Zakaz reklam Wongi

Wonga zaprzestanie w Wielkiej Brytanii emitować reklamę z udziałem kukiełek trójki sympatycznych staruszków.

Brytyjski zarząd standardów reklamy zakazał emisji jednej z reklam Wongi - firmy kredytowej wyspecjalizowanej w tak zwanych "chwilówkach". Powodem zakazu emisji jest pominięcie w reklamie porównawczej miary oprocentowania kredytu, które w skali rocznej skumulowałoby się do 5853 proc.

Wonga nie udziela długoterminowych pożyczek (pożycza pieniądze najwyżej na miesiąc), jednak podania takiej skumulowanej sumy wymagają unijne i brytyjskie przepisy finansowe. Pozwala to klientom dokładnie porównać warunki pożyczek udzielanych przez różne firmy - i na brytyjskiej stronie internetowej Wongi widnieje owe 5853 proc. Dla porównania roczna kumulacja odsetek na karcie kredytowej Barclay's Bank wynosi niecałe 35 proc.

Reklama

Wonga i inne firmy pożyczkowe są od roku obiektem ostrych ataków ze strony Kościoła anglikańskiego i brytyjskiej prasy za wciąganie nieświadomych klientów w spiralę długów. Nowy zarząd firmy zareagował na to zapowiadając, że zrezygnuje z dotychczasowych reklam z udziałem kukiełek trójki sympatycznych staruszków, którzy swoim zamiłowaniem do przygody mogą przemawiać do młodzieży. W zeszłym tygodniu firma spisała też na straty 220 milionów funtów należnych jej od klientów, którzy nie zakwalifikowaliby się do akceptacji w myśl przyjętych ostatnio, ostrych kryteriów kredytu.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: reklama | Wonga | zakazana reklama | reklamy | zakazane reklamy | zakazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »