Kryzys kryzysowi nierówny – jak koronawirus traktuje różne branże?
Kryzys gospodarczy, spowodowany epidemią koronawirusa, każdego traktuje inaczej. Szczególnie widać to na przykładzie przedsiębiorstw, które muszą radzić sobie z nową sytuacją.
Specyficzne okoliczności, w jakich żyjemy, jednym dają nowe możliwości rozwoju, a innym odbierają klientów i pole działania. Ci, którzy pracują w branży IT, zajmują się komunikacją cyfrową i e-commercem - święcą triumfy. Niewiele kłopotów mają również sektory produkcyjny i budowlany. Jednak ci przedsiębiorcy, którzy zajmują się usługami, turystyką, gastronomią czy hotelarstwem, zostali przyparci do muru. Dużą rolą państwa jest więc wprowadzenie takich działań osłonowych, by w maksymalnym stopniu chroniły przedsiębiorstwa tracące na kryzysie najwięcej. Ma on bowiem kształt litery K: są branże, które radzą sobie relatywnie dobrze, i te, które są w bardzo trudnej sytuacji. Nie jest winą przedsiębiorców, że znaleźli się w tych gałęziach, które idą w dół, a nie wybrali tych, które dzisiaj zyskują na znaczeniu i mają dobre wyniki finansowe.
- Sektor usługowy to jedna z tych branż, które raportują największe trudności płynnościowe. To także jeden z niewielu sektorów, który dzisiaj ma ujemny bilans, jeśli chodzi o plan zatrudnieniowy: planuje zwalniać więcej osób, niż zatrudniać - powiedział serwisowi eNewsroom Andrzej Kubisiak, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego. - Granica między firmami, które mocniej lub słabiej odczuwają skutki kryzysu, przebiega też na osi wielkości. W zupełnie innej sytuacji są dzisiaj duże firmy, które mają relatywnie dobrą płynność finansową, niż mikro i małe przedsiębiorstwa, gdzie sytuacja płynnościowa jest najtrudniejsza. Oczywiście, żadne subwencje i działania odraczające koszty nie zastąpią wolnego rynku. Do momentu, aż sytuacja epidemiczna się nie ustabilizuje, kondycja przedsiębiorców będzie bardzo trudna. Działanie państwa w tym zakresie jest bardzo istotne, żeby tym przedsiębiorcom, którzy przed pandemią mieli dobrze wyregulowane biznesy, pomóc utrzymać się na powierzchni. To bardzo ważne, bo poczucie niesprawiedliwości wśród przedsiębiorców, często uzasadnione, jest dosyć wyraźne - wskazuje Kubisiak.