Polski Ład i podatki. Setki stron przepisów, zmiany dotkną każdego
Od stycznia 2022 wejdą w życie nowe zasady opodatkowania zarówno dla pracowników jak i przedsiębiorców (po podpisaniu podatkowych elementów Polskiego Ładu przez prezydenta). Czasu na analizę kilkuset stron przepisów jest niewiele i problem mają nawet doradcy podatkowi, a zły wybór może być bardzo kosztowny dla podatników. To efekt uchwalonej w piątek przez Sejm w ekspresowym tempie ustawy podatkowej w ramach Polskiego Ładu.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Wbrew licznym apelom ustawodawca nie uwzględnił kluczowego postulatu czyli przesunięcia wejścia w życie przepisów o rok, co pozwoliłoby na przygotowanie się do tych zmian, a te są skomplikowane, wprowadzane chaotycznie, czego przykładem są kluczowe zmiany dodawane w późnej fazie prac parlamentarnych.
Zmiany są na tyle rozległe i skomplikowane, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiedziało poprzez PAP, że "w najbliższych tygodniach powstanie infolinia, której celem będzie informowanie o rozwiązaniach zawartych w ustawach wchodzących w skład rządowego programu Polski Ład". Nawet jeśli zostanie uruchomiona za kilka tygodni to będzie bardzo późno, bo tuż przed wejściem przepisów.
- Myślę, że nawet projektodawcy nie znają wszystkich skutków tej ustawy, więc nie sądzę, żeby mogli udzielić konkretnej i rzetelnej informacji przez infolinię czy w jakichkolwiek innych materiałach. Tym bardziej, że u każdego podatnika skutki bałaganu jaki wprowadzają uchwalone regulacje będą zupełnie inne. Najlepiej to widać na przykładzie lekarza, który w zależności od tego czy będzie pracował na umowie o pracę, czy na działalności rozliczając się albo podatkiem liniowym albo ryczałtem, różnice w płaconym przez niego podatku mogą sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie. - mówi Interii prof. Adam Mariański, szef Krajowej Rady Doradców Podatkowych.
- W związku z tym trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś przez infolinię będzie udzielał porady z zakresu doradztwa podatkowego jaką najlepiej formę prawną wybrać. A trzeba pamiętać, że podjęta decyzja będzie miała olbrzymi skutek podatkowy - podkreśla prof. Adam Mariański. Jak dodaje, do tej pory było to dość proste, właściwie trzeba było zdecydować czy przejść na podatek liniowy, który opłacał się w związku z tym, że kwota wolna była niewielka, więc jej utrata nie wywoływała znaczących skutków, czy też przejść na podatek ryczałtowy, który zwłaszcza od 2-3 lat zaczął się bardziej opłacać jeśli nie było wysokich kosztów prowadzenia działalności.
- Teraz w niektórych sytuacjach rozliczanie się według skali będzie się bardziej opłacać niż podatek liniowy, bo w pierwszym przypadku mamy kwotę wolną od podatku i ulgę dla klasy średniej, którą na końcu prac sejmowych rozszerzono też na grupę przedsiębiorców. Zarówno w przypadku samozatrudnionych jak i większych działalności trzeba będzie brać pod uwagę dużo więcej wariantów i analizować też czy wybrać spółkę osobową, czy spółkę kapitałową, czy z małym czy z dużym CIT, a może tzw. estoński CIT - wylicza prof. Mariański.
Jednocześnie zaznacza, że do tego by racjonalnie to skalkulować, przedsiębiorca musi wiedzieć jakie będzie miał w przyszłym roku przychody i koszty. Jeśli są one mniej więcej stałe, to łatwiej zrobić symulacje, jeśli jednak są one zmienne i nieprzewidywalne tak jak jest np. w działalności handlowej, to decyzję trzeba będzie podjąć w ciemno, ale różnice w skutkach mogą być bardzo duże. Największy problem będą mieli ci, którzy prowadzą rzeczywistą działalność gospodarczą.
- Wariantów, które trzeba wziąć pod uwagę będzie mnóstwo i nawet dla nas doradców podatkowych przeanalizowanie tych przepisów jest bardzo trudne, bo trzeba zrozumieć i ocenić skutki prawie 400 stron bardzo szczegółowych przepisów. Największe wyzwanie i pytanie sprowadza się do tego czy dla każdego podatnika zdołamy przygotować najlepsze dla niego rozwiązanie - podkreśla szef KRDP.
- Tym bardziej, że w wielu przypadkach osoby, które prowadziły działalność gospodarczą w większym rozmiarze robiły to z różnych przyczyn w formie jednoosobowej działalności gospodarczej i teraz gros z nich będzie chciało przekształcić działalność w małe spółki, ale nie wszyscy zdążą to zrobić do stycznia przyszłego roku - mówi prof. Adam Mariański.
Jak podkreśla, wbrew hasłom przyświecającym na początku tej reformie, po zakończeniu prac parlamentarnych, ustawa jeszcze bardziej pogłębia niesprawiedliwe opodatkowanie. Ten sam dochód, uzyskiwany z tych samych czynności może być inaczej opodatkowany, a różnica w podatku może sięgać nawet 90-100 proc.
Monika Krześniak-Sajewicz