Savoir-vivre w cenie
Funkcjonowanie w szeroko pojętym biznesie wymaga nie tylko odpowiednich kwalifikacji, ale i znajomości zasad savoir-vivre. Przedsiębiorcy coraz chętniej uczęszczają na zajęcia, na których uczą się dobrych manier. Ale nie tylko oni.
Szkoły savoir-vivre cieszą się rosnącą popularnością. Ich potencjał dostrzegają przede wszystkim przedsiębiorcy. Wiedza z zakresu dobrego obyczaju i protokołu pomaga im w codziennej pracy, a zwłaszcza zjednywaniu sobie partnerów w interesach. Nie od dziś wiadomo, że osoby reprezentujące firmę mają ogromny wpływ na postrzeganie całej organizacji. Z tego względu przedsiębiorcy nie tylko sami uczęszczają na zajęcia, ale organizują szkolenia dla swoich pracowników.
Dla przedsiębiorców najważniejsza jest wiedza z zakresu etykiety w biznesie. Ta pomaga nie tylko w kontaktach biznesowych, ale i codziennych, między innymi z pracownikami. Zgłębiając tajniki etykiety w biznesie, przedsiębiorcy dowiadują się przykładowo, jak odpowiednio zredagować oficjalnego sms-a, e-maila, jak elegancko wręczyć wizytówkę, jak taktownie przyjąć i wręczyć upominek, jak podać dłoń, czy w jakiej kolejności zabierać głos. Te z pozoru błahe kwestie i takie, do których na co dzień nie przywiązuje się zbyt dużej wagi, mogą mieć ogromny wpływ na wizerunek przedsiębiorcy i całej firmy.
Jak mówią eksperci, z powodu nieznajomości hierarchii miejsc przy stole można na przykład obrazić swoich gości, doprowadzić do służbowego konfliktu lub narazić się swojemu szefowi. Bardzo popularne są również kursy z wystąpień publicznych, na których można nauczyć się, jak w sposób spójny i zrozumiały przekazywać informacje i jak opanować tremę związaną z przemawianiem przed zgromadzoną publicznością. Na takich szkoleniach przedsiębiorcy uczą się także budowania wizerunku kompetentnego i wiarygodnego mówcy czy wykorzystywania mowy ciała.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Wśród biznesmenów utrzymujących zagraniczne kontakty popularnością cieszą się natomiast szkolenia z etykiety dyplomatycznej. Dzięki nim dowiedzieć się można, jakich tematów nie należy poruszać, a na jakie rozmawiać z zagranicznymi gośćmi; jak zachować się, by nie obrazić zgromadzonych osób, nie dopuścić do niepotrzebnych konfliktów czy nieporozumień i przede wszystkim, jak odpowiednio się na taką okazję ubrać. Wiedza ta jest niezbędna.
Wystarczy przypomnieć przypadek z 2002 roku, kiedy żona ówczesnego premiera Leszka Millera na spotkanie z cesarską parą japońską ubrała sukienkę z napisami "sexy, love"- jej ubiór uznano wówczas za skandaliczny.
Wiedza z zakresu savoir-vivre interesuje nie tylko przedsiębiorców. - Najczęściej z naszych usług korzystają pracownicy średniego szczebla, pracujący w dużych przedsiębiorstwach oraz pracownicy sektora publicznego. Najbardziej interesuje ich wiedza z zakresu kultury języka, obsługi klienta i etykiety biznesu - mówi Piotr Kłyk ze Szkoły Dobrych Manier.
Co ciekawe, bardzo często z umiejętności ekspertów od savoir-vivre korzystają samorządowcy, politycy, a nawet duchowni. - W moich kontaktach zawodowych widzę, że najczęściej o tę wiedzę upominają się przedstawiciele samorządów terytorialnych. Również duże firmy funkcjonujące na terenie całej Polski szkolą swoich pracowników, ale też małe hotele czy pensjonaty - twierdzi Maria Bujas-Łukaszewska z Akademii Dobrych Manier.
Kursy oferowane przez szkoły dobrych manier są niezwykle różnorodne i dostosowane do oczekiwań ich uczestników, choć jak przyznają eksperci, największą popularnością cieszą się te poświęcone nauce savoir-vivre. - Poszukiwana tematyka to najczęściej ABC savoir-vivre, precedencja w przestrzeniach biznesowych, dress code, i etykieta przy stole. Ostatnio szkoliłam samorządowców w związku z wyjazdem do kraju europejskiego w celu prowadzenia interesów. Jako dodatkowy blok przerabialiśmy różnice kulturowe i religijne w kontaktach zawodowych i prywatnych - mówi Maria Bujas-Łukaszewska.