Prezes bez politycznego gorsetu
Zmiana Prawa - Prezesa UOKiK wyłoni konkurs. Wyłączone zostaną postępowania na wniosek firm. Kontroli będą podlegały tylko duże, branżowe fuzje.
Połączone Komisje Gospodarki i Rozwoju Przedsiębiorczości przyjęły wczoraj rewolucyjną zmianę do projektu nowej ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, zwanej ustawą antymonopolową. Przewiduje ona powrót do wybierania prezesa Urzędu Ochrony i Konkurencji i Konsumentów w drodze konkursu na 5-letnią kadencję, zamiast powoływania go przez premiera spośród osób należących do państwowego zasobu kadrowego.
- Chcemy przywrócić niezależność prezesa UOKiK, którego decyzje są bardzo istotne dla rynku i muszą być podejmowane w oderwaniu od realiów politycznych - mówi poseł Tadeusz Aziewicz - wiceprzewodniczący Komisji Gospodarki.
Obecny prezes UOKiK Cezary Banasiński został powołany na swoje stanowisko w drodze konkursu w 2001 roku. Jego kadencja zakończyła się teoretycznie 19 września 2006 r., jednak do dziś pozostaje na swoim stanowisku. Na podstawie obowiązującej od 27 października 2006 r. ustawy o państwowym zasobie kadrowym i wysokich stanowiskach państwowych (Dz.U. nr 170, poz. 1217) prezes Rady Ministrów nie powołał na razie jego następcy. Premier może więc odwołać prezesa Banasińskiego praktycznie w każdym czasie.
Wczoraj posłowie zdecydowali, że prezes UOKiK powinien być, tak jak Cezary Banasiński, wyłaniany w drodze konkursu. Kadencja urzędującego prezesa upłynęła 19 września 2006 r. i w każdej chwili może zastąpić go kandydat z politycznego nadania.
Wnioski firm do kosza
Planowana nowelizacja ma wyeliminować postępowania prowadzone przez UOKiK na wniosek przedsiębiorców. Obecnie Urząd jest związany wnioskiem złożonym przez przedsiębiorcę i musi wszcząć na jego podstawie postępowanie. Zgodnie ze zmianami, wszystkie postępowania mają być prowadzone z urzędu, a wniosek może być jedynie traktowany jako sygnał z rynku, na podstawie którego zostanie wszczęte postępowanie z urzędu.
- Taka zmiana może okazać się niekonstytucyjna, gdyż nie ma możliwości odwołania się od nieuznania zasadności zgłoszenia przez prezesa UOKiK, poza tym nadmiernie zwiększa uznaniowość działania prezesa Urzędu - mówi Magdalena Garbacz, ekspert prawny Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
Urząd broni się, że obecnie, mimo że składane wnioski są często kompletnie niezasadne, musi być wszczęte postępowanie. Poza tym zdarza się, że przedsiębiorcy składają takie wnioski tylko po to, aby wywrzeć presję na konkurenta w danej sprawie.
Tak więc przedsiębiorcy, których wnioski nie spowodują wszczęcia postępowania przez UOKiK, mogą dochodzić swoich praw w zwykłym postępowaniu cywilnym. To ostatnie jest jednak mało efektywne.
Kontrola dużych fuzji
Inaczej zostanie również uregulowana kontrola koncentracji przedsiębiorców, dokonywana przez prezesa UOKiK. Obecnie zamiar łączenia podlega zgłoszeniu do Urzędu wówczas, gdy łączny obrót przedsiębiorców za ubiegły rok przekracza równowartość 50 milionów euro. W nowej ustawie zostaną wprowadzone dwa progi obrotowe - światowy i polski. Fuzję trzeba będzie zgłaszać prezesowi UOKiK wówczas, gdy łączny światowy obrót łączących się przedsiębiorców przekracza 1 miliard euro (chodzi o tzw. firmy sieciowe, które mają swoje oddziały w różnych krajach - sumuje się ich dochody na całym świecie) lub łączny obrót na terytorium RP przekracza 50 milionów euro (dotyczy zarówno polskich firm, jak i oddziałów zagranicznych przedsiębiorców w RP). Chodzi o to, aby Urząd skoncentrował się na dużych, branżowych fuzjach firm, które mogą najbardziej zaburzyć konkurencję na rynku.
- Takie zmiany spowodują, że poza kontrolą pozostaną mniejsze, lokalne fuzje, jednak skupienie się na dużych koncentracjach jest słuszne i zgodne z praktyką unijną - mówi prof. Anna Fornalczyk, prowadząca spółkę Comper, zajmującą się doradztwem antymonopolowym.
Od razu będzie kara
Nowa ustawa antymonopolowa przewiduje również, że na przedsiębiorców naruszających zbiorowe interesy konsumentów od razu nakładana będzie kara pieniężna w wysokości do 10 proc. przychodu za ubiegły rok. Takie działania firm godzą w interesy dużej grupy konsumentów i mogą polegać na różnych naruszeniach prawa - np. stosowaniu zakazanych klauzul umownych.
Obecnie, jeśli przedsiębiorca stosuje takie praktyki, prezes UOKiK najpierw musi go upomnieć - wydaje więc decyzję, w której nakazuje firmie zaprzestania określonych działań. Dopiero, gdy przedsiębiorca nie dostosuje się do tej decyzji - prezes UOKiK może nałożyć na niego karę w wysokości od 500 do 10 000 euro za każdy dzień zwłoki.
Aby nałożyć karę, trzeba jednak prowadzić kolejne postępowanie, co powoduje niepotrzebne, dwukrotne procedowanie Urzędu. Tymczasem w innych postępowaniach prowadzonych przez Urząd, dotyczących np. nadużywania pozycji dominującej na rynku czy zakazanych porozumień przedsiębiorców - kara jest nakładana od razu po stwierdzeniu takiej praktyki.
Rzecznicy górą
Nowa ustawa ma również wzmocnić rzeczników konsumentów. Rzecznicy pracujący w miastach na prawach powiatu i w powiatach powyżej 100 000 mieszkańców otrzymaliby samodzielne biura z lepszym wsparciem kadrowym.
- To dobry pomysł, bo rzecznicy pracują obecnie w najróżniejszych strukturach gminy, często na 1/2 czy 1/3 etatu, w dodatku łącząc tę funkcję z innymi stanowiskami - mówi Longina Kaczmarek - miejski rzecznik konsumentów w Szczecinie. W efekcie konsumentom trudno do rzecznika dotrzeć - dodaje.
Ponadto, rzecznika trudniej byłoby odwołać - potrzebna będzie większość 3/5 głosów ustawowego składu rady gminy (lub odpowiednio - rady miasta). Chodzi o to, aby zmiany polityczne w gminach nie powodowały automatycznych zmian rzeczników.
Nowa ustawa antymonopolowa czeka więc na II czytanie w Sejmie.
Ewa Usowicz