Podatkowe uderzenie w spółki tylko z polskim kapitałem
Zmiany podatkowe, które chce wprowadzić Ministerstwo Finansów, uderzą w polskie firmy rodzinne. W korzystniejszej sytuacji będą te spółki, które mają zagranicznych akcjonariuszy. Propozycje zmian zaproponowano pod pretekstem uszczelniania systemu.
Zmiany podatkowe mają objąć spółki komandytowe i niektóre jawne. Wiele polskich firm rodzinnych prowadzi biznes właśnie w takiej formie prawnej.
- Analizując najnowszy projekt ustawy, przedstawiony przez Ministerstwo Finansów, nie sposób nie odnieść wrażenia, że pod nośnym hasłem walki z agresywną optymalizacją podatkową kryje się wyłącznie cel fiskalny - mówi w rozmowie z MarketNews24 Anna Turska, doradca podatkowy, wiceprezes zarządu w Kancelarii Ożóg Tomczykowski. - Zmiany mogą spowodować, że polscy przedsiębiorcy prowadzący firmy rodzinne będą płacić podatek dwukrotnie, natomiast zagraniczni udziałowcy polskich spółek komandytowych podatek zapłacą jeden raz, tak jak dotychczas.
Projekt Ministerstwa Finansów zakłada zmiany w opodatkowaniu spółek komandytowych oraz tych spółek jawnych, których wspólnikami nie są wyłącznie osoby fizyczne, gdy spółka nie poinformuje organów podatkowych o podatnikach uprawnionych (pośrednio lub bezpośrednio) do udziału w jej zysku. Co to oznacza w praktyce?
To doprowadzi do podwójnego opodatkowania spółek komandytowych oraz wybranych spółek jawnych, na poziomie samej spółki i na poziomie wspólników - przy dystrybucji zysków.
- Przykłady, które Ministerstwo Finansów przytacza w uzasadnieniu do ustawy są archaiczne, nie są aktualne, pominięto zmiany przepisów, które wprowadzono w ostatnich 10 latach - komentuje A.Turska z Kancelarii Ożóg Tomczykowski. - Wprowadzenie dodatkowych obowiązków administracyjnych oraz dodatkowego podatku w roku pandemii i lockdownu, gdy spadają przychody przedsiębiorców, jest pomysłem nie do zaakceptowania.