- Jeżeli sytuacja Espebepe nie poprawi się, to prawdopodobnie we wrześniu zostanie złożony wniosek o postawienie firmy w stan upadłości. Nie jest jeszcze rozstrzygnięte, czy zrobi to rada nadzorcza, czy też ZUS - powiedział Zbigniew Zalewski, dyrektor szczecińskiego oddziału ZUS i przewodniczący rady nadzorczej spółki.
Z. Zalewski poinformował również, że ZUS zajął już konta Espebepe z tytułu zaległości finansowych. Roszczenia względem budowlanej firmy mają także jej pracownicy, którzy pikietowali wczoraj pod jej siedzibą, domagając się wypłaty zaległych wynagrodzeń.
Przypomnijmy, że uchwała o likwidacji spółki znajdowała się w punktach obrad na czerwcowym WZA. Było to spowodowane wykazaniem przez nią ponad 3,38 mln zł straty netto za 2000 r. Ostatecznie akcjonariusze zdecydowali jednak wówczas o pokryciu jej z zysków osiąganych w kolejnych latach. Tymczasem po I półroczu br. Espebepe ma już 7,5 mln zł straty netto (w raporcie kwartalnym strata jest pomniejszona o zysk nadzwyczajny - 4,97 mln zł z tytułu umorzenia części zobowiązań w wyniku spłaty raty układowej).
W możliwość uratowania firmy przed upadłością wierzy natomiast jeden z jej głównych akcjonariuszy. - Myślę, że nie dojdzie ostatecznie do tak drastycznych posunięć i uda się osiągnąć porozumienie z ZUS. W połowie września zbierze się rada nadzorcza, wówczas powinny zapaść ostateczne decyzje w tej sprawie - powiedział PARKIETOWI Aleksander Rostocki, członek rady nadzorczej Espebepe, który wspólnie z Janem Królem kontroluje 37% jego akcji. Największym inwestorem instytucjonalnym spółki pozostaje natomiast BIG-BG (23% akcji).