Zamiast na Euro w czerwcu Polacy wyjadą na urlop

Ceny wypoczynku na początku lata będą o kilka procent niższe niż w późniejszym czasie - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

W tym roku to czerwiec może być najpopularniejszym miesiącem urlopowym Polaków. Wielu rodaków zamierza uciec przed Euro 2012 do ciepłych krajów. Unikną w ten sposób gigantycznych korków oraz sięgających nawet 30 proc. podwyżek cen, którymi straszą już gastronomia czy hotelarze.

Dowodem na masowy exodus Polaków z Warszawy, Wrocławia, Poznania i Gdańska są statystyki biur podróży. Poza tym właśnie na lotniska w tych miastach przypada najwięcej czerwcowych rezerwacji. - Jak wynika z naszych danych, jest ich już około 10 proc. więcej niż przed rokiem o tej samej porze - informuje Piotr Woś z Internetowego Centrum Podróży eSky.pl.

Reklama

W czerwcu na zagraniczny urlop może wyjechać nawet 150 tysięcy osób. Drugie tyle może uciec w polskie góry czy na Mazury, gdzie powoli już też znikają wolne miejsca, zwłaszcza w obiektach z basenem, spa czy innymi usługami dodatkowymi. Oprócz zamieszania z mistrzostwami, turystów kuszą też ceny. Są one nawet o 30 proc. niższe niż w lipcu czy sierpniu.

Dodatkowo wiele biur podróży przygotowało promocje. To efekt wynegocjowania lepszych kontraktów w kurortach europejskich, które z kolei przestraszył odpływ turystów z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji czy Rosji do Polski i na Ukrainę. - Ceny wyjazdów przypadających na czas Euro 2012 obniżyliśmy o 5-7 proc. w porównaniu z innymi terminami w czerwcu - tłumaczy Piotr Czorniej z Exim Tours.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: urlop | "Dziennik Gazeta Prawna"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »