Polski Instytut Ekonomiczny zauważa spadek nastrojów w grupie mikrofirm

Najmniejsze firmy w Polsce nie mają zdolności do szybkiego przystosowywania się do dynamicznie zmieniających się warunków. W wielu przypadkach oznacza to porażkę - uważa Katarzyna Dębkowska z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

Warunki prowadzenia biznesu w 2022 r. nie są łatwe. Rosnące ceny energii, niepewność sytuacji gospodarczej, rosnące koszty pracownicze - to główne bariery utrudniające działalność firm. Do tego nakłada się trwająca wojna w Ukrainie, wysoka inflacja, mniejsza dostępność do zewnętrznych źródeł finansowania (kredyty i wysokie stopy procentowe). W takich warunkach, w szczególności mikrofirmom nie jest łatwo.

Trudno się dziwić, że optymizmu brakuje...

 - Z comiesięcznego monitoringu przedsiębiorstw, który prowadzi PIE i Bank Gospodarstwa Krajowego, wynika że we wszystkich branżach widoczny jest spadek nastrojów z miesiąca na miesiąc. Dzieje się tak, gdyż co trzecia mikrofirma odnotowała spadki wartości sprzedaży miesiąc do miesiąca, a w lipcowym badaniu udział takich przedsiębiorstw wzrósł nawet do 37 proc. Poza tym w ostatnim odczycie aż 36 proc. najmniejszych firm miało mniej zamówień niż w poprzednim miesiącu, co nie rokuje dobrze na ich przyszłe wyniki - informuje Katarzyna Dębkowska.

Reklama

Jej zdaniem dzieje się tak, bo najmniejsze przedsiębiorstwa nie mają zdolności do szybkiego przystosowywania się do dynamicznie zmieniających się warunków, a obecnie wysokie ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej negatywnie wpływa na przedsiębiorczość osób i firm.

- Z comiesięcznego monitoringu przedsiębiorstw wynika, że przedsiębiorstwa ograniczają wydatki inwestycyjne. Blisko dwie trzecie mikroprzedsiębiorstw (65 proc.) nie poniosło w ostatnich trzech miesiącach wydatków na inwestycje w aktywa materialne (np. zakup maszyn, urządzeń, środków transportu, budowę i modernizację budynków oraz budowli itp.) lub niematerialne (np. inwestycje w kapitał ludzki). Osłabia to zdolność rozwoju firm w przyszłych okresach - zwraca uwagę ekspertka.

Usługi w coraz większym odwrocie

Ponadto 26 proc. mikrofirm wskazuje na słabnący popyt na różne usługi z powodu trwającej wojny w Ukrainie. Nie da się ukryć - niepewność sytuacji gospodarczej oraz wzrost cen produktów i usług sprawiają, że gospodarstwa domowe racjonalizują swoje wydatki. Przejawia się to m.in. w ostrożniejszym podejściu do remontów mieszkań, kosztownych wyjazdów zagranicznych, czy wydatków na usługi. - Nie są to dobre perspektywy rozwoju dla małych firm usługowych - dodaje przedstawicielka PIE.

Jak zauważa, dane dotyczące rosnącej liczby wniosków o zamknięcie lub zawieszenie działalności w pierwszej połowie tego roku są uwarunkowane szeregiem czynników, których łączne oddziaływanie zwiększało wśród przedsiębiorców odczucie niepewności co do przyszłych warunków funkcjonowania firmy oraz poczucie rosnącego ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej. Wszystko to skutkuje ograniczaniem przedsiębiorczości i aktywności małych firm na rynku.

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »