Co roku tyle samo firm powstaje co upada. Będzie dodatkowa pomoc dla przedsiębiorców w trudnej sytuacji
W Polsce codziennie powstaje ok. tysiąca nowych firm. Tyle samo jednak jest zamykanych. Aby to zmienić, resort gospodarki opracowuje projekt "Polityka nowej szansy", w ramach którego pomoc mają otrzymać zagrożone upadłością przedsiębiorstwa. Trwają też prace nad nową ustawą o prawie upadłościowym.
W ramach "Polityki nowej szansy" fundusze miałyby trafić do firm w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej. Pomoc będzie finansowana zarówno ze środków publicznych, jak i prywatnych i będzie mieć charakter pożyczki.
Ponadto przygotowywana jest nowelizacja prawa upadłościowego i naprawczego, która ma pomóc przedsiębiorcom zagrożonym upadłością w restrukturyzacji, a w przypadku, gdy się to nie powiedzie, umożliwić przedsiębiorcom założenie nowej firmy na bazie większej części masy upadłościowej. W tym celu ograniczone mają zostać m.in. prawa niektórych wierzycieli takich, jak Urząd Skarbowy i ZUS. Szacuje się, że zmiany wejdą w życie w ciągu roku lub dwóch lat.
- Pracujemy nad tym, by nie tylko zachować tę dynamikę powstawania nowych firm, ale również, by zmniejszyć częstotliwość ich zamykania - mówi Agencji Informacyjnej Newseria wiceminister gospodarki Dariusz Bogdan. - Nowelizacja ustawy o prawie upadłościowym, jak również "Polityka nowej szansy" mają na celu poprawę tej sytuacji, tak aby firmy mogły działać znacznie dłużej.
Do trudnej sytuacji przedsiębiorców przyczynia się dość negatywny wizerunek osób prowadzących własną działalność gospodarczą. Chociaż 52 proc. Polaków twierdzi, że przedsiębiorcy są godni naśladowania i dają dobry przykład, to aż 32 proc. osób jest innego zdania.
- W Polsce mamy problem z kapitałem ludzkim w zakresie wzajemnego zaufania. Przedsiębiorca, który upada, często jest bardzo mocno zniechęcony do podejmowania dalszej działalności - mówi minister Bogdan.
Dlatego też, jeśli nie uda się zapobiec upadkowi przedsiębiorstwa, warto zachęcić byłego właściciela, by zakładał kolejne firmy i aby negatywna opinia ludzi nie zniechęcała go do tego.
- W USA fakt, że ktoś ma drugą czy trzecią firmę jest absolutnie naturalny - zauważa Dariusz Bogdan. - Zwykle pierwsza działalność gospodarcza tam nie wychodzi. Chcielibyśmy, żeby także Polacy wierzyli w dobre intencje przedsiębiorców, także tych mających problemy. Potrzebne jest stworzenie mechanizmów, w oparciu o które można myśleć o tym, żeby od nowa i bez zniechęcenia zacząć prowadzić działalność gospodarczą.
Tym bardziej, że chętnych na uruchomienie własnego biznesu nie brakuje. Przyczyniły się do tego z pewnością również wprowadzane przez resort gospodarki zmiany, związane z formalnościami przy zakładaniu firmy.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
- Drugą barierą wejścia był kapitał. Dzięki PARP, ten dostęp do kapitału, szczególnie dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorców jest znacznie łatwiejszy niż kiedykolwiek w historii Polski. Dziś dzięki takim programom jak Narodowy Program Przedsiębiorczości, który realizuje PARP, możemy myśleć o tym, jak promować przedsiębiorczość i związane z nią zdolności na szeroką skalę - podkreśla.