Zakładom pracy chronionej może grozić likwidacja
Pomoc dla wszystkich pracodawców osób niepełnosprawnych będzie jednakowa. Wielu pracodawców będzie rezygnować ze statusu zakładów pracy chronionej. W ZPChr mają pracować niepełnosprawni, którzy nie znajdą zatrudnienia na otwartym rynku.
Rząd chce zrównać pomoc finansową dla pracodawców z otwartego i chronionego rynku pracy zatrudniających niepełnosprawnych. Takie rozwiązanie znalazło się w projekcie założeń do ustawy o wspieraniu zatrudnienia i integracji osób niepełnosprawnych. Wyrównanie wsparcia ma spowodować wzrost zatrudnienie osób niepełnosprawnych na otwartym rynku pracy.
Pomoc niezależna od statusu
- Chcemy, aby wysokość rekompensaty z tytułu podwyższonych kosztów zatrudnienia osób niepełnosprawnych nie zależała od statusu pracodawcy, ale od liczby niepełnosprawnych pracowników oraz rodzaju i stopnia ich niepełnosprawności - tłumaczy Alina Wojtowicz-Pomierna, p.o. dyrektora Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych. Jednak w opinii ekspertów, decyzja resortu dla wielu zakładów pracy chronionej będzie oznaczać rezygnację z działalności w formie ZPChr.
- Jeśli pomoc finansowa dla wszystkich pracodawców będzie taka sama, prowadzący ZPChr będą je likwidować, gdyż w przeciwieństwie do przedsiębiorców z otwartego rynku ich zakłady muszą spełniać wiele dodatkowych wymogów - tłumaczy Jan Zając, prezes Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.
Dodatkowe obowiązki ZPChr to m.in. konieczność zapewnienia ogólnej i specjalistycznej pomocy medycznej pracownikom w miejscu pracy czy dostosowanie zakładu do potrzeb osób niepełnosprawnych kontrolowane przez Państwową Inspekcję Pracy. - Kiedy w 1995 roku moja firma stała się ZPChr, zatrudnienie niepełnosprawnych oznaczało znacznie większe przywileje. Dziś niepewne jest nawet dalsze istnienie ZPChr - wyjaśnia Edmund Kosiec z przedsiębiorstwa wielobranżowego Mada z Radomia.
- Po co pracodawcy mają się starać, skoro bez względu na spełnianie dodatkowych warunków pomoc finansowa państwa z tytułu podwyższonych kosztów zatrudnienia niepełnosprawnych będzie taka sama - komentuje Włodzimierz Sobczak, prezes Krajowej Izby GospodarczoRehabilitacyjnej.
Większa pomoc
Choć zakłady pracy chronionej utraciły już część przywilejów, którymi dysponowały jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, to jednak wciąż mogą liczyć na większą pomoc publiczną niż przedsiębiorstwa zatrudniające niepełnosprawnych na otwartym rynku pracy. Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i budżet państwa finansuje ZPChr część wynagrodzenia pracowników niepełnosprawnych, odpowiadającą należnej składce pracownika na ubezpieczenia emerytalne i chorobowe, a także część kosztów osobowych pracodawcy, odpowiadającą należnej składce na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i wypadkowe.
ZPChr mogą liczyć na wyższe dofinansowania wynagrodzeń niepełnosprawnych oraz zwrot kosztów ich szkoleń w przypadku konieczności zmiany profilu produkcji. Przysługuje im także jednorazowa pożyczka w celu ochrony istniejących w zakładzie miejsc pracy osób niepełnosprawnych oraz zwolnienia podatkowe (np. od podatku od nieruchomości, rolnego, leśnego) i od opłat (np. od czynności cywilnoprawnych).
Nie tylko zrównanie
W ZPChr mają pracować jedynie te osoby niepełnosprawne, które ze względu na stopień niepełnosprawności nie znajdą zatrudnienia na otwartym rynku pracy. - Dążymy do modelu zatrudnienia osób niepełnosprawnych, jaki funkcjonuje w państwach zachodnioeuropejskich i jest promowany przez Komisję Europejską - mówi Alina Wojtowicz-Pomierna.
Teraz w Polsce 85 proc. zatrudnionych niepełnosprawnych pracuje w ZPChr. Rząd chce ograniczyć tę liczbę, nie tylko przez wyrównanie wsparcia dla otwartego i chronionego rynku pracy, ale także poprzez likwidację niektórych przywilejów pracodawców prowadzących zakłady pracy chronionej - np. zwolnienia z odprowadzenia opłaty od czynności cywilnoprawnych. Dotychczas pieniądze te przekazywano do zakładowego funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych.
- ZPChr to specyficzne zakłady i korzystają z nietypowych rozwiązań. Nadal będą mogły np. tworzyć zakładowy fundusz rehabilitacji osób niepełnosprawnych ze środków pochodzących ze zwolnień podatkowych lub stanowiących równowartość opłaconych podatków - mówi Alina Wojtowicz-Pomierna.
To nie wzrost
Zdaniem Włodzimierza Sobczaka otwarty rynek pracy nie jest w stanie zatrudniać tyle osób niepełnosprawnych, ile pracuje w ZPChr. Od 2004 roku, gdy wprowadzono dofinansowanie do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych zatrudnionych na otwartym rynku, liczba niepełnosprawnych pracujących poza ZPChr wzrosła ponad dwukrotnie. - Nawet rządzący przyznają, że było to jednak przede wszystkim ujawnienie już istniejącego zatrudnienia, a nie jego wzrost - uważa Włodzimierz Sobczak.
Jego zdaniem otwarty rynek pracy nie będzie zainteresowany zatrudnieniem niepełnosprawnych o znacznym i umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Stanowią oni 18 proc. wszystkich pracowników ZPChr (około 33 tys. osób).
Szersza perspektywa
Zakłady pracy chronionej istnieją we wszystkich państwach Unii Europejskiej. Zasady tworzenia i funkcjonowania ZPChr i ZAZ są uregulowane w ustawodawstwach wewnętrznych krajów członkowskich. Zasadniczym zadaniem zakładów pracy chronionej jest zapewnienie warunków pracy osobom niepełnosprawnym i ich przygotowanie do ewentualnego przejścia do pracy na otwartym rynku. Efekty w tym zakresie są stosunkowo niewielkie - najlepsze w Szwecji, gdzie 4,5 proc. pracowników zakładów pracy chronionej przechodzi potem do pracy w zwykłych zakładach. W pozostałych krajach poziom ten kształtuje się w granicach 1-2 proc.
Łukasz Guza