Pandemia dała nowe życie korporacyjnym trupom

Pandemia dała nowe życie korporacyjnym trupom
Pandemia dała nowe życie korporacyjnym trupom 123RF/PICSEL
Na całym świecie populacja korporacyjnych żywych trupów zaczęła gwałtownie rosnąć po poprzednim wielkim globalnym kryzysie finansowym z lat 2007-9. Niedawne badania naukowców z Banku Rozliczeń Międzynarodowych pokazały, że zombie było w 2016 roku co ósme przedsiębiorstwo w krajach rozwiniętych.

Kryzysowe doświadczenie z przeszłości

Są też inne powody, dla których banki powstrzymują się z wypowiedzeniem kredytu, zwłaszcza dużym firmom. Wszyscy pamiętamy hejt, który wylał się na prezesa pewnego "włoskiego" wówczas banku, gdy ten wypowiedział finansowanie polskiej spółce budowlanej kilka lat temu. Trudno wyobrazić sobie sytuację, żeby państwowy bank wypowiedział kredyt państwowej spółce, np. energetycznej, choćby było oczywiste, że to zombie.

Zobacz również:

    Tsunami pieniądza pozwala zaciągać długi również tym, którym w "normalnych" czasach nikt nie chciałby pożyczyć. Ostatnio badacze BIS opublikowali analizę, z której wynika, że zadłużenie firm w postaci międzynarodowych papierów dłużnych wzrosło od 2010 roku do końca 2020 roku ponad dwa razy do 7,7 biliona dolarów.

    Historycznie korzystne warunki

    Ogromna pomoc publiczna, która trafiła do przedsiębiorstw ułatwiła przetrwanie także tym, które powinny w "normalnych" warunkach wypaść z rynku.

    Zobacz również:

      Pogoń za transakcjami

      W Polsce nie została wprowadzona unijna dyrektywa upraszczająca procesy restrukturyzacyjne i upadłościowe, choć banki dawno tego się domagają.

      Zobacz również:

        Kluczowa rola pracowników?

        Rynki wschodzące - jak Polska - mają jeszcze przestrzeń do nadganiania i wynikający z niej naturalny potencjał szybszego wzrostu. Ale na dłuższą metę bez wzrostu produktywności wpadną w pułapkę średniego rozwoju. Nic tak bardzo w nie pomoże im w tej pułapce tkwić, jak hodowane właśnie stada zombie.
        Król spekulacji przenosi się do KazachstanuMarketNews24MarketNews24
        Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?