Ojciec Heyah wraca z Rosji

Najpierw poprowadził do sukcesu Heyah, potem Bank BPH. Wrócił z Rosji do Supernova Capital, która szykuje telekomunikacyjną bombę.

Grzegorz Esz, ojciec sukcesu Heyah, został członkiem zarządu Supernova Capital. Maciej Wandzel i Maciej Zientara, znani inwestorzy giełdowi, zamierzają mu powierzyć swoje nowe projekty telekomunikacyjne. Dla Grzegorza Esza ma być to sposób na pracę dla siebie, a nie dla korporacji. O Grzegorzu Eszu zrobiło się głośno, kiedy PTC uruchomiła nową prepaidową sieć komórkową. Z Ery Grzegorz Esz przeniósł się do Banku BPH na stanowisko dyrektora ds. klientów indywidualnych, gdzie szybko zabłysnął kampanią "Przechodzisz?" z Januszem Weissem w roli głównej. Bank informował potem, że sprzedaż w segmencie klientów indywidualnych wzrosła trzykrotnie. Jednak nie zagrzał tam długo miejsca. Został członkiem zarządu do spraw marketingu MTS - rosyjskiego operatora komórkowego.

Reklama

Powrót Grzegorza Esza do kraju wzbudził liczne spekulacje na polskim rynku telekomunikacyjnym. Plotki mówiły, że trafi do Playa (P4), by powtórzyć sukces Heyah. Inne pogłoski łączyły jego powrót z możliwymi inwestycjami rosyjskiej Sistiemy w Polsce (Sistiema jest właścicielem MTS). Grzegorz Esz nadal jest zresztą związany z MTS. Jego kontrakt jest ważny do końca roku. Jednocześnie będzie więc pracował w Polsce i pełnił funkcję doradcy prezesa MTS.

Projekty od podstaw

- Będę zajmował się w Supernova Capital projektami telekomunikacyjnymi i medialnymi - mówi Grzegorz Esz. Według niego, projekty, o których mowa, są obecnie we wstępnej fazie. W grę wchodzi zarówno tworzenie od podstaw nieobecnych jeszcze na polskim rynku produktów i usług telekomunikacyjnych, jak i rozwijanie projektów już istniejących. Fundusz przymierza się też do przejęć.

Grzegorz Esz jest w Supernowej nie tylko członkiem zarządu, ale także wspólnikiem. - Maciej Zientara i Maciej Wandzel przez pewien czas przekonywali mnie, żebym przyłączył się do Supernovej. Doszedłem do wniosku, że to dobry moment, żeby realizować projekty na własną odpowiedzialność. Do tej pory pracowałem dla korporacji - wyjaśnia Grzegorz Esz.

Nowy partner w Supernovej już kompletuje sobie zespół. Zapewne trafią do niego byli pracownicy PTC. - To oczywiste, że znajdą się w nim ludzie, których już znam i z którymi dobrze mi się współpracowało - mówi Grzegorz Esz.

Czy będzie wśród nich Adam Wojacki, do niedawna dyrektor generalny ukraińskiego operatora UMC? Swoją karierę zaczynał w Polskiej Telefonii Cyfrowej, gdzie był wicedyrektorem na podobnym stanowisku. - Jego kontrakt zakończył się w marcu i niedługo będzie w Polsce. Sam poinformuje, co będzie dalej robił - wymijająco odpowiada Grzegorz Esz na pytanie, czy jego kolega znajdzie się w zespole Supernovej.

Sukces bez pleców

Sam Grzegorz Esz ma nadzieję, że przygotowywane przez niego w Supernovej projekty powtórzą sukces Heyah.

- To oczywiście zależy, jaką miarą mierzyć ten sukces. Jeżeli chodzi o dotarcie do masowego klienta - mam nadzieję, że tak. Jednak zapewne nie nastąpi to tak szybko jak w przypadku Heyah, za którą stała korporacja - twierdzi Grzegorz Esz.

Jest już zarządzający, więc wkrótce należy spodziewać się, że Maciej Zientara i Maciej Wandzel poinformują o nowych przejęciach.

Fundusz dysponuje sporą gotówką. Supernova sprzedała niedawno Romanowi Karkosikowi duży pakiet akcji Drugiego NFI. Maciej Zientara wychodził także z prywatnych inwestycji. Pozbył się m.in. akcji Unimilu oraz Vistuli & Wólczanki. Sprzedał także walory Hygieniki.

Marcin Kuśmierz

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | Rosja | Heyah | ojciec | Ojców | Bank BPH
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »