GALERIE | Środa, 20 stycznia 2016 (05:13)
Światowi przywódcy, szefowie koncernów i znane osobistości zmierzają do szwajcarskiego Davos, gdzie dziś rozpoczyna się Światowe Forum Ekonomiczne (WEF). Wśród głównych tematów: nowe technologie, kryzys migracyjny, terroryzm, nierówności społeczne i klimat. Oficjalne hasło tegorocznego forum to "opanowanie czwartej rewolucji przemysłowej". Przedstawiciele światowych koncernów takich jak Microsoft czy Facebook będą zastanawiać się, czy nowe możliwości związane z nowymi technologiami mogą być wykorzystane dla dobra przemysłu i społeczeństw. Uczestnicy będą też rozważać, czy nowe technologie stanowią zagrożenie dla pracowników umysłowych z klasy średniej oraz czy świat zmierza do "świata bez pracy". Według ekspertów co drugie stanowisko pracy może w końcowym rozrachunku okazać się zbędne i zastępowalne przez wyspecjalizowane maszyny - przypomina brytyjski dziennik "Guardian". Z opublikowanego w poniedziałek raportu WEF wynika, że w ciągu najbliższych pięciu lat zagrożonych może być ponad 7 mln stanowisk pracy w największych gospodarkach świata.Przywódcy zajmą się też zagrożeniem ze strony organizacji terrorystycznych i kryzysem migracyjnym oraz odpowiedzią na te problemy. Chętni będą mogli przez godzinę wczuć się w los uchodźcy, biorąc udział w inicjatywie pokazującej jeden dzień z jego życia, oraz posłuchać relacji ludzi, którzy uciekli ze swojego kraju przed wojną i prześladowaniami. Wśród omawianych kwestii znajdą się również perturbacje na światowych rynkach finansowych, hamująca gospodarka Chin i rosnące zadłużanie się Chińczyków. Przywódcy mają też poruszyć kwestię rosnących nierówności społecznych. Z opublikowanego w poniedziałek raportu pozarządowej organizacji humanitarnej Oxfam wynika, że 1 proc. procent najzamożniejszych ludzi świata w 2015 roku posiadał więcej niż pozostałe 99 procent, a do przekroczenia tej granicy doszło rok wcześniej, niż przewidywano. Oxfam wylicza, że "62 osoby posiadają tyle, co biedniejsza połowa światowej populacji" (w 2010 roku - 338) i apeluje w szczególności o zwalczenie "rajów podatkowych", podkreślając przy tym, że 90 proc. firm figurujących jako "strategiczni partnerzy" WEF jest zarejestrowanych co najmniej w jednym raju podatkowym. Z kolei Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) ostrzega, że mimo mocnego wzrostu gospodarczego w krajach rozwiniętych Zachodu na świecie nadal rośnie bezrobocie. W 2015 roku liczba osób pozostających bez pracy wyniosła 197,1 mln - to o milion więcej niż rok wcześniej i o 27 mln więcej niż przed wybuchem kryzysu finansowego w 2007 roku. MOP ostrzega, że "obnażone w 2015 roku słabości gospodarcze i spowolnienie gospodarcze mogą w niektórych przypadkach wywołać niepokoje społeczne".Równie pesymistyczne nastroje panują wśród menedżerów największych firm - pokazuje firma doradcza PwC w opublikowanym ostatnio badaniu. Zaledwie jedna czwarta z nich liczy na światowy wzrost gospodarczy w ciągu najbliższych 12 miesięcy; rok wcześniej o perspektywach dla globalnej koniunktury pozytywnie wypowiedziało się 37 proc. pytanych. Światowe Forum Ekonomiczne organizowane jest corocznie w górskim kurorcie Davos od 1971 roku, by służyć jako pole do dyskusji o głównych społecznych i ekonomicznych problemach świata oraz metodach ich rozwiązania Jak podaje fundacja WEF, koszt zorganizowania forum to ok. 32 mln euro, czyli blisko 13 tys. euro na każdego uczestnika. Finansowanie pochodzi od należących do fundacji WEF przedsiębiorstw; roczna składka wynosi od 50 tys. do 500 tys. franków (od ok. 200 tys. do ponad 2 mln złotych).
1 / 10
Źródło: AFP