Usuwamy buble z taśmy legislacyjnej
Dzisiaj Trybunał Konstytucyjny podsumowuje ostatni rok działalności. Zdaniem prezesa Jerzego Stępnia najważniejsze były orzeczenia określające zakres działania sejmowej Komisji Bankowej i dotyczące konstytucyjności przepisów samorządowej Ordynacji. W tym roku TK musi rozstrzygnąć o losach ustawy lustracyjnej i ustawy o Państwowym Zasobie Kadrowym.
Rząd nie ukrywa swego krytycznego stosunku do Trybunału, nazywając go superwładzą, bastionem największego oporu w państwie. Czy wobec apelu ministra Zbigniewa Ziobry poda się pan do dymisji?
- Radziłem się w tej sprawie mojej żony, ona jest zdecydowanie przeciwna.
Jednak Trybunał stał się symbolem nieposłuszeństwa. Czy sędziowie wobec krytyki nie zamierzają zmienić swojej postawy?
- Nie, sędziowie to są brakarze przy taśmie, którą idą wyprodukowane akty legislacyjne. Usuwamy z tej taśmy tylko takie akty normatywne, które wykazują tak duży ładunek wadliwości, że aż przekraczają granice niekonstytucyjności. W każdym przyzwoitym zakładzie pracy powinien być taki brakarz, który usuwa buble, więc nie mówmy tu o jakiejś nadzwyczajnej władzy, patrzmy na pracę sędziów w kategoriach praktycznych. Doradzałbym parlamentarzystom następujące myślenie: jak to dobrze, że jest Trybunał Konstytucyjny, który chroni nasz produkt przed kompromitacją na rynku wolnych rozwiązań konstrukcyjnych.
W obronie Trybunału i jakości prawa stanęli rektorzy wyższych uczelni, Polska Akademia Nauk, Wydział Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Czy państwo prawa jest istotnie zagrożone, jak to napisali pracownicy naukowi?
- Moim zdaniem nie, dlatego że mamy odpowiednią liczbę właściwych wentyli bezpieczeństwa. One, moim zdaniem, działają. A poza tym pamiętajmy, że demokracja to nieustająca debata publiczna. Oby w tej debacie brało udział jak najwięcej podmiotów. Ponadto państwo to nie system władzy publicznej. Państwo to obywatele i władza publiczna plus terytorium. W tej triadzie obywatele zajmują miejsce szczególne. Wspólnota obywateli jest rzeczywistym centrum państwa, a władza jest od tego, aby służyć tej wspólnocie. Minister po łacinie znaczy sługa.
Środowiska naukowe zaapelowały też o jak najszybsze rozpatrzenie przez Trybunał ustawy lustracyjnej. Kiedy to może nastąpić? Pojawiła się propozycja, aby prezydent wystąpił do Trybunału o wstrzymanie działania tej ustawy.
- Taki wniosek się pojawił. Trybunał rozważy tę propozycję 11 lub 12 kwietnia.
A kiedy Trybunał rozpatrzy ustawę lustracyjną?
- W możliwie najszybszym terminie. My ją rozpoznajemy de facto, mieliśmy już jedną rozprawę poświęconą tej ustawie, ale będziemy się starali szybko ją rozstrzygnąć, aby stworzyć pewność prawa.
Zostało już niewiele czasu. Do 15 kwietnia pracodawcy muszą wezwać pracowników do składania oświadczeń lustracyjnych.
- Do 15 kwietnia na pewno sprawy nie rozpoznamy. Do końca kwietnia mają czas podmioty uczestniczące w postępowaniu na ustosunkowanie się do zmodyfikowanego wniosku w tej sprawie.
Czy protesty wobec tej ustawy są uzasadnione?
- Powstrzymam się od komentarza.
Dziś zgromadzenie ogólne sędziów podsumuje, jak co roku, dorobek Trybunału. Czym TK może się pochwalić?
- W minionym roku jednym z najważniejszych orzeczeń było to dotyczące sejmowej Komisji Bankowej. Określiliśmy granice przedmiotowe działalności komisji i zdefiniowaliśmy, co oznacza sprawa, którą może komisja śledcza się zajmować. Padło kilka dość istotnych uwag na temat samego postępowania przed komisją, kultury sali.
Trybunał ewidentnie wchodzi w konflikt z IV Rzeczpospolitą.
- Ale nie zakwestionowaliśmy samorządowej Ordynacji wyborczej, wypowiedzieliśmy dość istotną tezę, która określa minimalną vacatio legis w prawie wyborczym na sześć miesięcy przed wyborami.
W tym roku oprócz ustawy lustracyjnej Trybunał czeka również kilka ważnych rozstrzygnięć. Jakie będą najistotniejsze?
- Ustawa o państwowym zasobie kadrowym.
W tej ustawie ograniczono konkursy na stanowiska dyrektorów?
- Przede wszystkim bardzo ograniczono zakres podmiotowy działania służby cywilnej. Będziemy też musieli rozpatrzyć ustawę o likwidacji WSI.
Trybunał Konstytucyjny nie boi się władzy wykonawczej?
- Nie boi się. Jest od tego, żeby się nie bał i żeby wykonywał swoje obowiązki w granicach konstytucyjnych. Z okazji dziesięciolecia konstytucji chciałbym podkreślić, że Trybunał przed 1999 rokiem, przed datą wejścia w życie zasady ostateczności orzeczeń, i Trybunał po tej dacie to są dwie różne instytucje. Właściwie w okresie wcześniejszym Trybunał pełnił funkcję ciała doradczego dla parlamentu, natomiast teraz jest władzą sądowniczą par excellence, a w systemie demokratycznym władza sądownicza odgrywa rolę szczególną. A ponieważ w pewnych sytuacjach orzeka w sporach między obywatelem a państwem, sytuuje się nawet w pozycji arbitra. Politycy wychowani w atmosferze nadrzędności władzy ustawodawczej mają niekiedy trudności z adaptacją do nowych warunków.
Czy konstytucja w ciągu dziesięciu lat sprawdziła się? Była zmieniona tylko raz, czy trzeba ją poprawić? Konstytucja jest krytykowana, powstało już kilka projektów jej nowelizacji.
- W naszej tradycji regułą było wpisywanie do konstytucji zapewnienia, że konstytucja będzie przeglądana co 25 lat i w takich okresach będą wprowadzane niezbędne zmiany. Jesteśmy więc w połowie tego okresu. Ważne jest, aby systemy prawne były stabilne, jeśli nie można tego zastosować do ustawodawstwa zwykłego, to przynajmniej chciałoby się, aby konstytucja była aktem stabilnym. W tej chwili nie ma żadnych podstaw do rewizji konstytucji.
To znaczy, że nie trzeba wpisywać przepisu o ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci?
- Zmiana art. 30 i 38 konstytucji nie jest potrzebna, gdyż ochrona życia jest w niej zapisana. Z żadnego przepisu nie wynika, że życie chronione jest od momentu urodzenia. Co więcej, art. 71 stanowi, że Rzeczpospolita Polska chroni kobietę przed i po urodzeniu dziecka. Z tego wniosek, że traktuje się życie jeszcze przed urodzeniem jako życie dziecka. Wprowadza się niepotrzebny szum informacyjny. Niedługo parlament w swej gorliwości zacznie zmieniać piąte przykazanie mojżeszowe.
Mówi się też o wykreśleniu artykułu o samorządności zawodów zaufania publicznego. Czy słusznie?
- Adwokatura przetrwała całe 80 lat, działała w okresie okupacji. Dlaczego miałaby zostać pozbawiona samorządności właśnie teraz? Konfiguracji zawodów prawniczych można dokonać bez jakichkolwiek zmian w konstytucji.
Ostatnio wprowadzono do konstytucji europejski nakaz aresztowania, więc nie jest ona nienaruszalna?
- Poprawiono błąd, który popełnił legislator w momencie uchwalania w 1997 roku, niepotrzebnie przeredagowując ten przepis. Zmiana konstytucji nie jest potrzebna szczególnie z punktu widzenia Trybunału. Trudno mi sobie wyobrazić takie zmiany konstytucji, które wpłynęłyby znacząco na nasze orzecznictwo, chyba że zlikwidowałoby się sam Trybunał Konstytucyjny. Proszę zwrócić uwagę, że ponad 90 proc. naszych orzeczeń dotyczy podstawowych zasad państwa prawa: niedziałania praw wstecz, właściwej promulgacji, ochrony praw nabytych, prawa do sądu, niedyskryminacji, zasady równości, zasady dwuinstancyjności postępowania, zasady prywatności. Czy pani sobie wyobraża zmianę tych zasad i wprowadzenie zasady nierówności wobec prawa, pozbawienie obywateli prawa do sądu?
Najważniejsze ustawy, którymi zajmie się Trybunał konstytucyjny w tym roku
- Lustracja - kwestionowany jest na przykład krąg osób poddawanych lustracji oraz rodzaj nałożonych na nie sankcji
- Wojskowe Służby Informacyjne - zasady likwidacji, publikacja raportu
- Weksle Samoobrony - ograniczenie mandatu uzyskanego w drodze wolnych wyborów
- Termin zwrotu podatku VAT - przepis ustawy o VAT uprawniający naczelnika urzędu skarbowego do przedłużania zwrotu podatku
- Notariat - uprawnienia samorządu notarialnego, egzamin notarialny - nowelizacja ustaw korporacyjnych pod kątem dostępu do zawodów prawniczych oraz pomocy prawnej. Wyroki w podobnych sprawach zapadły ze skarg korporacji adwokatów i radców prawnych w 2006 roku
- Tymczasowe aresztowanie - zgoda na widzenie z osobą tymczasowo aresztowaną
- Służba cywilna - korpus służby cywilnej, ustawa o Państwowym Zasobie Kadrowym i wysokich stanowiskach państwowych.
Rozmawiała: Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska