Żywność będzie drożeć, nawet gdy tarcza chroni ceny
Żywność drożała w Polsce najsilniej od maja 2021 r. Tarcza antyinflacyjna 2.0 będzie tylko częściową ochroną przed dalszym wzrostem cen.
W Polsce w grudniu ceny wzrosły o 8,6 proc. rok do roku. Był to więc taki wzrost, jak ogólny odczyt inflacji CPI.
Od początku lutego rząd wprowadził tzw. tarczę antyinflacyjną 2.0, która ma obowiązywać do końca lipca, a w przypadku cen żywności jej działanie ma być związane z zawieszeniem pięcioprocentowego podatku VAT.
Tam, gdzie ceny spadły, mogą szybko powrócić i rosnąć, pomimo braku VAT.
- Ceny żywności rosną na całym świecie, ceny pszenicy, kukurydzy czy soi, a jest to konsekwencją tego, co dzieje się na wszystkich najważniejszych rynkach surowców rolnych, ale także na rynkach energii potrzebnej do transportu i produkcji nawozów - mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. - To ceny nawozów rosną w monstrualnym tempie.
Ceny nawozów w USA w ostatnich kilkunastu miesiącach wzrosły dwukrotnie. Farmerzy mają problemy z pogodą i utrzymaniem rentowności produkcji.
Cena ropy Brent jest na poziomie 90 dolarów za baryłkę, a osiągnięcie poziomu 100 dolarów jest coraz bardziej prawdopodobne.
Przewidywania dotyczące pogody w tym sezonie nie są optymistyczne. Pomimo stabilnego wzrostu popytu nie ma powodów do optymizmu.
- Ceny będą więc rosnąć nie tylko ze względu na koszty poboczne - komentuje ekspert XTB. - Gdy ropa kosztowała 100 dolarów za baryłkę, ceny żywności były wyższe od obecnych.
Istotne jest, że Ukraina zaliczana jest do dwóch największych na świecie producentów pszenicy i kukurydzy, a konflikt z Rosją może doprowadzić do ograniczenia eksportu. Gdyby doszło do nałożenia sankcji na Rosję, to kolejny potentat musiałby ograniczyć swój eksport.
Do historycznych szczytów cen już niewiele brakuje, a więc ich pokonanie jest nieuniknione.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami