Kruszenie monopolu TP
Należący do Telekomunikacji Polskiej TP EmiTel jest właścicielem większości nadajników do emisji programów radiowo-telewizyjnych i dyktuje warunki na rynku. Jak podaje Puls Biznesu - wkrótce może się to zmienić.
EmiTel zapewne pożegna się w lipcu z rolą monopolisty. Powinno to wymusić na
nim obniżkę cen dla nadawców. Teoretycznie.
Chcę w lipcu ustalić obowiązki regulacyjne dla rynku emisji programów radiowo-telewizyjnych. Ta decyzja umożliwi innym operatorom skorzystanie z infrastruktury TP EmiTel i zaoferowanie nadawcom konkurencyjnych usług - mówi Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE).
Obok nakazu udostępnienia sieci innym operatorom, UKE może zmusić EmiTela do obniżenia stawek.
Monopol
TP EmiTel ma 87 proc. rynku i nie ma wątpliwości, że spółka rozdaje karty na rynku. EmiTel będzie musiał od nowa skalkulować koszty i jeśli się okaże, że są one zbyt wysokie, regulator będzie mógł interweniować mówi Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE.
Narzekają nadawcy?
Tej decyzji przyklaskują nadawcy, którzy narzekają na zbyt wysokie opłaty za emisję programów i przyszli konkurenci, których TP EmiTel po prostu nie chce wpuścić na rynek.
Mamy nadzieję, że ceny się obniżą, gdy na rynku pojawi się więcej podmiotów świadczących tę usługę - mówi Marcin Bochenek, odpowiedzialny za nowe technologie członek zarządu TVP.
Najwięcej za transmisję sygnału płaci Telewizja Polska - rocznie około 120 mln zł. To dużo więcej niż na przykład TVN, który w ubiegłym roku zapłacił jedynie 52 mln zł. Telewizja publiczna ma największe problemy z EmiTelem - podpisała w 1996 r. niekorzystną dla siebie umowę, która ma obowiązywać przez 25 lat i teraz z trudnością usiłuje renegocjować jej zapisy.
Opłaty dla EmiTela to dość istotny element kosztów telewizji. Już poprzedni zarząd z nimi rozmawiał o rozliczeniach finansowych. Zapoznałem się z większością materiałów i mam nadzieję, że uda się sprawić, by zapisy umowy były bardziej korzystne dla nas - mówi Marcin Bochenek.
Nadawcy narzekają, a EmiTel wykazuje niesamowitą wręcz rentowność. W ubiegłym roku miał 112 mln zł zysku netto przy 323 mln zł przychodów.
?i przyszli konkurenci
TP EmiTel prawie nie ma konkurencji - obok niego na rynku działają jedynie trzy podmioty. Jest absolutnym monopolistą, jeśli chodzi o obsługę dużych mocy nadawania, czyli głównie nadawców ogólnopolskich. Inni operatorzy nie mogą wejść na ten rynek nie tylko dlatego, że budowa nadajników dużo kosztuje, ale też dlatego, że nie ma już lokalizacji, w których można by budować tak duże nadajniki. Jedyną drogą, by operatorzy konkurowali ze sobą jakością i cenami, jest udostępnienie nam infrastruktury EmiTela - mówi Barbara Turowska, wiceprezes Polskich Sieci Nadawczych.
Zdaniem operatorów na razie EmiTel w ogóle nie chce z nimi rozmawiać. Rok temu wystąpiłem o możliwość skorzystania z obiektów EmiTela i dostałem od prezesa spółki odpowiedź, że nie może mi udostępnić infrastruktury ani informacji o stawkach, bo to tajemnica handlowa firmy - mówi Zbigniew Gumuliński, prezes INFO-TV-FM.
Większość naszych rozmówców jest sceptyczna, czy decyzja prezesa UKE będzie oznaczała automatyczne otworzenie tego rynku - powołują się na przykład właściciela spółki, Telekomunikacji Polskiej, która długo opóźniała liberalizację w innych obszarach rynku telekomunikacyjnego.
Obawiam się, że to, co zrobi prezes UKE, nie wystarczy, bo EmiTel będzie nadal - zasłaniając się tajemnicą handlową - chronił dostęp do infrastruktury mówi Zbigniew Gumuliński. Nie udało nam się uzyskać komentarza ani od EmiTela ani od jego właściciela Telekomunikacji Polskiej.
Magda Wierzchowska