Fatalna końcówka na GPW

Analogicznie jak w ostatnim okresie warszawski rynek inspirował się wczoraj zachowaniem parkietów bazowych, gdzie jak zwykle kluczową rolę odgrywał niemiecki indeks DAX.

Analogicznie jak w ostatnim okresie warszawski rynek inspirował się wczoraj zachowaniem parkietów bazowych, gdzie jak zwykle kluczową rolę odgrywał niemiecki indeks DAX.

Początek handlu ułożył się po myśli byków, ale podobnie jak dzień wcześniej, kontrakty nie zdołały przedostać się ponad poziom zniesienia 23.6% bieżącego ruchu spadkowego. Ostatecznie dokładnie tutaj ukształtował się lokalny punkt zwrotny, po czym w coraz bardziej dobitny sposób wydarzenia zaczęły być kształtowane przez sprzedających (pojawiły się również oznaki relatywnej słabości rynku warszawskiego). Zaowocowało to stosunkowo silnym ruchem spadkowym, którego dynamika zwiększała się w miarę upływu czasu.

Bardzo podobnie wyglądało to również na wspomnianym przed momentem rynku niemieckim (ewidentne problemy z wyprowadzeniem indeksu DAX ponad lokalną zaporę podażową: 12002-12026 pkt), choć w końcowej odsłonie popyt zdołał wykreować ruch odreagowujący (my niestety zachowywaliśmy się coraz słabiej). Koniec końców kontrakty znalazły się poniżej dolnej linii kanału (kolor zielony), przybliżając się tym samy do następnego, silnego zgrupowania zniesień: 2217-2223 pkt (gdzie kluczową rolę pełni zniesienie 50.0%; eksponowałem znaczenie tego obszaru cenowego we wtorkowym materiale wideo). Z załączonego wykresu jasno wynika, że ruch spadkowy wytracił tutaj swój impet, choć ostatecznie nie pojawiła się żadna reakcja obronna za strony kupujących (i tę okoliczność trudno traktować pozytywnie). Z punktu widzenia metodologii tworzenia węzłów cenowych Fibonacciego analizowany zakres cechuje się bowiem wysokim poziomem wiarygodności (liczne, kluczowe zniesienia), jednak popyt (przynajmniej na razie) nie podjął tutaj żadnych działań odwetowych. W kontekście stylu i dynamiki wczorajszej przeceny warto podkreślić, że głównym stymulatorem ruchu spadkowego był niewątpliwie sektor bankowy. Słabość tego kluczowego segmentu (przynajmniej w odniesieniu do indeksu WIG20) była wręcz druzgocąca, co w przypadku kontynuacji tej tendencji może oczywiście skutkować przełamaniem (naruszeniem) węzła: 2217-2223 pkt. W tej sytuacji należałoby liczyć się z możliwością przetestowania następnego zgrupowania zniesień fibo: 2178-2181 pkt, wytyczonego już na bazie 61.8% całego ruchu wzrostowego. Jak widać mamy tutaj do czynienia z wąskim przedziałem cenowym, ale właśnie z racji podstawowego zniesienia 61.8% - plasującego się wysoko w hierarchii ważności.

Reklama

(Komentarz stanowi fragment opracowania "Analiza Futures - Przed Otwarciem", Paweł Danielewicz, Makler Papierów Wartościowych)

Santander Dom Maklerski
Dowiedz się więcej na temat: końcówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »