Jak legalnie pominąć mniejszość?

Czy wspólnicy stali się quasi-organem spółki? Po ponad roku od nowelizacji kodeksu spółek handlowych takie pytanie zadawane jest coraz częściej. Uchwała wspólników została bowiem wyszczególniona obok uchwał walnego zgromadzenia i rady nadzorczej w nowym brzmieniu art. 17 k.s.h. i budzi coraz więcej wątpliwości.

Czy wspólnicy stali się quasi-organem spółki? Po ponad roku od nowelizacji kodeksu spółek handlowych takie pytanie zadawane jest coraz częściej. Uchwała wspólników została bowiem wyszczególniona obok uchwał walnego zgromadzenia i rady nadzorczej w nowym brzmieniu art. 17 k.s.h. i budzi coraz więcej wątpliwości.

Aby czynności prawne dokonywane przez spółkę były ważne, muszą być spełnione wymogi określone w kodeksie spółek handlowych. Do 14 stycznia 2004 r. jego art. 17 stanowił, że jeżeli kodeks wymaga do dokonania konkretnej czynności prawnej podjęcia uchwały przez zgromadzenie wspólników lub radę nadzorczą, to w razie niedopełnienia tego wymogu nie będzie ona ważna. Przepis ten budził wątpliwości w przypadku, gdy walnego zgromadzenia nie zwoływano, a wspólnicy podejmowali uchwałę w drodze pisemnej. Skoro w celu podjęcia uchwały nie spotkali się w jednym miejscu, to niektórzy twierdzili, że nie była to uchwała walnego zgromadzenia. Rodziły się dwa pytania: czy do podjęcia takiej uchwały potrzebne jest spotkanie wszystkich wspólników w jednym miejscu i czy mogą podejmować takie uchwały w drodze pisemnej.

Reklama

- Moim zdaniem, podjętą w takim trybie uchwałę należało traktować jak uchwałę walnego zgromadzenia - powiedział prof. dr hab. Janusz Szwaja z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zgromadzenie jest organem, który może podejmować uchwały wówczas, gdy wszyscy wspólnicy zebrani są w jednym miejscu, bądź wówczas, gdy w formie pisemnej lub elektronicznej oddadzą swoje głosy. - Taki pogląd zaczął się już powoli ugruntowywać, lecz doszło do nowelizacji art. 17 k.s.h. - podkreślił profesor.

Po nowelizacji przepis wywołuje jeszcze większe zamieszanie. Katalog organów, podejmujących uchwałę, od której zależy ważność dokonywanych przez spółkę czynności prawnych, rozszerzono o wspólników. W ten sposób stali się albo organem, albo quasi-organem spółki z o.o. W dodatku przepisy k.s.h. nie określają, w jakim trybie powinni się oni spotkać, aby mogli podjąć ważną uchwałę. Gdyby przyjąć, że miałyby obowiązywać te same wymogi co przy zwoływaniu walnego zgromadzenia, to warto byłoby zastanowić się nad sensem wprowadzenia zmian do przepisu. Natomiast w razie obowiązywania innych wymogów - pytanie tylko, jakich? - może dojść do różnego rodzaju nadużyć przy podejmowaniu uchwały przez wspólników, którzy nie występowaliby w tym przypadku jako walne zgromadzenie.

- Takie możliwości kryją się szczególnie w małych spółkach i w nich wspólnicy mniejszościowi mogą czuć się zagrożeni - powiedział prof. dr hab. Janusz Szwaja. Na przykład w spółce trzyosobowej dwóch wspólników mogłoby się spotkać, podjąć uchwałę i nawet nie zawiadomić o tym trzeciego wspólnika. Przepisy k.s.h. nie nakładają bowiem na tzw. większość obowiązku, aby została zawiadomiona tzw. mniejszość.

Jeśli natomiast spotkanie nie byłoby walnym zgromadzeniem, to nie musiałoby zostać formalnie zwołane, z zachowaniem wymogów przewidzianych w art. 402 i 403 k.s.h. Natomiast uchwały podjęte na nim przez wspólników, musiałyby być traktowane jak uchwały walnego zgromadzenia.

Malgorzata Piasecka-Sobkiewcz

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: ZGROMADZENIA | nielegalni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »