Będą zmiany w PZU i PKO BP

PKO BP oraz PZU, największe instytucje finansowe kontrolowane przez Skarb Państwa, czeka gruntowna wymiana składów zarządów - dowiedział się PARKIET. Do zmian ma dojść najpóźniej na przełomie marca i kwietnia.

Obecne kierownictwo ministerstwa skarbu przymierza się do rekonstrukcji zarządów największych polskich firm. Pod lupę trafiły m.in.: PKN Orlen, Grupa Lotos, PZU i PKO BP. W ubiegłym tygodniu zapadły już pierwsze kierunkowe decyzje - wynika z naszych informacji.

Głębokie zmiany czekają 7-osobowy zarząd PKO BP. Stanowisko ma stracić nie tylko prezes Andrzej Podsiadło. Według naszych informacji, utrzymania posad we władzach największego polskiego banku mogą być pewni jedynie: wiceprezes Sławomir Skrzypek, nadzorujący obszar usług, oraz Jacek Obłękowski, członek zarządu odpowiadający w PKO BP za segment detaliczny. S. Skrzypek, który wszedł do zarządu PKO BP w grudniu ub.r., jest bliskim współpracownikiem Lecha Kaczyńskiego: w czasach gdy był on prezydentem Warszawy, był jego zastępcą ds. finansowych. Z kolei J. Obłękowski jest związany z bankiem od 1998 r., w 2002 r. awansował na członka zarządu.

Reklama

Niewykluczone że w PKO BP pozostanie Piotr Kamiński, członek zarządu odpowiedzialny za pion korporacyjny. Pozostali wiceprezesi, czyli Kazimierz Małecki, Danuta Demianiuk oraz Krystyna Szewczyk, powinni raczej liczyć się z tym, że wkrótce stracą posady.

Zmiany czekają również największego polskiego ubezpieczyciela PZU. Już pewne, że fotel prezesa straci Cezary Stypułkowski, i to mimo że kierowana przez niego grupa osiągnęła w ub.r. rekordowe wyniki finansowe (skonsolidowany zysk netto przekroczy zapewne 3 mld zł). Nasze źródła twierdzą, że na razie nie ustalono, kto go zastąpi (raczej nie będzie to Bogusław Grabowski, prezes PTE Skarbiec-Emerytura). Poszukiwane są osoby z dużym doświadczeniem w bankowości inwestycyjnej. - Nie jest to łatwe, bo banki inwestycyjne w Polsce zdominowane są przez postkomunistów bądź ludzi wywodzących się ze służb specjalnych - twierdzi nasz informator. Obecne kierownictwo MSP chce bowiem mieć zaufaną osobę, która pomoże rozwikłać spór z Eureko - priorytetem jest odzyskanie pełnej kontroli nad ubezpieczycielem (C. Stypułkowski jest postrzegany przez obecną ekipę rządową jako stronnik Holendrów). Poza tym przed nowym szefem PZU postawione ma być zadanie oczyszczenia grupy z ludzi wywodzących się ze służb specjalnych, głównie z dawnych WSI, czego C. Stypułkowski - człowiek poprzedniego układu politycznego - nie zrobił.

Szybkość i głębokość zmian we władzach PKO BP i PZU jest uzależniona od znalezienia odpowiednich kandydatów.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | Instytucje finansowe | stypułkowski | PZU SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »