Wyższe ceny i wstrzymane inwestycje. To reakcja na szok energetyczny
Kryzys energetyczny mocno uderzył w przedsiębiorstwa. 65 proc. z nich zdecydowało się na podniesienie cen produktów i usług, 57 proc. zmniejszało ogólne koszty funkcjonowania swojej organizacji. 46 proc. przedsiębiorstw poszukiwało zaś tańszych surowców, materiałów i usług u dostawców, a 36 proc. wstrzymało planowane inwestycje.
Jak zwrócono uwagę w raporcie PIE "Reakcje biznesu na szok energetyczny", dla połowy przedsiębiorstw rosnące ceny energii, paliw i surowców energetycznych są barierami silnie utrudniającymi funkcjonowanie. "W krótkim terminie przedsiębiorstwa reagują na wysokie ceny energii ograniczeniem produkcji albo przerzuceniem kosztów na końcowe ceny swoich towarów" - stwierdzili analitycy. Dopiero długofalowe podwyżki, jak dodali, są motywacją do podjęcia działań inwestycyjnych.
Według Katarzyny Dębkowskiej z PIE, cytowanej w informacji, "dotkliwość poszczególnych cech kryzysu energetycznego jest zróżnicowana w zależności od wielkości i branży, w której działa firma". "45 proc. to firmy wrażliwe na wzrost cen. Należy do nich sektor MŚP zajmujący się przetwórstwem przemysłowym, średnie firmy handlowe i transportowe oraz duże przedsiębiorstwa budowlane" - zauważyła. Z kolei 30 proc. firm umiarkowanie odczuło kryzys - zwłaszcza mikro, małe i duże firmy handlowe oraz duże przedsiębiorstwa produkcyjne. "Co czwarta firma nie odczuła w sposób znaczny wzrostu cen - są to mikro i średnie firmy usługowe i średnie firmy budowlane" - dodała ekspertka.
Zgodnie z danymi przytoczonymi w raporcie, 65 proc. ankietowanych zdecydowało się na podniesienie cen produktów i usług i była to najczęściej występująca reakcja niezależnie od wielkości firmy (wśród dużych firm odsetek ten wyniósł nawet 75 proc.). Natomiast 57 proc. przedsiębiorstw zmniejszało ogólne koszty funkcjonowania swojej organizacji. Z kolei 46 proc. poszukiwało tańszych surowców, materiałów i usług u dostawców, a 36 proc. wstrzymało planowane inwestycje.
Analitycy zwrócili uwagę, że część przedsiębiorstw zmiany na rynku potraktowała "jako impuls do rozpoczęcia inwestycji zmniejszających wykorzystanie energii". Firmy decydowały się, jak wskazano, na modernizację urządzeń, aby zwiększyć ich oszczędność energetyczną (21 proc.); zaczęły inwestowanie we własne OZE (19 proc.) czy modernizację termiczną budynków (17 proc.). Mniejszą popularnością cieszyło się wprowadzenie cyfryzacji i automatyzacji procesów produkcyjnych (10 proc.), zmiana nośnika energii na tańszy, bardziej (8 proc.) lub mniej (6 proc.) emisyjny oraz wprowadzenie floty pojazdów elektrycznych (6 proc.) - dodano w raporcie.
"Najwięcej działań podejmowanych, aby poradzić sobie z rosnącymi kosztami energii i paliw, realizowały średnie przedsiębiorstwa" - wskazała Katarzyna Dębkowska. Dodała, że częściej niż małe i duże firmy inwestowały one w OZE (26 proc.), w termomodernizację budynków (23 proc.), w cyfryzację i automatyzację procesów produkcyjnych (16 proc.) czy zmianę nośników energii (12 proc.). "Pokazały się tym samym jako podmioty łączące umiejętność elastycznego działania charakterystyczną dla małych firm z niższym poziomem ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej charakterystycznej dla dużych firm" - zauważyła. W jej ocenie ich sprawność w zakresie realizowania inwestycji, większa niż dużych firm, może świadczyć o tym, że mniejsza była skala potrzebnych inwestycji.
Według ekspertów statystycznie przeciętne wydatki na energię (energia elektryczna, cieplna, gaz, węgiel) stanowią małą część kosztów przedsiębiorstw (zgodnie z danymi GUS - 3,3 proc. dla firm spoza sektora finansowego). Udział tych kosztów w kosztach ogólnych przedsiębiorstw, jak wskazali, różni się w zależności od branży, oscylując od 0,5 proc. (komputery i urządzenia elektryczne) do 12,2 proc. (chemiczna). Statystyki te obejmują jednak jedynie bezpośrednie wydatki na zużycie energii i nie uwzględniają wykorzystywania surowców jako materiałów w produkcji (np. węgla w przemyśle metalurgicznym) - zastrzegli autorzy raportu.
"Najbardziej energochłonnymi sektorami gospodarki są transport i przetwórstwo przemysłowe. Łącznie zużywają one 54 proc. energii wykorzystywanej w całej gospodarce i są najbardziej narażone na wzrost kosztów energii" - zwróciła uwagę Magdalena Maj z PIE. Firmy transportowe i logistyczne doświadczają przede wszystkim wzrostu cen paliw, firmy produkcyjne natomiast najmocniej dotknięte są wysokimi cenami gazu i energii elektrycznej - podsumowała. (PAP)