Zbyt łatwe wypłaty z OC
Z praktyki działania towarzystw ubezpieczeniowych i likwidatorów szkód wynika, że sądy często przyznają prawo do odszkodowania z tytułu odpowiedzialności cywilnej, nawet gdy prawdopodobna jest próba wyłudzenia pieniędzy.
Ze szkodę wyrządzoną osobie jej sprawca ponosi w formie odszkodowania odpowiedzialność cywilną za uszczerbki majątkowe, szczególnie takie jak koszty leczenia i utrata zarobku poszkodowanego, oraz niemajątkowe, zwane krzywdą, do których należą zwłaszcza uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia.
Trzeba jednak pamiętać, że towarzystwo ubezpieczeniowe ma obowiązek wypłacić świadczenie z polisy OC tylko pod warunkiem, że według obowiązujących przepisów jego klient rzeczywiście ponosi odpowiedzialność cywilną za konkretną szkodę.
Podstawowymi okolicznościami, jakie muszą zajść, aby ktoś poniósł odpowiedzialność cywilną, są jego wina lub ryzyko towarzyszące prowadzonej przez niego działalności. Z winą mamy do czynienia, gdy człowiek postępuje bezprawnie. Wyjątkiem jednak są sytuacje, kiedy działa on w obronie koniecznej własnej lub innej osoby, ratując inne dobro o wyższej wartości, oraz w razie niepoczytalności. Na ogół świadczenie dla poszkodowanego ubezpieczyciel wypłaca tylko, jeżeli wina jego klienta jest umyślna lub ma charakter niedbalstwa (sprawca nie przewidział skutku swego działania lub zaniechania, choć mógł i powinien to zrobić). Wyjątkiem są zawody prawnicze, które przezornie wprowadziły do swych zbiorowych umów obowiązkowego ubezpieczenia OC zawodowego zapis, zapewniający prawnikom wypłaty także w razie ich rażącego niedbalstwa, czyli niezachowania nawet minimum staranności.
Nie może natomiast liczyć na zapłacenie odszkodowania przez towarzystwo klient, który wyrządził szkodę pod wpływem alkoholu lub narkotyków. W praktyce dotyczy to jednak głównie kierowców.
Świętosława Palmowska - Maciaszek, radca prawny reprezentujący ubezpieczycieli w sprawach dotyczących świadczeń z polis OC, podkreśla, że nawet jeżeli to poszkodowany pieszy był pijany, sądy najczęściej orzekają winę kierowcy. Jedynym wyjątkiem był przypadek, gdy towarzystwu AIG udało się wybronić przed wypłatą dla potrąconego pijanego z ubezpieczenia kierowcy.
Zdarza się, że poszkodowany, np. pasażer, który nie zapiął pasów, lub pijany pasażer albo pieszy, przyczynia się do wyrządzonej mu szkody, ponosząc wówczas część odpowiedzialności cywilnej. Wówczas sąd ustala w procentach stopień przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, a ubezpieczyciel wypłaca z polisy OC świadczenie niższe od jego pełnej sumy właśnie o ten procent. Z praktyki wynika, że sądy określają stopień przyczynienia się do szkody w ubezpieczeniach komunikacyjnych OC na 30 - 80 proc. i o tyle mniejsze są odszkodowania.
Z orzeczeń Sądu Najwyższego
Dopiero stwierdzenie, że powód nie popełnił żadnych błędów z punktu widzenia przepisów dotyczących zasad ruchu drogowego i techniki prowadzenia pojazdów samochodowych może dawać rzeczywiście podstawę do uznania, że układ hamulcowy zawiódł z powodu jego wewnętrznej wadliwości.
(wyrok Sądu Najwyższego z 20 grudnia 1977 r.)
Nie można mówić o zawinieniu - przy nieprawidłowym nawet cofnięciu się przechodnia w czasie przechodzenia przez jezdnię - gdy owa nieprawidłowość została wywołana strachem przed innymi samochodami, choćby nawet sytuacja na jezdni była obiektywnie błędnie przez niego oceniana.
(wyrok Sądu Najwyższego z 17.8.1973 r.)