Akcje coraz droższe. Hossa na całego na giełdach w USA i Polsce

Główne indeksy giełd nowojorskiej i warszawskiej - S&P500 i WIG20 - od początku tego roku zyskały na wartości 20 proc. Wielu analityków jest przekonanych, że to nie koniec hossy. Jeśli amerykański wskaźnik poprawi się o kolejne 6 proc., to ustanowi rekord wszech czasów.

  • Analitycy z Bank of America są zdania, że cykl, który określa korelację między wynikami giełdowymi a czteroletnią kadencją prezydenta USA, może być "wiatrem w plecy dla akcji"
  • Inwestorzy z Wall Street w tej chwili wybierają optymistyczny scenariusz, mimo że rynki muszą zmierzyć się z najwyższymi stopami procentowymi od kilku dekad
  • WIG20 miniony tydzień zakończył wynikiem 2155 punktów. Maciej Leściorz z CMC Markets przypomina, że najbliższe opory są na poziomie 2200-2250 punktów

Stephen Suttmeier z Bank of America (BofA) przewiduje, że S&P500 ma przed sobą 12-procentowy wzrost, który w 2024 roku wywinduje ten indeks do nigdy wcześniej nie oglądanego poziomu 5000 punktów. Prognoza ta opiera się na analizie poprzednich rynków byka, w szczególności tych z lat 50. i 80. ubiegłego wieku.

Reklama

To może być wieloletnia hossa

W swoim raporcie ekspert BofA porównuje hossy sprzed dziesięcioleci z dzisiejszym rynkiem. Dochodzi do wniosku, że trwająca właśnie hossa może przedłużyć się nawet do 2028 roku, potencjalnie przebijając poziom 6000 punktów do 2026 roku. "24-procentowy wzrost S&P500 od najniższego poziomu w październiku 2022 roku do dziś łączy hossę liczoną od 2013 roku z hossami z lat 1950-66 i 1980-2000" - czytamy w opracowaniu Stephena Suttmeiera.

Analityk BofA skupia się na przewidywanym przez niego poziomie 5000 punktów w przyszłym roku z powodu cyklu prezydenckiego. Jak podkreśla, cykl ten, który określa korelację między wynikami giełdowymi a czteroletnią kadencją prezydenta USA, może być "wiatrem w plecy dla akcji".

"Kiedy S&P500 ma ponadprzeciętny zwrot w pierwszej połowie roku w trzecim roku cyklu prezydenckiego, to drugie półrocze jest zwykle silniejsze niż typowa druga połowa roku i ma średnią stopę zwrotu z akcji na poziomie 3,9 proc." - wyjaśnił Stephen Suttmeier.

Do wniosków przemawiających za kontynuacją hossy doszli także eksperci firmy DataTrek. Zbadali jak kształtują się trzyletnie zwroty indeksów S&P500 i Nasdaq Composite w ostatnich 50 latach. Analitycy podkreślają, że w ciągu ostatnich trzech lat Nasdaq Composite wzrósł o 37,1 proc., zaś S&P500 o 42 proc. Jest to zjawisko o tyle rzadkie, że Nasdaq skupiający spółki technologiczne, zazwyczaj rósł dynamicznej niż S&P500.

WIG20

2 196,21 +7,46 0,34% akt.: 18.11.2024, 11:10
  • Otwarcie 2 193,74
  • Max (czas) 2 210,07(18.11.2024 09:27)
  • Min (czas) 2 180,33(18.11.2024 10:06)
  • Wartość odniesienia 2 188,75
  • Suma obrotów 191 013 344,88
  • Liczba akt. instr. 20/20
  • Waga akt. instr. % 100,00
  • Poziom indeksu RZECZYWISTY
Zobacz również: WIGind WIG.MS-ECM WIGmed

"Nasdaq zanotował wynik gorszy od S&P o prawie 500 punktów bazowych w ciągu ostatnich trzech lat. Dlatego obecne wzrosty notowań spółek BigTech nie są bańką spekulacyjną, a raczej odrabianiem strat. To, że zarówno Nasdaq, jak i S&P osiągają dodatnie, dwucyfrowe zwroty w okresach trzech lat, nie jest niczym niezwykłym. Historia uczy, że nie jest to możliwe tylko wtedy, gdy dochodzi do jakiegoś geopolitycznego lub ekonomicznego szoku" - możemy przeczytać w sprawozdaniu DataTrek.

Jessica Rabe, analityczka firmy, podkreśla, że w tym roku mamy okazję zaobserwować imponujące wzrosty cen akcji, gdyż jest to odpowiedź na oddalenia się od historycznych średnich w czasie bessy w 2022 roku. Szczególnie dynamiczne rośnie Nasdaq, który swoją wartość od początku 2023 roku zwiększył o 40 proc., czyli dwa razy bardziej niż S&P500.

Inwestorzy pełni optymizmu

Osoby aktywne na amerykańskim rynku akcyjnym są w tej chwili w wyjątkowo dobrych nastrojach. Z ankiety firmy Vanguard, wynika, że w czerwcu stwierdziły one, że akcje przyniosą aż 5,5 proc. stopy zwrotu w ciągu roku. Jak się okazuje, widoczny w pierwszej połowie tego roku rajd na Wall Street nie budzi podejrzeń inwestorów, którzy liczą na jego kontynuację w kolejnych miesiącach.

WIG-BUDOW

6 979,85 +35,43 0,51% akt.: 18.11.2024, 10:55
  • Otwarcie 6 975,34
  • Max (czas) 7 014,73(18.11.2024 09:29)
  • Min (czas) 6 953,48(18.11.2024 09:08)
  • Wartość odniesienia 6 944,42
  • Suma obrotów 3 069 465,3380
  • Liczba akt. instr. 35/35
  • Waga akt. instr. % 100,00
  • Poziom indeksu RZECZYWISTY
Zobacz również: WIGind WIG.MS-ECM WIGmed

Jak przypomina Vanguard, czerwcowy optymizm przewyższył ten z kwietnia tego roku, kiedy szacowano średni roczny wzrost akcji na poziomie 3,7 proc. Co więcej, dane z czerwca pokazują, że inwestorzy są najbardziej optymistyczni od grudnia 2021 roku (wówczas było to 6 proc.).

Przypomnijmy, że optymizm notowany pod koniec 2021 roku został jednak szybko zweryfikowany. Co prawda na początku stycznia 2022 roku S&P500 ustanowił historyczny rekord na poziomie 4816 punktów, lecz zaraz potem zaczęła się gigantyczna wyprzedaż i bessa. Główny indeks nowojorski spadł w zeszłym roku o ponad 20 proc.

Inwestorzy z Wall Street w tej chwili wybierają optymistyczny scenariusz, mimo że rynki muszą zmierzyć się z najwyższymi stopami procentowymi od kilku dekad. Co więcej, nie można wykluczyć, że inwestorzy będą musieli dostosować się do jeszcze większego zacieśnienia polityki monetarnej ze strony takich banków centralnych jak Fed, EBC, czy Bank Anglii.

Jednak wszystko wskazuje na to, że będą to już ostatnie "jastrzębie" ruchy. Do takiego wniosku uprawniają na przykład amerykańskie wskaźniki inflacyjne. Dynamika cen konsumpcyjnych w Stanach Zjednoczonych spadła z poziomu 4,0 proc. w maju do 3,0 proc. w czerwcu. W tym samym czasie zanotowano także mocny spadek inflacji bazowej - z 5,3 proc. do 4,8 proc. Maleje również inflacja producencka.

Specyficzną sytuację mamy w Polsce, ciągle notującej dwucyfrową dynamikę cen rynkowych. Narodowy Bank Polski rozważa obniżki stóp procentowych, choć stopa referencyjna wynosi 6,75 proc. i jest dużo niższa od inflacji. W październiku odbędą się w Polsce wybory parlamentarne i najbliższe decyzje NBP mogą okazać się zaskakujące.

Siła przyciągania amerykańskich spółek

Maciej Leściorz z CMC Markets dostrzega kilka możliwych przyczyn utrzymywania się hossy na Wall Street. Zgadza się z tezą, że indeksom giełdowym pomagają dobre wyniki finansowe ogłaszana ostatnio przez wiele spółek, choć dodaje, że w USA już od wielu kwartałów oczekiwania inwestorów w tym względzie są zaniżone.

- Zaskakujące wyniki to w dużej mierze efekt skromnych prognoz, które kolejny raz są dość łatwo pokonywane. Trzeba pamiętać, że rynek po największych amerykańskich firmach spodziewa się łącznego średniego spadku zysków o około 7 proc. względem 2022 roku. Sezon wynikowy jeszcze trwa. On się tak naprawdę dopiero rozkręca, dlatego czeka nas jeszcze wiele niespodzianek. Jednak optymizm, który wisi w powietrzu, wynika z oczekiwań, co do przyszłości stóp procentowych. Za kilka dni mamy potencjalnie ostatnią podwyżkę Fed. Później mogą być dyskontowane obniżki, na które inwestorzy liczą w 2024 roku. To właśnie te nastroje przewodzą hossie na Wall Street - komentuje analityk CMC Markets.

Maciej Leściorz z CMC Markets podkreśla, że indeks S&P500 jest w tej chwili wyceniany ponad 19-krotnie powyżej swoich przyszłych zysków. Jest to zdecydowanie więcej niż średnia z ostatnich 10 lat, co może wskazywać na pewne przewartościowanie, które jednak nie przeszkadza w dalszym rajdzie. Analityk CMC Markets dodaje, że duży udział w hossie mają spółki z branży sztucznej inteligencji. Gdyby nie one, to na wykresach widzielibyśmy inne poziomy oporów.

Wskaźnik S&P500 ma teraz 4536 punktów i brakuje mu nieco ponad 6 proc. do rekordu wszech czasów (4816 punktów). - Część analityków The Wall Street Journal spodziewa się osiągnięcia przez S&P500 nowego szczytu historycznego jeszcze w tym roku. W tym momencie na wykresie kluczowy jest poziom 4600 punktów, który otwiera drogę do nowych szczytów. Jeśli najbliższy czas nie przyniesie pogorszenia nastrojów, to jest to bardzo prawdopodobny scenariusz -  prognozuje Maciej Leściorz.

Hossa po polsku

WIG20 od początku tego roku wzrósł o 20 proc., a indeks sWIG80 pobił ostatnio rekord wszech czasów. Do wzrostu polskich wskaźników giełdowych przyczyniają się spółki z różnych branż. Wśród nich na przykład firmy związane z szeroko rozumianym mieszkalnictwem. Wiadomo bowiem, że w ostatnich tygodniach sprzedawanych jest więcej mieszkań niż podczas hossy w 2021 roku. To z kolei wynika z rządowego programu wsparcia zakupu pierwszego mieszkania.

Cenowe rajdy dotyczyły ostatnio także spółek energetycznych - takich jak Enea, Tauron i PGE. Gwałtownie podrożały, gdy rząd zapowiedział, że Skarb Państwa przejmie od nich aktywa węglowe, po to by doprowadzić do szybszej transformacji energetycznej.

Od wielu miesięcy potwierdza się także stara zasada, że "nie ma hossy na GPW bez banków". Te ostatnie mocno i systematyczne drożeją. Maciej Leściorz z CMC Markets widzi jednak zagrożenia dla polskiej branży bankowej. - Bardzo możliwe, że przedłużone zostaną wakacje kredytowe dla klientów banków. Padła deklaracja, że taka decyzja zapadnie, jeśli w ciągu najbliższych 12 miesięcy stopy procentowe w Polsce nie spadną poniżej 6 proc. - zauważa analityk CMC Markets.

Maciej Leściorz podkreśla, że rynki wyceniają już obniżenie przez NBP stóp procentowych we wrześniu lub październiku. WIG20 miniony tydzień zakończył wynikiem 2155 punktów. Analityk CMC Markets przypomina, że najbliższe opory są na poziomie 2200-2250 punktów.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: hossa na rynku | GPW | NYSE | SP500 | WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »