleźć na nie amatorów. Tym bardziej, że kolejne miesiące pokazują stały napływ pieniędzy do funduszy inwestycyjnych. Lokaty powoli zaczynają więc przegrywać z tą opcją pomnażania pieniędzy.

Mateusz Ostrowski

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance

Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: bank | kredyt | efekt | zadłużenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »