Jak szukać oszczędności przy prowadzeniu biznesu z zagranicą?

Importerzy i eksporterzy narażeni są na ryzyko związane z wahaniami kursów walut, czasami z niestabilną sytuacją polityczną w kraju, w którym realizują zagraniczne kontrakty, albo z kosztami utrzymania zagranicznych przedstawicielstw. W jakich obszarach mogą szukać oszczędności?

W 2014 roku wartość polskiego eksportu wynosiła 193,8 mld euro, natomiast import kształtował się na poziomie 187,4 mld euro. Już w br. po siedmiu miesiącach zanotowany został wzrost eksportu o 9 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego, a dynamika importu wyniosła 3,8 proc. Handlujemy, co zrozumiałe, głównie z państwami należącymi do Unii Europejskiej, najczęściej z Niemcami, Wielką Brytanią, Francją i Włochami. 88 proc. eksporterów oraz importerów to sektor małych i średnich przedsiębiorstw.

Jak widać, firmy tej wielkości należą do jednych z najprężniej działających nie tylko na polskim rynku. Warto wspomnieć, że udział sektora MŚP w ogólnej liczbie przedsiębiorstw w naszym kraju osiągnął średnią wspólnoty europejskiej i wynosi 99,8 proc., tworząc 70 proc. miejsc pracy i funkcjonując głównie w takich dziedzinach jak handel, usługi i przemysł wytwórczy. Już te liczby ukazują, jak ważny udział w rozwoju narodowej gospodarki mają małe i średnie firmy.

Reklama

Jednocześnie jednak wielu przedsiębiorców prowadzących interesy zagraniczne musi borykać się z różnymi problemami, które nie dotykają firm działających jedynie na rynku wewnętrznym. Często oznacza to szukanie dodatkowych oszczędności.

Waluta a handel zagraniczny

Każda firma działająca na rynkach międzynarodowych narażona jest na ryzyko walutowe. Dotyczy to zarówno eksporterów, jak i importerów. Rynek walutowy bywa kapryśny, a na kurs wpływa wiele różnych czynników: nie tylko gospodarczych, ale także politycznych. To sprawia, że kontrakt, który wydawał się atrakcyjny jeszcze kilka miesięcy lub tygodni wcześniej, w chwili realizacji płatności może już nie być tak korzystny - właśnie ze względu na wahania kursów walut. Oczywiście, niektóre firmy się przed tym zabezpieczają; inne szukają dodatkowych oszczędności, wymieniając korzystniej walutę. W tym ostatnim przypadku coraz większym zainteresowaniem cieszą się internetowe kantory.

- W ubiegłym roku obroty e-kantorów wyniosły 25 mld zł, a w 2015 roku liczba ta może wzrosnąć nawet do 30 mld zł - prognozuje Łukasz Olek z Currency One SA, największej spółki na rynku wymiany walut online w Polsce i operatora serwisu Walutomat.pl. - Najtańsze euro znaleźć można właśnie w sieci nawet o 6 proc. taniej w porównaniu do oferty banków lub kantorów stacjonarnych. Wymieniając na przykład 1000 euro, można zaoszczędzić do 180 zł, a w przypadku przedsiębiorców należy te kwoty wielokrotnie pomnożyć ze względu na skalę ich transakcji - podkreśla Olek.

Jednak przedsiębiorcy korzystają z internetowych kantorów nie tylko ze względu na cenę, ale również na szybkość transakcji i brak skomplikowanych formalności. Doceniane jest również bezpieczeństwo handlu w e-kantorach, które wykorzystują już takie same zabezpieczenia, jakie używane są w bankowości internetowej. - Nie bez powodu najwięcej transakcji zwieranych w serwisach,takich jak nasz, zawieranych jest właśnie w euro - dodaje Łukasz Olek.

Zabezpieczanie kontraktów i outsourcing

Przedsiębiorstwa, które handlują z kontrahentami zagranicznymi, czasami decydują się także na zabezpieczanie swoich należności lub zobowiązań przez ryzykiem kursowym, co w konsekwencji także może stanowić oszczędność. Wówczas firma jest pewna, że nie będzie musiała przeznaczyć więcej środków na swoje zobowiązania wobec zagranicznego kontrahenta. W tym przypadku najczęściej wykorzystuje się takie instrumenty finansowe jak na przykład opcje walutowe, kontrakty terminowe typu forward lub futures, swapy walutowe itd. Oferują je najczęściej banki, biura maklerskie lub firmy hedgingowe. Należy jednak podkreślić, że znajomość takich instrumentów finansowych nie jest wciąż powszechna wśród polskich eksporterów i importerów.

Prowadzenie biznesu z zagranicznymi kontrahentami często oznacza również dodatkowe koszty - na przykład w postaci konieczności otwarcia oddziału w danym kraju lub zatrudnienia dodatkowych osób, które będą obsługiwały sprawy eksportowo-importowe. Często muszą to być doświadczeni w tym obszarze pracownicy. Dlatego niektóre firmy decydują się na optymalizację wydatków poprzez outsourcing działu eksportu. Na rynku można znaleźć coraz więcej tego typu usług. Przedsiębiorca może wówczas zaoszczędzić na pensjach dla osób zajmujących się eksportem, zrezygnować z własnego przedstawicielstwa, a do tego otrzymuje kompleksowe wsparcie prawno-handlowe.

Firmy prowadzące interesy za granicą narażone są na większe ryzyko niż przedsiębiorcy operujący jedynie na krajowym rynku. Jednak również oni muszą optymalizować wydatki i szukać oszczędności, które zapewnią stabilność finansową, a jednocześnie pozwolą na rozwój.

Dowiedz się więcej na temat: szukanie | prowadzenie | Szukają | zagraniczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »