Zarobią nawet 13 mld zł
Wyniki banków za II kwartał powinny być tak dobre, jak w I kwartale, a na pewno lepsze niż przed rokiem. Wbrew niedawnym prognozom internet nie przejął większości klientów i zwiększa się sieć placówek. Banki wciąż będą stawiać na klientów detalicznych i coraz chętniej rozpoczynać działalność za granicą.
Dobra koniunktura i poprawa na rynku pracy sprzyja bankom, ponieważ zaostrza popyt na kredyty, a jednocześnie na oferowane przez banki produkty inwestycyjne. Wyniki zwłaszcza po stronie przychodowej na pewno będą bardzo dobre - uważają analitycy.
Nie ma wątpliwości, że cały 2007 rok dla sektora bankowego będzie rekordowy. Jest szansa na to, że łączny zysk sięgnie 13 mld zł.
- W tym roku zysk sektora bankowego powinien być o co najmniej 20 proc. wyższy niż ubiegłoroczny - prognozuje Kazimierz Stańczak, dyrektor generalny Polbanku.
Zysk netto za 2006 rok wyniósł 10,65 mld zł.
Podobne strategie
Strategie banków muszą być do siebie podobne. Europejski trend jest teraz taki, że najwięcej zarabia się na obsłudze klientów detalicznych, zwłaszcza w segmencie consumer finance, i oferowaniu funduszy inwestycyjnych. Choć kredyty hipoteczne dają dużo niższe marże, to są sposobem na związanie klienta z bankiem i zarabianie na sprzedaży wiązanej.
Do sprzedaży prostych produktów potrzebne są placówki, których nie wyparły elektroniczne kanały dostępu. Rosną więc sieci oddziałów i coraz modniejszych placówek partnerskich (franczyzowych). W Polbanku placówki partnerskie stanowią już prawie 48 proc. ogółu sieci. Podobnie jest w Dominet Banku. Dużą sieć partnerską ma Bank BPH (ponad 400 placówek), ale po jego podziale trafi ona do Pekao. Inne banki zaczynają budować takie sieci. ING Bank Śląski ma 34 placówki franczyzowe, ale do końca roku zwiększy ich liczbę do 100.
Banki budują także nowe marki przeznaczone do sprzedaży prostych produktów finansowych. BZ WBK uruchomił już sześć placówek w ramach projektu minibank, a na koniec roku ma być ich ponad 50. Podobny projekt wprowadza Deutsche Bank PBC, który otworzył już 42 placówki pod marką db kredyt - przeznaczone wyłącznie do sprzedaży kredytów gotówkowych.
- Do końca lipca ta sieć powiększy się do 60 punktów. Segment consumer finance to jeden z filarów strategii niemal wszystkich banków, ponieważ przynosi wysokie marże. Rosną także sieci oddziałów własnych, np. Raiffeisen Bank zwiększy ich liczbę z 89 do 120 na koniec roku.
Dobrym biznesem, do którego przekonują się banki, są ubezpieczenia. BRE Bank w lutym uruchomił ramię ubezpieczeniowe i wystawił 26 tys. polis na 10 mln zł. Wejście w ten segment zapowiedział także PKO BP.
Kierunek za granicę
Polskie banki wychodzą za granicę. Na razie główny kierunek to Wschód. Są obecne na Ukrainie - PKO BP ma Kredo Bank, Pekao ma Unicredit Ukraina, a Getin Holding kupił Prikarpattya Bank.
Z kolei BRE Bank wyszedł za naszą południową granicę i w Czechach oraz na Słowacji tworzy bank internetowy na wzór mBanku. Działalność ma rozpocząć jeszcze w 2007 roku.
PKO BP idzie za emigrantami na Wyspy Brytyjskie i w III kwartale chce otworzyć oddział w Londynie. Nadal jednak priorytetem pozostaje rodzimy rynek. Dobra koniunktura i niski stopień ubankowienia powodują, że na razie na rynku jest miejsce i pojawiają się nowi gracze. W ostatnim tygodniu działalność rozpoczęła katalońska kasa oszczędnościowa La Caixa, która oprócz obsługi hiszpańskich firm oferuje także produkty detaliczne, od kredytów hipotecznych po karty kredytowe i rachunki osobiste. Tworzy sieć placówek i nową markę - minibank.
Korzystny popyt na kredyty
Co do tego, że wyniki będą dużo lepsze niż przed rokiem, nikt nie ma wątpliwości.
Popyt na kredyty jest bardzo wysoki. Zadłużenie gospodarstw domowych w ciągu pięciu miesięcy wzrosło o 18,5 mld zł. Na giełdach gra coraz więcej indywidualnych inwestorów.
Wynik w prowizjach będzie rósł, zwłaszcza dzięki funduszom inwestycyjnym oraz opłatom maklerskim. Do funduszy inwestycyjnych w ciągu pięciu miesięcy wpłynęło 24 mld zł.
- Wszystkie elementy poza rynkiem obligacji sprzyjały poprawie wyników banków. Dynamika wzrostu kosztów była powolna, rezerwy powinny, być na podobnym poziomie jak w I kwartale, co w efekcie powinno dać dobry wzrost wyniku netto za II kwartał, w ujęciu rok do roku o ponad 20 proc. - ocenia Marek Juraś, analityk DM BZ WBK.
Coraz większy wkład w dynamikę banków ma segment małych i średnich przedsiębiorstw, choć trudno to jednoznacznie ocenić, ponieważ większość banków nie wyróżnia tego obszaru w strukturze przychodów. Zazwyczaj mikrofirmy oraz małe przedsiębiorstwa są włączone w segment detaliczny, a średnie w obszar korporacji, choć każdy bank ma własną klasyfikację. Dobre wyniki wykażą obszary leasingu i faktoringu. Negatywny wpływ na wyniki banków za ostatnie trzy miesiące mogą mieć zawirowania na rynku obligacji, które miały miejsce pod koniec kwartału.
Lepiej niż rok temu
Kłopot z pobiciem rekordu kwartalnego (672 mln zł zysku netto) może mieć lider rynku PKO BP. Wypracowany wynik był bardzo wyśrubowany i osiągnięty przy niskich kosztach, których poziom będzie trudny do utrzymania.
- Wyniki PKO BP będą na pewno dużo lepsze niż przed rokiem, ale raczej nie uda się powtórzyć zysku wypracowanego w pierwszych trzech miesiącach - uważa Marek Juraś.
SZERSZA PERSPEKTYWA - UNIA
Według danych EFG Eurobanku relacja kredytów hipotecznych do PKB w Polsce wynosi 7 proc., podczas gdy w strefie euro jest to 35 proc., a relacja łącznej kwoty kredytów korporacyjnych w stosunku do PKB tylko 18 proc., a w krajach unii walutowej 75 proc. Dla porównania, na Ukrainie ta relacja jest wyższa niż w naszym kraju i wynosi 31 proc. Także pod względem korzystania z kredytów konsumenckich jesteśmy w tyle za starymi krajami UE. Ich kwota w relacji do PKB w Polsce wynosi 7 proc., podczas gdy w strefie euro jest to 18 proc. Według prognoz w 2009 roku wolumen kredytów hipotecznych w Polsce sięgnie 45 mld euro, kwota kredytów korporacyjnych wzrośnie do 54 mld euro.
Monika Krześniak