Rządowe e-rozterki fakturowe
Minister informatyzacji może nie podpisać rozporządzenia o e-fakturach. Wtedy trafi ono do kosza - zapowiada wiceminister finansów.
Profesor Michał Kleiber, minister nauki i informatyzacji, ma wątpliwości, czy podpisać rozporządzenie o e-fakturach. Ministerstwo Finansów (MF) nie zamierza bowiem rezygnować z pomysłu wykorzystania w nich tzw. kwalifikowanego (bezpiecznego) e-podpisu. Jeżeli resorty nie uzgodnią stanowiska, przedsiębiorcy mogą nie doczekać się szybkiego wprowadzenia oczekiwanych przepisów.
Gdzie ministrów dwóch
Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT) od miesięcy zabiega o to, by firmy miały do wyboru podpisywanie e-faktur zwykłym e-podpisem, który jest tani i łatwy w użyciu, lub podpisem kwalifikowanym, znacznie droższym i skomplikowanym technicznie. MF upiera się przy obowiązku stosowania sygnatury kwalifikowanej. Zapisało go w rozporządzeniu, które tydzień temu podpisał Jarosław Neneman, wiceminister finansów. Rozporządzenie to musi jeszcze podpisać minister informatyzacji.
Kwalifikowany e-podpis przysporzy klientów czterem firmom posiadającym licencje na jego wystawianie: Unizeto, TP Internet, Krajowej Izbie Rozliczeniowej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Wzrosną więc koszty firm, które chcą stosować e-faktury. PIIT alarmuje, że koncepcja MF jest niezgodna z dyrektywą UE, która dopuszcza używanie zwykłych podpisów.
- Resort finansów źle przetłumaczył dyrektywę. Kwalifikowany podpis zablokuje rozwój e-fakturowania w Polsce - twierdzi Wacław Iszkowski, prezes PIIT.
Izba przedstawiła ekspertyzy ministrowi informatyzacji, prosząc o przeciwstawienie się fiskusowi. Wiele wskazuje na to, że jej argumenty mogą znaleźć uznanie w oczach prof. Kleibera. - Do końca tego tygodnia powinna zapaść decyzja, czy minister podpisze rozporządzenie. Wcześniej spotka się z Mirosławem Gronickim, ministrem finansów, w celu omówienia kontrowersyjnych kwestii - informuje Agnieszka Gryzik z biura prasowego Ministerstwa Nauki i Informatyzacji.
Szantaż fiskusa? MF nie zamierza ustępować. - Jeżeli minister Kleiber nie złoży podpisu pod rozporządzeniem, trafi ono do kosza - zapowiada wiceminister Neneman. Ale Mirosław Gronicki, jego szef, wcale nie musi się z nim zgodzić. Niedawno korygował przecież jego wypowiedzi w sprawie możliwej obniżki akcyzy paliwowej.
- Mamy nadzieję, że minister zauważy, że z powodu obowiązku podpisu kwalifikowanego fakturowanie elektroniczne będzie droższe i trudniejsze niż papierowe. W innych krajach UE jest odwrotnie - mówi Wacław Iszkowski.
Jarosław Królak