Bałagan z wyceną funduszy
Wyceny jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych podawane są z opóźnieniem. Na dodatek może je zakwestionować KPWiG. Przedstawiciele TFI deklarują, że w przypadku zaniżenia wartości zwrócą pieniądze uczestnikom. Nie wiadomo, co będzie z inwestorami, którzy na tym zyskają.
Od początku stycznia jednostki uczestnictwa w funduszach wyceniane są według nowych zasad (rozporządzenie o rachunkowości funduszy i ustalenia TFI z Komisją). Na przykład dzisiejsza wartość ustalana jest na podstawie dzisiejszych kursów instrumentów wchodzących w skład portfela. TFI mogą jednak przekazywać wyceny dzień później. To oznacza, że w gazetach powinny być publikowane z maksymalnie dwudniowym opóźnieniem.
Większość towarzystw nie dotrzymuje terminów. W tabeli z wycenami funduszy, która została opublikowana 6 stycznia w PARKIECIE, tylko sześć z prawie 20 towarzystw podało aktualne wyceny. Pozostałe spóźniły się co najmniej o jeden dzień.
Niektóre, jak np. BZ WBK AIB, przyjęły różne daty dla różnych funduszy. W funduszach zarządzanych przez BPH najświeższa wycena pochodziła z... 31 grudnia. Zaskoczeni klienci dzwonią do centrów obsługi. Problem może dotyczyć nawet 2 milionów inwestorów.
Co się dzieje? - Zawiódł system informatyczny. Mieliśmy za mało czasu, aby dostosować go do nowych zasad - wyjaśnia Leszek Kasperski, członek zarządu BZ WBK AIB. Towarzystwo dostało zgodę KPWiG na zmianę statutów funduszy (określa się w nich zasady wyceny jednostek) przed sylwestrem. Podobna sytuacja jest w BPH. Mamy zwłokę. Towarzystwo i agent transferowy potrzebowali czasu na dotarcie nowego systemu wycen jednostek - mówi Tomasz Mozer, członek zarządu BPH TFI. Jeden dzień opóźnienia mają też Skarbiec i Union Investment. - W jednym czasie skumulowały się sprawy dotyczące zamknięcia roku w funduszach i TFI oraz nowych procedur w zakresie wycen. Stąd opóźnienie - twierdzi Piotr Kuba, członek zarządu Skarbca.
Kiedy systemy będą sprawnie działać? P. Kuba deklaruje, że od przyszłego tygodnia. W BZ WBK AIB, Union Investment i BPH usłyszeliśmy, że już dziś powinny być sprawne.
Jest jeszcze jeden problem. Dziewięć TFI wycenia jednostki według nowych zasad, chociaż KPWiG nie zaakceptowała jeszcze zmian w statutach. A to oznacza, że Komisja może je zakwestionować.
Jeżeli KPWiG to zrobi, wartości jednostek będą przeliczane jeszcze raz. W efekcie może być tak, że inwestorzy, którzy w okresie objętym korektą wpłacają albo wypłacają pieniądze z funduszy, tracą lub zyskują na nieprawidłowej wycenie.
W jaki sposób mają odzyskać stracone pieniądze?
Przedstawiciele TFI niechętnie o tym mówią. Twierdzą, że wyceniają zgodnie z prawem i korekty nie będzie.
- Jeżeli jednak pojawiłyby się zastrzeżenia co do przyjętych przez nas zasad wyceny, z automatu dokonamy kompensaty ewentualnych strat uczestnikom na koszt towarzystwa - deklaruje Zbigniew Jakubowski, wiceprezes Union Investment. - Klienci nie muszą się o nic martwić, pisać żadnych wniosków. Jeżeli okazałoby się, że jesteśmy im winni pieniądze, wypłacimy je automatycznie. Jest to jednak mało prawdopodobne - usłyszeliśmy też w Millennium TFI. A jeśli korekty będą groszowe? TFI mogą mieć problem z przelaniem takich sum.
Nie wiadomo też, co będzie z inwestorami, którzy w wyniku nieprawidłowej wyceny zyskali. Czy im towarzystwa odbiorą pieniądze? - Jeśli do tego dojdzie, każdy przypadek będziemy rozpatrywać indywidualnie - powiedziano nam w Union Investment.
Niejasna jest też sytuacja uczestników, którzy wpłacają lub wypłacają pieniądze w czasie, w którym nie ma aktualnych wycen. TFI przyjęły prostą zasadę: realizują zlecenia dopiero wtedy, gdy wyceny już są. Opóźnienia sięgają więc kilku dni, co może oznaczać straty dla inwestorów, bo w tym czasie sytuacja na rynku może się znacząco zmienić.
Komisja może ukarać TFI
Na bałagan z wycenami funduszy zwróciła już uwagę KPWiG. - 6 stycznia wystąpiliśmy do wszystkich towarzystw o dokładną informację, jak wyglądał proces wyceny 3-6 stycznia - informuje Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji. - Jeżeli stwierdzimy, że wyceny nie były dokonywane, choć nie zachodziły przesłanki określone w ustawie, będzie to podstawa do wszczęcia postępowania administracyjnego.