Nie zapłacimy ZUS na saksach?

Są duże szanse, że polscy pracownicy, którzy w tym sezonie wyjadą na saksy do Niemiec, nie będą musieli odprowadzać składek od takiej pracy do naszego ZUS. Ministerstwo Polityki Społecznej chce bowiem przesunąć termin obowiązywania porozumienia z Niemcami w tej sprawie z początku lipca br. na koniec tegorocznego sezonu - dowiedziała się nieoficjalnie "GP".

Porozumienie podpisała już strona niemiecka. Nasi przedstawiciele jeszcze je analizują, nie chcą się bowiem zgodzić na to, by przepisom porozumienia podlegały - oprócz osób, które mają w Polsce, zgodnie z kodeksem pracy, status pracownika i do pracy sezonowej jeżdżą tylko w ramach urlopu wypoczynkowego - także osoby pracujące w naszym kraju na własny rachunek. A takie stanowisko zajmuje strona niemiecka, w opinii której nasi przedsiębiorcy podlegają ustawodawstwu polskiemu, co wiąże się z odprowadzaniem przez nich składek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych za pracę sezonową w Niemczech. Przypomnijmy, że od momentu wejścia w życie porozumienia niemiecki pracodawca będzie musiał odprowadzić do ZUS 20,64 proc. pensji Polaka, a pracownik - 27,21 proc. swojego wynagrodzenia.

Reklama

Po co druk E101

Polacy, którzy są, delegowani do pracy w jednym z państw Unii Europejskiej, powinni pobrać z ZUS druk E101. Potwierdza on fakt posiadania ubezpieczenia w Polsce i jednocześnie zwalnia z opłacania składek ubezpieczeniowych za granicą. Druk ten jest wiążący dopóty, dopóki nie zostanie uznany za nieważny albo odwołany przez instytucję, która go wystawiła.

W związku z rozbieżnościami dotyczącymi tego, które ustawodawstwo należy stosować do drobnych przedsiębiorców, Polska zwróciła się o opinię w tej sprawie do Komisji Administracyjnej w Brukseli. Ma ona zająć się tą sprawą w październiku, odpowiedzi należy się więc spodziewać w listopadzie. Do czasu przyjęcia wspólnego stanowiska dotyczącego spornej kwestii przez Polskę i Niemcy, do naszego "sezonowego przedsiębiorcy", który nie przedstawi pobranego w ZUS druku E101 (a zgodnie z polskim stanowiskiem ZUS do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia rozbieżności nie będzie go wydawał takim pracownikom), stosowane będzie ustawodawstwo niemieckie. Zgodnie z nim, przy krótkich umowach o pracę zawieranych na nie dłużej niż 50 dni na pracodawcy ciąży obowiązek zapewnienia pracownikowi jedynie obowiązkowego ubezpieczenia wypadkowego i prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego - o ile nie podlega takiemu z innego tytułu.

Strony porozumienia nie miały jednak wątpliwości, że nowe regulacje będą stosowane do osób, które są zatrudnione w Polsce na podstawie kodeksu pracy, a do pracy sezonowej w Niemczech wyjeżdżają tylko podczas urlopu wypoczynkowego. Jeżeli jednak nasi pracownicy wyjadą na saksy w trakcie urlopu bezpłatnego, niemiecki pracodawca nie będzie musiał odprowadzać od nich składek do ZUS. Te same reguły dotyczyć będą także studentów, uczniów, gospodyń domowych, osób bezrobotnych oraz emerytów i rencistów.

Izabela Rakowska

Rafał Baniak, wiceminister polityki społecznej
Nie należy się obawiać, że poprzez podpisanie porozumienia, które było podyktowane dostosowaniem naszego prawa do obowiązującego w Unii Europejskiej, pogorszy się sytuacja na naszym rynku pracy. Nie zgadzam się z zarzutami, że w związku z nowymi regulacjami wielu naszych rodaków straci źródło dochodu, bo Niemcy, zamiast zatrudniać do prac sezonowych naszych pracowników, będą szukać osób spoza Unii, np. Rumunów. Niemieccy rolnicy, bo najczęściej oni dają pracę naszym pracownikom, są bardzo zadowoleni z pracy Polaków. Nawet jeżeli nie zatrudnią polskiego nauczyciela, to na pewno zlecą pracę naszemu studentowi czy osobie bezrobotnej.

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »