Domy opieki dla zagranicznych seniorów to biznes na długie lata
Zamiast klepać przysłowiową biedę, właściciele małych hoteli i pensjonatów w Polsce coraz częściej myślą o przekształceniu swoich obiektów na potrzeby domów starości dla cudzoziemców. Interes jest dochodowy i pewny, ale by go prowadzić, trzeba spełnić kilka warunków. Wysiłek jednak się opłaca: zyski mogą sięgać rocznie nawet kilku milionów złotych.
Mieszkańcy Unii żyją obecnie już ponad 77 lat. W krajach, gdzie służba zdrowa działa prężnie - średnia wieku dochodzi do nawet ponad 80 lat. Eksperci szacują, że w 2040 r. co trzeci mieszkaniec Europy będzie w wieku 65 lat. Zapewnienie odpowiedniej opieki ludziom starszym stanie się dla wielu gospodarek w najbliższych dziesięcioleciach sprawą priorytetową.
Również w Niemczech coraz więcej seniorów wymaga już dziś stałej lub częściowej opieki osób trzecich. Aż 17 proc. tamtejszego społeczeństwa stanowią ludzie powyżej 65 roku. Nie wszystkich spośród nich stać jest na pobyt w niemieckich domach opieki lub wynajmowanie opiekunek. W ostatnim okresie dla tej grupy mniej zamożnych osób na rynku pojawiła się alternatywna oferta - wyjazdy do zagranicznych domów opieki. - Niemieccy seniorzy chętnie z tego rozwiązania korzystają, są na ogół bardzo otwarci na zmianę miejsca pobytu. Osoby te często wcześniej dużo w życiu podróżowały po świecie - mówi Krzysztof Smoroń, business developer z firmy Carefinder, która zajmuje się m.in. organizacją pobytów niemieckich seniorów w Polsce.
Głównym kierunkiem wyjazdów niemieckich seniorów do domów opieki jest oczywiście Hiszpania - od tego kraju rozpoczął się ten trend.Według statystyk niemieckiego serwisu Wohnen im Alter przybywa tam obecnie już 50 tys. Niemców. Coraz większą popularnością cieszą się również takie kraje jak: egzotyczna Tajlandia oraz bliscy sąsiedzi Niemiec: Węgry, Czechy czy ostatnio - Polska.
Niemieccy seniorzy, szczególnie ci, którzy mają polskie korzenie, tęsknią za powrotem do kraju dzieciństwa i przodków. Poza sentymentem, dla Niemców liczą się również bardzo praktyczne wartości: uroda architektoniczna, funkcjonalność oraz położenie w ciekawych regionach domów, w których spędzą jesień życia.
Wiele spośród takich obiektów w Polsce to nowe lub świeżo wyremontowane budynki, które bez problemu spełniają oczekiwania nawet najbardziej wymagających osób. Właściciele takich placówek dbają o to, by pracował w nich niemieckojęzyczny personel oraz pojawiały się ciekawe formy rehabilitacji i spędzania czasu. - Domy certyfikowane przez firmę Carefinder są różne, tak jak różne są oczekiwania niemieckich klientów. Jedne przyciągają do siebie nowoczesnym wyposażeniem, inne zaawansowaną ofertą opieki medycznej, a jeszcze inne ciekawą lokalizacją - wylicza Krzysztof Smoroń.
Przykładem jest Grzybowo, wieś letniskowa w woj. zachodniopomorskim. Właściciel tamtejszego sanatorium, Wiesław Nowak zdecydował się na przerobienie swojego obiektu wypoczynkowego właśnie na dom opieki. Wcześniej prowadził tam sanatorium i spa. A ponieważ coraz częściej zaglądali do niego niemieccy klienci, postanowił rozszerzyć ofertę.
Nowak przyznaje, że przyszłość domów opieki skierowanych do zagranicznych klientów rysuje się w Polsce interesująco, chociaż nie ukrywa, że na początku przystosowanie obiektu do niemieckich standardów wymaga nakładów inwestycyjnych. Nie każdy budynek można też przystosować do tego celu. - Rozpatrujemy wszelkie napływające do nas z Polski zgłoszenia od inwestorów z uwzględnieniem odpowiedniego standardu i lokalizacji budynków. Dzięki stałej wymianie wiedzy i podróżom studyjnym do Niemiec znamy doskonale niemieckie kryteria co do tego typu obiektów. Wspólnie z właścicielami domów w Polsce dopasowujemy wytypowane przez nas domy do standardów, jakich oczekują niemieccy seniorzy i pomagamy następnie właścicielom w zasiedlaniu tych obiektów - mówi Smoroń.
Dobrze zarządzany dom opieki może przynosić bardzo atrakcyjne dochody, chociaż inwestycja może nie zwrócić się w krótkim terminie. Wiele zależy od lokalizacji oraz standardu takiego obiektu. W przypadku domu dla 75 osób i powierzchni 3 tys. m2, koszty całkowite (wliczając w to: m.n. serwis sprzątający, wynagrodzenie personelu, zaopatrzenie w żywność i leki, media i podatki ) to kwota około 2,5 mln zł rocznie, natomiast przychody ( licząc za miesięczny pobyt od osoby po 1200 euro) - to już 4,5 mln zł rocznie.
Faustyna Siedlecka