Business Centre Club jest najskuteczniejszy
Koszty zrzeszenia wahają się od 28 zł miesięcznie do 150 tys. zł rocznie. Tylko udział w Komisji Trójstronnej daje realny wpływ na rząd. Firmy oczekują od stowarzyszeń wsparcia w sporach z urzędami.
Przedstawiciele pracodawców chcą pilnie spotkać się z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Powodem są ważne względy społeczne, konieczność ograniczenia agresji politycznej i poszukiwania skutecznych rozwiązań na rzecz dalszego rozwoju kraju - głosi apel wystosowany przez Bussiness Centre Club (BCC).
- Chcemy usłyszeć, w jakim kierunku idzie rządzenie - ile państwa, ile obywateli - mówi prezes BCC, Marek Goliszewski.
Organizacje pracodawców mają silny mandat społeczny. Z najnowszego badania Pentor Research International wynika, że 80 proc. pracodawców uważa, że są Polsce potrzebne.
Biznesmeni chcą, by organizacje prowadziły w ich imieniu lobbing gospodarczy, pomagały w sporach z urzędami, wspierały w mediacjach z kontrahentami, udzielały porad prawnych i podatkowych oraz sprawowały funkcje rzecznika przedsiębiorców.
Problem w tym, że komunikacja pomiędzy nimi bywa nie najlepsza. Konkurują także ze sobą, co odbija się na reprezentacji interesów przedsiębiorcach. Każdy ma swoje priorytety i reprezentuje różne grupy interesów. Oczekiwania firm rosną i chcą one kolejnego sukcesu na miarę obniżenia stawki podatki CIT do 19 proc.
Kogo reprezentują
Z czterech organizacji pracodawców, reprezentowanych obecnie w Komisji Trójstronnej ds. Społeczno-Gospodarczych, jako pierwsza powstała Konfederacja Pracodawców Polskich (KPP). Odbyło się to w sposób nienaturalny, bo z inicjatywy związków zawodowych i rządu, które musiały mieć partnera do rozmów.
- KPP reprezentowała głównie interesy przedsiębiorstw państwowych, stąd też opinia, że reprezentuje kręgi postpezetpeerowskie. Rzeczywiście była swoistą kontynuatorką rady dyrektorów i przynajmniej na początku reprezentowała głównie interesy tradycyjnych branży gospodarki - mówi Rafał Towalski, Instytut Spraw Publicznych.
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan (PKPP) skupiła tę część pracodawców, którzy nie znajdując sobie miejsca w KPP, pozbawieni byli głosu w dialogu z rządem. Tworzą je, co podkreśla nazwa, firmy prywatne, ze szczególnym uwzględnieniem, szczególnie w pierwszej fazie działalności, firm zagranicznych. Business Centre Club przez lata jako typowa organizacja biznesowa koncentrowała się na lobbingu politycznym. Gdy powstała Komisja Trójstronna, zmieniła statut i włączyła się w jej działalność. Lobbing polityczny jest jednak jej głównym celem.
- W przeciwieństwie do Związku Rzemiosła Polskiego, który też stara się mieć wpływ na bieg wydarzeń, szczególnie gdy dotyczy to bezpośrednio interesów jej członków - dodaje Rafał Towalski.
Ile trzeba im płacić
Cennik przynależności klubowej jest bardzo rozbudowany. Od około 28 zł miesięcznie - tyle płacą rzemieślnicy do 150 tys. zł rocznie, czyli kwot, które wpłacają do PKPP Lewiatan duże firmy. Z badań Pentora wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat za najbardziej prestiżową i skuteczną tego typu organizację w Polsce uznawany jest BCC. Dobre oceny ma także Krajowa Izba Gospodarcza (KIG), którą prowadzi Andrzej Arendarski.
Opłata członkowska w BCC wynosi 9700 zł plus VAT. To stawka za 12 miesięcy za firmę i jedną osobę, która firmę reprezentuje. Wieloletni bywalcy w warszawskim pałacyku Za Żelazną Bramą mają rabat. Opłacona składka uprawnia do korzystania z 15-punktowego pakietu usług, zawierającego m.in. dostęp do informacji z zakresu prawa gospodarczego, udział w seminariach i konkursach czy pośredniczenie w pozyskiwaniu partnerów w biznesie.
Chcemy usłyszeć od premiera, w jakim kierunku idzie rządzenie: ile państwa, ile obywateli - mówi Marek Goliszewski, prezes BCC
Nawet 150 tys. zł rocznie
Henryka Bochniarz, prezydent PKPP Lewiatan pytana, czy dużo kosztuje przyjemność bycia w jej rodzinie, prosi, by ocenić samemu - składka wynosi zwykle 0,2 proc. funduszu płac, w przypadku firm najmniejszych, zrzeszonych w związkach regionalnych nie przekracza kilkuset złotych rocznie. Najwięksi pracodawcy, zrzeszeni w silnych związkach branżowych, płacą na rzecz organizacji nawet do 150 tys. zł. Zgodnie z przepisami podatkowymi, firmy mogą wpisać w koszty 0,15 proc. funduszu płac. Pieniądze trafiają do związków i dopiero te przekazują ustaloną kwotę do konfederacji. Co za te pieniądze dostają?
- Nasi eksperci oceniają 100 proc. zmian w prawie gospodarczym. Jako członek Komisji Trójstronnej PKPP dostaje do konsultacji projekty ustaw i prosi firmy członkowskie o zaopiniowanie. Mają wgląd w przepisy, które zaczną obowiązywać dopiero za kilka miesięcy.
- Wystarczy telefon czy mail i eksperci PKPP są do naszej dyspozycji - potwierdza Marcin Marciniak ze Świętokrzyskiego Związku Pracodawców Prywatnych (miesięczna składka 100 zł od każdej firmy plus 250 zł wpisowego).
PKPP Lewiatan skupia 55 branżowych i regionalnych pracodawców oraz 15 członków indywidualnych. W sumie około 3 tys. firm zatrudniających 600 tys. pracowników.
Liczy się marketing
Konfederacja Pracodawców Prywatnych uważa się za najstarszą, największą i najbardziej reprezentatywną organizacją pracodawców w Polsce.
- Jesteśmy głosem ekonomicznego rozsądku zdecydowanie sprzeciwiającym się psuciu prawa gospodarczego - zapewnia KPP. Za główny cel uważa uczestnictwo w całym procesie stanowienia prawa gospodarczego, również w Brukseli. Prezydent KPP Andrzej Malinowski jest pierwszym wiceprezydentem Europejskiej Organizacji Pracodawców Przedsiębiorstw Publicznych, CEEP (gwoli sprawiedliwości dodajmy, że PKPP Lewiatan ma swego przedstawiciela w UNICE, największej i najważniejszej organizacji pracodawców w Unii Europejskiej).
Głos rzemiosła
Związek Rzemiosła Polskiego zrzesza 300 tys., a reprezentuje interesy blisko 600 tys. mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw działających w ponad 100 zawodach rzemieślniczych. Wysokość składki - ok. 10-100 złotych miesięcznie - uzależniona jest od usług, jakie dany cech świadczy na rzecz swoich członków. Swoje zadania formułuje krótko: udział w tworzeniu korzystnego prawa, promocja, szkolenia, konferencje, doradztwo.
- Mamy nadzieję, że nie jesteśmy głosem na puszczy - mówi Pisula z Cechu Rzemiosł Różnych i Małej Przedsiębiorczości z Wałbrzycha (cech należy do Dolnośląskiej Izby Rzemiosła, a ta do ZRP).
Wyjaśnia, że organizacje tych najmniejszych firm w Polsce działają z reguły na takiej zasadzie jak biura rachunkowe czy kancelarie podatkowe.
Za miesięczną składkę ok. 28 zł rzemieślnik ma wszystko - doradztwo podatkowe, prawne, oświatowe. Na starcie jesteśmy mu potrzebni. Potem jest różnie. Jeśli uważa, że już wszystko wie, to bywa, że wypisuje się - mówi Barbara Pisula.
Ale są firmy, które ani myślą o wypisywanie się. Wręcz przeciwnie.
- Siemens należy zarówno do Konfederacji Pracodawców Polskich, jak i Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych. Mamy świadomość, że głos obu organizacji, w przeciwieństwie do pojedynczych firm, brany jest pod uwagę przez władze - mówi przedstawiciel Siemensa.
Hanna Tobolska