UOKiK wszczął postępowanie przeciwko One Debt Partners

UOKiK wszczął postępowanie przeciwko One Debt Partners, gdyż firma windykowała należności od osób wprowadzonych w błąd przez operatora telekomunikacyjnego - PGT. Zdaniem Urzędu, nie powinno się windykować wierzytelności powstałych w wyniku nieuczciwych praktyk.

Jak poinformował Urząd w czwartkowym komunikacie, postępowanie przeciwko spółce One Debt Partners dotyczy sposobu windykacji wierzytelności, które spółka nabyła od firmy telekomunikacyjnej PGT w lutym 2017. PGT działała pod marką "Telefonia Polska Razem" i podszywała się pod dotychczasowego operatora, telefonicznie oferując zmianę warunków umowy. W rzeczywistości konsumenci podpisywali nowy kontrakt. Prezes UOKiK wydał decyzję, w której stwierdził, że PGT stosowała praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów.

W ocenie prezesa Urzędu Marka Niechciała, spółka One Debt Partners nie powinna windykować wierzytelności, które powstały w wyniku nieuczciwych praktyk.

Reklama

- Zgodnie z dobrymi obyczajami, nabywca wierzytelności powinien wcześniej dowiedzieć się, w jaki sposób powstały. Informacje o decyzji UOKiK dotyczącej PGT były powszechnie dostępne zarówno na stronie internetowej UOKiK, jak i w różnych serwisach branżowych i jeszcze przed zawarciem umowy pomiędzy spółkami w lutym 2017 - zauważa Marek Niechciał.

Kolejną kwestionowaną przez Urząd praktyką jest to, że w treści wezwań do zapłaty windykator zamieszczał ostrzeżenie o zamiarze przekazania danych dotyczących zobowiązania do Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor. Nie informował jednak, że dłużnik może się na to nie zgodzić. Ponadto takie ostrzeżenie pojawiało się nawet w przypadku, gdy łączna kwota zobowiązań wynosiła mniej niż 200 zł, co jest niezgodne z przepisami.

Ze zgromadzonych przez Urząd informacji wynika, że firma windykacyjna One Debt Partners wysyłała do konsumentów informacje o zakupie wierzytelności już po podjęciu czynności windykacyjnych oraz dochodziła należności, pomimo że wystąpiła z pozwem sądowym o ich zapłatę.

Zdaniem Urzędu windykator powinien w pierwszej kolejności skontaktować się z dłużnikiem i przekazać mu informację, że zakupił jego dług.

- Jeśli konsument nie zapłacił dobrowolnie, a wierzyciel skierował sprawę do sądu, to do czasu jej rozstrzygnięcia nie powinien żądać od zapłaty, ponieważ może okazać się nienależna. Może to być próba wywarcia nacisku, a to narusza dobry obyczaj. Nasze postępowanie może zakończyć się nałożeniem na przedsiębiorcę kary w wysokości do 10 proc. jego obrotu z roku poprzedniego - poinformował Marek Niechciał.

Urząd przypomina także, że konsumenci, którzy zawarli umowę z firmą podszywającą się pod dotychczasowego sprzedawcę prądu, gazu, usług telekomunikacyjnych i dostali nakaz zapłaty lub pismo z sądu mogą liczyć na pomoc Stowarzyszenia Aquila. Stowarzyszenie udziela pomocy prawnej na etapie sądowym. Jednak na obronę przed nakazem zapłaty jest tylko 14 dni od dnia, w który został odebrany.

Pomoc jest darmowa, trzeba tylko wpłacić 37 zł z tytułu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa i zaliczki na pokrycie kosztów korespondencji. Pieniądze są zwracane, jeśli sprawa zostanie wygrana.

Bezpłatnej pomocy udzielają również miejscy lub powiatowi rzecznicy konsumentów.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »