Spółki cichej w prawie nie ma, ale można ją założyć i to bez PCC
Spółka cicha - w której jeden wspólnik wnosi do wspólnego przedsięwzięcia majątek rzeczowy, finansowy lub swoją pracą, ale zyskuje wyłącznie prawo do udziału w zyskach ewentualnie możliwość kontroli poczynań firmy - nie istnieje w kodeksie od 1965 r. Ale i tak można ją założyć.
Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT 2015
Obecne przepisy dotyczące firm i stosunków wspólników nie obejmują wszystkich możliwych rodzajów spółek. Nie regulują już np. spółki cichej, która była opisana w kodeksie handlowym przed wojną, ale zniknęła z przepisów w latach 60-tych.
W spółce cichej jedna ze stron wnosi do firmy majątek finansowy lub rzeczowy ewentualnie własną pracę, ale nie tworzy z pozostałym wspólnikami żadnej wspólnoty. Nie ma wpływu na działalność spółki, tzn. nie zarządza nią, nie ma prawa do majątku, nie odpowiada także za zobowiązania. W zamian za swój wkład otrzymuje wyłącznie udział w zyskach oraz ma prawo wglądu w dokumenty firmy. Jest jeszcze jeden element - wspólnik cichy, jak sama nazwa głosi, nie musi się ujawniać na zewnątrz.
Okazuje się także, że umowa dotycząca wniesienia majątku i powstania takiej cichej spółki, jest z zwolniona z podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC). Zgodnie z ustawą o podatku od czynności cywilnoprawnych, daninie tej podlegają m.in. umowy spółki oraz ich zmiany, jeżeli powodują one podwyższenie podstawy opodatkowania podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Wśród wymienionych umów spółki są spółki osobowe - czyli cywilna, jawna, partnerska, komandytowa lub komandytowo-akcyjna - oraz kapitałowe (z ograniczoną odpowiedzialnością, akcyjna lub europejska).
Nie ma za to spółki cichej, bo przepisy o takim podmiocie nie wspominają. Jednakże ze względu na swobodę kształtowania umów, taką spółkę można stworzyć. Będzie to tzw. umowa nienazwana, co oznacza także, że nie objęta jest ustawą o PCC, a więc i podatkiem.
Potwierdziła to Izba Skarbowa w Katowicach w interpretacji z 14 kwietnia 2016 r. (sygnatura IBPB-2-1/4514-63/16/MZ). Urzędnicy przyznali rację wnioskodawcy, który stwierdził, że spółka, jaką zamierza zawrzeć, nie należy do tych wymienionych w przepisach o PCC.
Potwierdzili także, że nie można jej uznać za inne zdarzenie prawne, które PCC podlega, czyli za pożyczkę, jako że umowa spółki cichej zawiera wiele różnic w stosunku do umowy pożyczki. To zaś powoduje, że nie mieści się ona w katalogu umów, wymienionych w przepisach, a co za tym idzie, nie jest objęta PCC.
Marek Siudaj, Tax Care