Banki padają jak muchy!
Lloyds Banking Group PLC i rząd brytyjski porozumiały się odnośnie do pomocy, jakiej trzeba było udzielić tej zagrożonej instytucji. Państwo zagwarantuje aktywa na kwotę 260 mld funtów i powiększy udział w akcjonariacie z 43 do 65-75 procent.
To swoiste "ubezpieczenie" toksycznych długów jest częścią planu ratunkowego dla tamtejszych banków (Asset Protection Scheme). Posunięcie państwa zakłada zwiększenie akcji kredytowej banku.
Problemy Lloyds Banking Group zaczęły się w styczniu, gdy państwo zmusiło ten bank do przejęcia innego, będącego nad przepaścią - HBOS. Przeciwni temu byli akcjonariusze Lloydsa. W ubiegłym tygodniu okazało się, że w 2008 r. HBOS miał stratę przed opodatkowaniem wynoszącą 10,8 mld funtów. Stratę tę musiał konsolidować Lloyds, który sam miał w 2008 r. zysku netto 807 mln funtów (jeszcze jako Lloyds TSB).
Akcje Lloyds Banking Group są notowane na giełdach w Londynie, Frankfurcie i Nowym Jorku (NYSE). Najpóźniej zamknął się w piątek parkiet nowojorski, gdzie walory kosztowały 2,35 USD po wzroście o 5,86 procent (w Londynie kosztowały 42 pensy i drożały o 4,22 procent).
Royal Bank of Scotland był pierwszą instytucją finansową w Wielkiej Brytanii, która dostała rządową pomoc w wysokości 325 mld funtów. To ubezpieczenie na wypadek niemożności ściągnięcia toksycznych długów. Wielu deputowanych do Izby Gmin uważa, że tylko nacjonalizacja banków pozwoli odzyskać zaufanie rynków i per saldo zaoszczędzi pieniądze podatników.
*
Freedom Bank of Georgia jest 17. tegoroczną ofiarą kryzysu finansowego w USA. Został on w piątek zamknięty przez nadzór.
Northeast Georgia Bank z miejscowości Lavonia (stan Georgia) przejął wszystkie depozyty upadłej instytucji. Na 4 marca br. Freedom Bank of Georgia miał 173 mln USD w aktywach i 161 mln USD w depozytach. Upadek banku kosztować będzie państwo (poprzez fundusz gwarancyjny - Federal Deposit Insurance Corporation) 36,2 mln USD.
Krzysztof Mrówka, Interia.pl