Afera GetBacku nie zaszkodziła rynkowi obligacji korporacyjnych?
W samym środku największej dotychczas polskiej afery z obligacjami firm statystyki spłacalności korporacyjnego długu mówią nam, że rynek trzyma się jednak całkiem nieźle - przekonują eksperci.
W ostatnim roku na każde 100 zł wygasających obligacji firm z Catalyst do inwestorów nie wracało średnio 2,1 zł. Przez 12 ostatnich miesięcy notowane na Catalyst spółki nie wykupiły obligacji za 175,9 mln zł i był to najlepszy wynik od roku - relacjonuje Michał Sadrak (Obligacje.pl). - W relacji do zapadającego w tym czasie zadłużenia wartość tzw. defaultów stanowiła 2,1 proc. wobec 2,4 proc. kwartał wcześniej i 2,1 proc. przed rokiem. Obecnie wciąż więc notujemy jedne z najlepszych statystyk spłacalności obligacji od pamiętnych lat 2013-2014, gdy niewykupione obligacje miały około 7 proc. udziału w wartości zapadającego wówczas zadłużenia - wylicza analityk.
Niewykupione w ostatnim roku 175,9 mln zł rozkładało się na 12 emisji (8,7 proc. udziału), w tym pięć GetBacku na łączną kwotę 96,6 mln zł. To niewiele wobec faktu, że nieobsługiwane obligacyjne zadłużenie windykatora - lekko licząc - przekracza 2,3 mld zł - przekonuje Michał Sadrak. - W tym miejscu należy się więc wyjaśnienie, że obliczany przez Obligacje.pl Indeks Default Rate uwzględnia tylko emisje notowane na Catalyst, których termin wykupu już minął. Tymczasem w przypadku GetBacku większość papierów nie trafiło do giełdowego obrotu, a formalnie terminy wykupu większości z nich jeszcze nie minęły. Ostatecznie obligatariusze część pieniędzy mają szanse odzyskać, a jak dużą, to się może okazać podczas zwołanego na 9 października zgromadzenia wierzycieli, gdy odbędzie się głosowanie nad wyborem propozycji układowych - dodaje.
- GetBack jest bez wątpienia największą w Polsce aferą z obligacjami korporacyjnymi. Mniej więcej czterokrotnie większą od wszystkich defaultów na Catalyst w latach 2013-2017 (0,68 mld zł). Problemy te uderzają w rynek ze wszystkich stron, nie kończy się bowiem tylko na gorszych nastrojach inwestorów i wyraźnie mniejszej podaży nowych emisji, ale szykuje się też sporo - dyskusyjnych - zmian w sferze regulacji. Tymczasem, jeśli na chwilę pominąć sam GetBack okazuje się, że na rynku obligacji korporacyjnych dałoby się dostrzec ogólną poprawę spłacalności obligacji - podsumowuje Michał Sadrak.(js)