Korporacje dyktują warunki

Korporacje zawodowe coraz częściej próbują wymuszać na swoich członkach stosowanie jednakowych cen usług. Takie działania, wymierzone w rynkową konkurencję, zarzuca się notariuszom, weterynarzom, architektom, aptekarzom i doradcom podatkowym. Niepokornym grożą kary dyscyplinarne - nawet wykluczenie z zawodu.

Niedawno prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że działań wymierzonych w konkurencję dopuścił się samorząd aptekarski, zobowiązując swoich członków do sprzedaży leków refundowanych po cenach maksymalnych.

To jednak nie pierwsza korporacja zawodowa, której stawia się takie zarzuty - problem dotyczy również innych zawodów. Ich samorządy podejmują uchwały, w których określają jakie ceny powinny być stosowane - zwykle wprowadzają wymóg stosowania jednakowych cen, cen minimalnych (czyli nie mniej niż...) lub cen maksymalnych (czyli najwyższej ceny, mimo istnienia cenowych widełek).

Reklama

Za nieprzestrzeganie takich uchwał grozi odpowiedzialność dyscyplinarna - począwszy od upomnienia, poprzez naganę, zawieszenie w prawach członka samorządu, a skończywszy na pozbawieniu prawa wykonywania zawodu. Członkowie poszczególnych korporacji nie są w stanie wyłamać się z narzuconych zasad, gdyż przynależność do samorządu jest obligatoryjna.

Zarzuty stawiane poszczególnym korporacjom

Notariusze - Krajowa Rada Notarialna obliguje ich do pobierania maksymalnej taksy notarialnej

Architekci - warszawska izba ustaliła minimalne wynagrodzenia za usługi projektowe, architektoniczne i inwestycyjne

Weterynarze - okręgowe izby ustalają jednakowe ceny na usługi lekarsko-weterynaryjne

Aptekarze - izby zobowiązują ich do oferowania leków ryczałtowych po cenach maksymalnych, do rezygnacji z pobierania niektórych opłat i stosowania kart stałego klienta

Rzeczoznawcy majątkowi - stowarzyszenia wskazują minimalne ceny za sporządzanie operatów szacunkowych nieruchomości

Doradcy podatkowi - stowarzyszenia ustalają jednolite stawki opłat za czynności doradztwa podatkowego

Aptekarze

Zarzuty stawiane Wielkopolskiej Okręgowej Izbie Aptekarskiej dotyczą ograniczania konkurencji na rynku leków. Według UOKiK, samorząd farmaceutów podjął uchwałę, zgodnie z którą wszyscy kierownicy aptek zostali zobligowani do oferowania leków ryczałtowych (leków refundowanych) po cenach maksymalnych, ustalonych przez ministra zdrowia. Zdaniem urzędu, farmaceuci mają prawo samodzielnie kształtować ceny leków, kierując się rachunkiem ekonomicznym.

- Urząd wydał decyzję, nie czekając na stanowisko Izby - mówi dr Hanna Jankowiak-Gracz - rzecznik WOIA. - Tymczasem uchwała Izby dotyczyła niedozwolonej reklamy leków, a nie ich ceny. Dlatego na pewno odwołamy się do sądu - dodaje. UOKiK replikuje jednak, że mimo iż nagłówek uchwały wskazuje na to, że dotyczy ona niedozwolonej reklamy, to w jej treści zawarte są również zasady kształtowania cen leków.

Wcześniej postępowanie było prowadzone także przeciwko Naczelnej Izbie Aptekarskiej, której UOKiK zarzucił ustalanie zasad kształtowania cen - m.in. poprzez wprowadzenie zakazu stosowania przez aptekarzy kart stałego klienta. Aptekarze byli również obligowani do rezygnacji z ustawowo określonych opłat, np. opłaty ryczałtowej. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poparł stanowisko prezesa UOKiK, a Izba nie odwołała się od tego wyroku.

Notariusze

Krajowej Radzie Notarialnej UOKiK zarzucił wymuszanie na notariuszach pobierania taks notarialnych w maksymalnej wysokości. W kodeksie etyki zawodowej notariusza zapisano bowiem, że przyciąganie klientów poprzez zaproponowanie niższego wynagrodzenia jest szczególnie rażącym przypadkiem nieuczciwej konkurencji. Jak ustalił Urząd, u notariuszy przeprowadzane były kontrole, w ramach których sprawdzano, czy nie pobierają oni stawek niższych niż maksymalne.

- Takie kontrole były przeprowadzane w ramach rutynowych wizytacji i żaden notariusz nie został ukarany za pobieranie taksy w określonej wysokości - mówi notariusz Lech Borzemski, rzecznik Krajowej Rady Notarialnej. Poza tym, wszystkie uchwały KRN są przedkładane ministrowi sprawiedliwości, który może je zaskarżyć do Sądu Najwyższego. Minister nie zakwestionował jednak zapisów kodeksu etyki - dodaje L. Borzemski.

Decyzja prezesa UOKiK w sprawie notariuszy nie jest jeszcze prawomocna - trwa właśnie druga runda po sądowych instancjach. Jednak Sąd Najwyższy, który przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, nie pozostawił na notariuszach suchej nitki. Uznał, że działania samorządu notarialnego stanowią rażące naruszenie prawa i w sposób oczywisty są skierowane przeciwko interesom klientów. Sąd potwierdził, że klienci kancelarii notarialnych mają prawo negocjować opłaty niższe niż maksymalne.

Weterynarze

Najczęściej niedozwolone kształtowania cen zarzucano dotychczas weterynarzom UOKiK wszczął postępowania przeciwko ośmiu izbom lekarsko-weterynaryjnym: śląskiej, świętokrzyskiej, lubuskiej, wielkopolskiej, warszawskiej, małopolskiej, lubelskiej i dolnośląskiej (sprawy trzech ostatnich są już prawomocnie zakończone). UOKiK uznał, że izby ustalają wysokość cen za usługi lekarsko-weterynaryjne, co może prowadzić do kształtowania cen na wyższym poziomie, niż w warunkach zdrowej konkurencji.

Zarzuty UOKiK są bezzasadne - mówi dr n. wet. Tadeusz Jakubowski, prezes Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej.

- Wszystkim izbom chodziło o to, aby ustalić ceny orientacyjne, a nie przymuszać lekarzy weterynarii do bezwzględnego stosowania określonych cen.

Architekci i rzeczoznawcy

Porozumienie ograniczające konkurencję UOKiK zarzucił także Izbie Architektów w Warszawie. Uznał bowiem, że ustaliła ona minimalne wynagrodzenia za prace projektowe, usługi architektoniczne i inwestycyjne. W trakcie postępowania Izba argumentowała, że zadaniem cennika miało być ujawnianie i eliminowanie dumpingu cenowego za takie usługi. Podnosiła także, że stosowanie cen minimalnych nie było wiążącym zobowiązaniem jej członków, gdyż sformułowane zostało jako postulat: "wnosi się o stosowanie". Ostatecznie nie odwołała się jednak od decyzji prezesa UOKiK.

Prawomocnie zakończone jest również postępowanie przeciwko Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych w Warszawie, która ustaliła minimalne stawki wynagrodzeń za czynności wykonywane przez rzeczoznawców, a także za sporządzanie operatów szacunkowych dla najczęściej wycenianych nieruchomości. Rzeczoznawcy odwołali się wprawdzie od decyzji prezesa UOKiK do sądu, jednak ten oddalił odwołanie. Podobne postępowanie toczy się jeszcze przeciwko katowickim rzeczoznawcom.

Doradcy podatkowi

Trwa jeszcze postępowanie antymonopolowe przeciwko stowarzyszeniom doradców podatkowych w Katowicach i Wrocławiu, a także stowarzyszeniom: śląskiemu, wielkopolskiemu, zachodniopomorskiemu oraz Stowarzyszeniu - Klub Doradców Podatkowych i Stowarzyszeniu Ekspertów Podatkowych i Doradców Podatkowych. Postępowanie prowadzone jest pod zarzutem ustalania jednolitych stawek opłat za czynności doradztwa podatkowego.

Toczy się również postępowanie wyjaśniające, czyli takie, które poprzedza główne postępowanie antymonopolowe, przeciwko Warszawskiemu Stowarzyszeniu Pośredników w Obrocie Nieruchomościami. UOKiK sprawdza, czy członkowie stowarzyszenia nie ustalili jednakowych prowizji przez członków.

OPINIE

dr Cezary Banasiński, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
konstytucja przekazuje samorządom zawodowym część władzy państwa, nakładając na nie obowiązek działania "w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony". Niestety, często korporacje wykorzystują przyznaną im władzę nie w interesie publicznym, lecz w celu ochrony swoich członków przed konkurencją.

Za zmowy sprzeczne z prawem antymonopolowym i konstytucyjną zasadą swobody działalności gospodarczej uznane zostały uchwały korporacji zawodowych, dotyczące różnego rodzaju usług - m.in. notarialnych, architektonicznych, sprzedaży leków, wyceny nieruchomości, leczenia zwierząt. Działania samorządów, naruszające przepisy antymonopolowe, były wielokrotnie kwestionowane przez UOKiK - w niektórych sprawach doczekaliśmy się już wyroków sądowych.

OPINIA

prof. Wiktor Osiatyński, Uniwersytet Środkowoeuropejski w Budapeszcie
Ustalanie cen usług czy też zamykanie korporacji zawodowych na nowych członków często przypomina w działaniach związek zawodowy, który dba o interesy osób, które zrzesza od wielu lat.

Takie pomieszanie zadań związków zawodowych i samorządów nie powinno mieć miejsca, niestety jest bardzo częste w polskiej rzeczywistości - nawet Krajowa Rada Sądownictwa szybko stała się czymś w rodzaju związku zawodowego. Poprzez taki stan rzeczy samorządy często nie spełniają należycie swojej roli.

Tymczasem ich zadaniem jest przede wszystkim prowadzenie działań w zakresie kształcenia swoich członków, a także ustalanie i egzekwowanie kryteriów moralnych i obyczajowych. Takie zadania samorządów nie mogą tworzyć monopolu grupy zawodowej, tak jak obecnie.

Not. Adam Makosz

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »