Chińskie firmy z prowincji Hubei zainteresowane współpracą z Polską

Ponad 20 chińskich firm z prowincji Hubei wzięło udział w polsko-chińskim forum gospodarczym. Organizator spotkania Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych zachęca je do inwestycji m.in. w elektronikę, energię ze źródeł odnawialnych, informatykę i telekomunikację.

Prowincja Hubei leży w centralnych Chinach i ma ok. 60 milionów mieszkańców. Stolica prowincji - Wuhan - jest ważnym ośrodkiem technologicznym, edukacyjnym, przemysłowym i finansowym. Miasto zamieszkuje 8 milionów osób. Dominującą gałęzią przemysłu Hubei jest metalurgia, sektor maszynowy oraz tekstylny. Uprawia się tu również bawełnę, ryż i herbatę.

Do Polski przyjechali przedstawiciele m.in. Dongfeng Motor Corporation, jednej z największych chińskich firm produkujących samochody, koncernu budowlanego Hubei Industrial Construction Group i firmy chemicznej Hubei Xingfa Chemicals Group, która posiada 70 spółek-córek. Przemysł tytoniowy reprezentowała firma Hubei China Tobacco Industry, a tekstylny Hubei Mailyard Group i Jiayu Ke Ma Clothing Corporation. W forum wzięła też udział założona w 1999 roku firma specjalizująca się w produkcji i sprzedaży makaronów - Wuhan Hankow Food. W ramach forum podczas sesji indywidualnych spotkań biznesowych spotkali się oni z polskimi przedsiębiorcami.

Reklama

Forum zorganizowała Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych we współpracy z Ambasadą Chin oraz departamentem handlu prowincji Hubei. Chińskiej delegacji przewodniczył Sekretarz Partii w Hubei Li Hongzhong.

- Zależy nam na tym, żebyśmy lepiej poznali polskie środowisko inwestycyjne. Co mam na myśli mówiąc o środowisku inwestycyjnym? Stabilność polityczną, stabilność finansową, otwartość ze strony rządu i otwartość na przedsiębiorców. (...) Polscy przedsiębiorcy i Polacy są bardzo zbliżeni mentalnie do Chińczyków, są bardzo pracowici - powiedział Li Hongzhong podczas forum.

Jak dodał, firmy z prowincji Hubei chcą rozwijać się poprzez inwestycje zagraniczne. - Liczymy, że będziemy mogli wspólnie prowadzić inwestycje w Chinach. Liczymy także na wspólny park inwestycyjny Chin w Polsce. To byłaby dodatkowa zachęta dla chińskich firm, żeby przejeżdżać do Polski - podkreślił.

Szef PAIiIZ Sławomir Majman podkreślił, że tak dobrego klimatu politycznego między Polską a Chinami jak obecnie nie było od 1949 roku. - Politycy porządnie odrobili swoją lekcję. Teraz czas dla ludzi zajmujących się gospodarką. (...) Jeden z naszych byłych prezydentów powiedział kiedyś, że Polacy są Chińczykami Europy. Miał na myśli ten duch przedsiębiorczości, który uczynił z Chińskiej Republiki Ludowej jedną z największych potęg gospodarczych świata i ten duch przedsiębiorczości, który uczynił z Polski w zjednoczonej Europie kraj najlepiej radzący sobie z kryzysem - powiedział.

Z opublikowanego we wrześniu raportu przygotowanego przez Polski Instytut Spraw Międzynarodowych i firmę doradczą KPMG wynika, że 27 proc. średnich i dużych firm w Polsce współpracuje z Chinami. Większość z nich (75 proc.) motywuje rozpoczęcie kooperacji mniejszymi kosztami uzyskania produktów lub usług; dla 45 proc. ważny jest natomiast dostęp do tamtego rynku zbytu.

To zupełnie inaczej niż na Zachodzie. Przykładowo najważniejszą przyczyną obecności w Chinach dla przedsiębiorstw holenderskich są perspektywy rozwoju chińskiej gospodarki (63 proc.). Wśród niemieckich przedsiębiorstw czynnikiem decydującym jest natomiast potencjał sprzedaży na tamtejszym rynku (93 proc.).

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: firma | chińskie | prowincja | firmy | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »