Lombardy: Pieniądze niewiadomego pochodzenia?
Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) - mając na względzie, jak mocno rozwinął się w ostatnim czasie rynek lombardów, zwłaszcza podczas pandemii - postuluje podjęcie inicjatywy legislacyjnej celem jego regulacji. FPP złożyła propozycje kierunków uregulowania pożyczek lombardowych do resortu finansów, który z pewnością dostrzega ten obszar "szarej strefy" i jest właściwym gospodarzem takiej regulacji.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Legislacja powinna zapewnić ochronę konsumentów korzystających z pożyczek oferowanych przez lombardy, a także wyrównać konkurencję na rynku pożyczek konsumenckich. Obecnie jest ona zaburzona na skutek funkcjonowania lombardów poza wszelkimi ramami ustawowymi. Także Prezes UOKiK wyraził stanowisko podobne do FPP, iż "nie sposób analizować rynku kredytów konsumenckich bez uwzględnienia w tej dyskusji rynku lombardów".
Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości całkowicie ignoruje patologie na rynku lombardów i planuje kolejne obostrzenia dla firm pożyczkowych, które - po ostatnich zmianach w prawie, dodatkowo pogorszonych przez pandemię - prowadzą biznes nierentowny i regularnie znikają z rynku.
Kolejne, niepotrzebne regulacje tego obszaru to wzrost wykluczenia finansowego przez odcięcie konsumentów od możliwości zaciągnięcia krótkoterminowej pożyczki na niższą kwotę, jakiej nie ma w ofercie sektor banków. Pożyczki zaciągane w instytucjach pożyczkowych stanowią uzupełnienie, a nie konkurencyjną ofertę dla polskich konsumentów.
Ten niebezpieczny projekt ustawy może doprowadzić do likwidacji legalnego i już uregulowanego rynku pożyczkowego, z którego korzysta około 3 mln osób rocznie. Po zniknięciu z rynku legalnie działających instytucji pożyczkowych nastąpi rozwój pożyczek w szarej strefie i w lombardach.
Dla najbardziej zdesperowanych konsumentów lukę podażową zastąpi nowy kapitał o niewiadomym pochodzeniu, który stworzy "podziemie pożyczkowe" - co bezpośrednio wpłynie na wzrost przestępczości.
Konieczne jest przede wszystkim określenie wymogów prawnych i zasad podejmowania oraz wykonywania działalności przez przedsiębiorców lombardowych - na warunkach zbliżonych do zasad, na jakich mogą podejmować oraz wykonywać działalność inne podmioty z sektora kredytów konsumenckich. Przepisy powinny też wskazywać formę prawną właściwą dla prowadzenia tego rodzaju działalności gospodarczej z odpowiednim kapitałem zakładowym - co przełoży się na przejrzystość działalności gospodarczej i obowiązki sprawozdawcze. Ponadto osoby mające kierowniczy wpływ na funkcjonowanie lombardów powinny spełniać wymóg niekaralności. Kluczowe również wydaje się wprowadzenie rejestru przedsiębiorstw lombardowych, prowadzonego, tak jak w przypadku instytucji pożyczkowych czy pośredników kredytowych przez Komisję Nadzoru Finansowego, dostępnego dla każdego na stronie internetowej KNF.
- Ministerstwo Sprawiedliwości prowadzi tajne prace w obszarze regulacji sektora rynku firm pożyczkowych. Po okresie pandemii, gdzie tylko część firm z tego sektora odnotowała dodatnie wyniki finansowe, ponowne otwieranie regulacji jest w naszej opinii nieuzasadnione. Zgadzamy się tu z Prezesem UOKIK o potrzebie najpierw analizy skutków społeczno-gospodarczych przepisów z tzw. ustaw covidowych, szczegółowej analizy rynku czy przede wszystkim szerokich konsultacji społecznych. Dziś ten projekt ‘widmo’ jest zaprzeczeniem tworzenia prawa w Polsce - co jako reprezentatywna organizacja pracodawców chcemy bardzo głośno podkreślać.
Nie ma nic gorszego, niż tworzenie prawa bez konsultacji społecznych, celu regulacji, dialogu z rynkiem czy opinii interesariuszy. Materia nie uzasadnia tajności projektu. W aktualnym stanie prawnym brak jest regulacji dot. działalności lombardów. To jest na dziś całkowicie szara strefa, a nawet czarna - jak pokazywały ostatnie raporty. Dziwi nas, ze resort sprawiedliwości całkowicie pomija ten obszar lub mówiąc wprost nie chce go dostrzec - podkreśla Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).
Pilnie trzeba uregulować działalność lombardów - które przejęły rynek od firm pożyczkowych po wprowadzeniu restrykcji prawnych. W ten sposób legalnie działające firmy pożyczkowe - które podlegają drobiazgowym regulacjom - mają ograniczone możliwości działania, podczas gdy lombardy zbijają kokosy, skutecznie omijając wszelkie przepisy dotyczące kredytu konsumenckiego. Wystarczy, że pożyczka lombardowa zostanie udzielona w formie umowy sprzedaży z prawem odkupu przez ich wcześniejszego właściciela, a wszystkie ograniczenia prawne dotyczące kredytu konsumenckiego - zarówno z ustawy o kredycie konsumenckim, jak i specustawy covidowej - nie będą miały wobec niej zastosowania.
W praktyce więc działalność pożyczkowa lombardów pozostaje całkowicie nieuregulowana, podczas gdy pozostałe formy działalności pożyczkowej są ściśle regulowane na mocy obowiązujących przepisów. W konsekwencji konsumentom korzystającym z usług finansowych świadczonych przez lombardy nie jest zapewniona ochrona, a rzeczywiste oprocentowanie pożyczek w lombardach sięga nawet 550 proc. w skali roku.
Przepisy nie powinny ograniczać dostępu do finansowania dla tych, którzy go najbardziej potrzebują, ale z drugiej strony tworzyć jednolite ramy prawne umożliwiające równą konkurencję między wszystkimi rodzajami instytucji udzielających pożyczek konsumenckich.
W marcu 2020 r. w ramach tzw. specustawy covidowej wprowadzono w życie przepisy, które dodatkowo obniżyły poziom dopuszczalnych pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego w stosunku do obowiązujących już regulacji, wprowadzonych w 2016 r. w ramach nowelizacji ustawy o kredycie konsumenckim. Co więcej, w przypadku udzielenia kolejnego kredytu w ciągu 120 dni - jeżeli poprzedni nie został do tej pory spłacony w całości - maksymalna kwota kosztów pozaodsetkowych ogranicza się do limitu obowiązującego w odniesieniu do pierwszego kredytu. Choć przepisy specustawy w tym zakresie miały obowiązywać przez 365 dni od momentu wprowadzenia, na początku br. okres ich stosowania został wydłużony do 30 czerwca 2021 r.