Nie wszyscy skorzystają z tarczy antykryzysowej

W Polsce jest 2,3 mln przedsiębiorców, z których duże grono jest już dotknięte kryzysem wywołanym pandemią. Rząd podjął działania wspierające firmy, które w różnym zakresie mają wesprzeć właścicieli biznesów. Jednym z elementów tzw. tarczy antykryzysowej jest zwolnienie z obowiązku odprowadzania składek ZUS za okres trzech miesięcy od marca do maja.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Dla większości z przedsiębiorców to znaczne ułatwienie, tym bardziej po tegorocznym podniesieniu pensji minimalnej, a co za tym idzie podwyższeniu wysokości składek i utracie płynności finansowej spowodowanej ostatnimi wydarzeniami.

Zwolnienie z ZUS, choć pomocne, to nie należy się wszystkim przedsiębiorcom. Przedsiębiorcy znajdujący się w trudnej sytuacji finansowej i mający historię zaległości w ZUS nie mogą ubiegać się o zwolnienie z opłat składek. Jest to o tyle trudna sytuacja, bo wg Adama Abramowicza, Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców (MŚP) takich firm są setki tysięcy. W tej samej sytuacji znajdują się przedsiębiorcy ubiegający się o finansowanie bankowe, którzy do rozpoczęcia finansowania potrzebują aktualnego zaświadczenia z ZUS oraz US o niezaleganiu z bieżącymi płatnościami.

Reklama

Utrata płynności finansowej jest problemem, z którym przedsiębiorcy borykają się od lat. Szczególnie wrażliwa jest branża transportowa i budowlana, choć aktualne skutki pandemii widać już w wielu innych sektorach. Dlatego banki odegrają ogromną rolę w ograniczeniu skutków kryzysu, które każdego dnia realnie wpływają na pogorszenie kondycji naszej gospodarki.

- BGK zwiększyło swoją gwarancję de minimis, dzięki temu banki bez większego ryzyka będą mogły otworzyć kurek z finansowaniem małych i średnich przedsiębiorstw - ograniczając przy tym kredyty dla konsumentów. Jednak do uzyskania takiego kredytu każdy przedsiębiorca będzie musiał złożyć oświadczenie z ZUS i US o niezaleganiu ze składkami i podatkami, co aktualnie jest dużym wyzwaniem dla większości prowadzących biznes - zwraca uwagę Aleksander Majchrzak, prezes Wealthon Fund. Według danych spółki średnie zadłużenie przedsiębiorstw ubiegających się o finansowanie pomostowe, na spłatę ZUS i US, to aż 72 000 zł w 2019 roku.
Niepewność przedsiębiorców i przestój jest już widoczny w wielu obszarach. W ubiegłym roku w rejestrze BIG InfoMonitor firmy zweryfikowały wiarygodność płatniczą blisko 1,6 mln przedsiębiorstw. Na ten moment statystyki BIG pokazują, że ta liczba w drugim i trzecim tygodniu pandemii spadła aż o 1/3. Co ważne, te wskaźniki dotyczą każdej formy finansowania bankowego, np. linii kredytowej, leasingu, kredytów obrotowych, jak również faktoringu.

Kryzys ekonomiczny jest momentem, w którym uaktywniają się chwilówki - niebezpieczne zarówno dla przedsiębiorców jak i konsumentów. Właściciele biznesów często, stojąc pod ścianą, zaciągają chwilówki aby spłacić zobowiązania w ZUS czy US, ponieważ bez tego nie otrzymają linii kredytowej. Wychodząc naprzeciw tym problemom, UOKiK wprowadził ograniczenie maksymalnej stawki kredytów i pożyczek konsumenckich do 21 proc. w skali roku.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019

INTERIA.PL/Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: tarcza antykryzysowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »