Dyskonty: Aldi wchodzi do Polski

Wejście niemieckiej sieci dyskontów do Polski jest już tylko kwestią czasu. Właśnie rozpoczęła ona poszukiwanie kadr..

Wejście niemieckiej sieci dyskontów do Polski jest już tylko kwestią czasu. Właśnie rozpoczęła ona poszukiwanie kadr..

Szefowie działających w Polsce sieci handlowych zdążyli się już oswoić z myślą o planowanym wejściu na nasz rynek dwóch nowych, silnych graczy - amerykańskiego Wal-Marta oraz niemieckiej sieci Aldi. O ile jednak zamiary te pozostawały dotąd jedynie w sferze zapowiedzi i domysłów, to teraz jeden z tych handlowych gigantów pokazał, że jego wejście do Polski zbliża się naprawdę dużymi krokami.

Zasłona dymna

Wszystko wskazuje na to, że ze wspomnianej wyżej dwójki, pierwsza na polskim rynku zadebiutuje niemiecka sieć spożywczych sklepów dyskontowych Aldi. Świadczyć może o tym m.in. fakt, że oficjalnie rozpoczęła rekrutację pracowników (w tym kadry zarządzającej) w Polsce. Co prawda, w ogłoszeniach rekrutacyjnych mowa jest o tym, że polscy pracownicy, zanim obejmą stanowiska w kraju, będą musieli odbyć około 3-letnią praktykę w Niemczech, co sugeruje, że na wejście sieci trzeba będzie trochę jeszcze poczekać. Jednak większość pytanych przez "PB" przedstawicieli branży handlowej uważa, że Aldi nie będzie tak długo zwlekał. - Moim zdaniem, strategia rozwoju sieci Aldi w Polsce będzie dość zróżnicowana. Prawdopodobnie będzie ona rozwijać się nie tylko w sposób organiczny, budując własne markety, ale także szukać możliwości przejęcia sieci, które nie radzą sobie najlepiej na rynku - mówi Andrzej Faliński, sekretarz generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Według niego, w pierwszym etapie ekspansji Aldi może uruchomić 30-50 sklepów w precyzyjnie wybranych lokalizacjach. - Po tym, jak się zakotwiczy w naszym rynku i zareklamuje, z pewnością przyspieszy tempo - przewiduje Andrzej Faliński.

Reklama

W branży krąży już wiele plotek na temat planów sieci Aldi, m.in. o tym, że chce kupić w Polsce nawet 200 działek pod budowę marketów. Co wybierze konsument - Pojawienie się w Polsce kolejnego, silnego gracza z pewnością zwiększy i tak ostrą już konkurencję w handlu. A to powinno przyczynić się do przyspieszenia konsolidacji w branży - komentuje Sławomir Nitek, wicedyrektor polskiego oddziału duńskiej sieci sklepów dyskontowych Netto, która uruchomiła już w Polsce prawie 100 marketów. Dodaje jednak, że Aldi nie powinien zbytnio zaszkodzić sieci Netto, z uwagi na fakt, że jest on tzw. hard dyskontem, czyli większość towarów sprzedaje pod własnymi markami.

Tymczasem w sieci Netto w Polsce sprzedawane są wyłącznie produkty pod marką producentów, bo - jak argumentuje jej zarząd - wyroby pod marką sieciową nie cieszą się w Polsce dużym uznaniem konsumentów. Z tego samego powodu na wejście sieci Aldi do Polski spokojnie patrzą także liczący się producenci wyrobów markowych. - Sieci dyskontowe takie jak Aldi stawiają na sprzedaż wyrobów pod własnymi markami (private labels). Tymczasem my skupiamy się na rozwoju naszych brandów - podkreśla Krzysztof Pawiński, prezes grupy Maspex Wadowice, która ma w portfolio takie marki jak Tymbark czy Lubella.

Wiktor Szczepaniak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Aldi | dyskonty | kadr | wejście | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »