Inwestor z Polski ratuje upadającą niemiecką markę
Portalowi "Spiegel Online" udało się odkryć tajemnicę, kto podjął się ratunku znanej niemieckiej marki modowej Strenesse. To bogata rodzina z Polski.
Pierwotnie nazwisko nowego właściciela marki Strenesse z Noerdlingen miało być utrzymane w tajemnicy. We wtorek (2 sierpnia 2016 r.) f Strenesse poinformowała jedynie, że została przejęta przez inwestora o nazwie Maeg.
Jak dowiedział się "Spiegel Online" za nazwą tą kryje się zamożna polska rodzina Kucharczyk, która ma już udziały w sektorze energetycznym oraz niewielkie udziały w koncernach DAX. Do tej pory Kucharczykowie nie działali w branży tekstylnej, lecz - jak dowiedział się "Spiegel" - obecnie chcą oni stworzyć holding modowy z kilkoma markami segmentu premium i luksus. Jego zalążkiem będzie właśnie Strenesse i obecnie prowadzi się negocjacje z dwiema dalszymi niemieckimi firmami modowymi.
Polski inwestor zatrudnił dla Strenesse nowego szefa zarządu. Rainer Unkel ma zbudować markę tak, by stała się interesująca dla młodej grupy docelowej i by owocowała wzrostem.
- Pod dachem Strenesse może znaleźć się wiele produktów - powiedział Unkel. Chce on reanimować wygasłą linię sportową Strenesse Blue, którą najlepiej reklamował trener niemieckiej kadry Jogi Loew w niebieskim kaszmirowym swetrze podczas mundialu 2010.
Pod marką tą sprzedawane były by także dodatki, jak torby i okulary słoneczne.
Unkel ma nadzieję na ekspansję na rynkach azjatyckich.
Firma szuka obecnie nowych projektantów, którzy zastąpiliby długoletnią dyrektor kreatywną Gabrielę Strehle, która opuściła Strenesse w 2012 r. Od tego czasu marka straciła na atrakcyjności i jej obroty spadły tak, że w roku 2014 splajtowała.
Opr.: Małgorzata Matzke, Redakcja Polska Deutsche Welle