Bezkrwawa zmiana warty w Elektrimie

Wojciech Janczyk zrezygnował z funkcji prezesa zarządu Elektrimu. Tym razem zmiana warty w warszawskiej spółce odbyła się bez wzajemnych oskarżeń i kontrowersji. Obowiązki prezesa będzie pełnił Piotr Nurowski, ściśle związany z Polsatem.

Wojciech Janczyk zrezygnował z funkcji prezesa zarządu Elektrimu. Tym razem zmiana warty w warszawskiej spółce odbyła się bez wzajemnych oskarżeń i kontrowersji. Obowiązki prezesa będzie pełnił Piotr Nurowski, ściśle związany z Polsatem.

Wojciech Janczyk, prezes Elektrimu, niespodziewanie podał się do dymisji.

- Pan Janczyk jest indywidualistą i doszedł do wniosku, że jego misja się zakończyła - mówi Zygmunt Solorz, przewodniczący rady nadzorczej Elektrimu i właściciel Polsatu, jednego z wiodących akcjonariuszy spółki.

- Niewątpliwie pan Solorz ma rację. Jestem indywidualistą. Nie przywykłem do pracy w sytuacji kiedy akcjonariusze wprowadzając zmiany w statucie tak mocno ograniczają działalność zarządu. Nie ma jednak mowy o konflikcie - mówi Wojciech Janczyk.

Reklama

Podczas ostatniego WZA wprowadzono do statutu zapisy umożliwiające radzie nadzorczej spółki ściślejszą kontrolę nad decyzjami zarządu.

- W spółce pojawiło się też dużo osób, które chcą bezpośrednio uczestniczyć w podejmowaniu decyzji. To nic złego, ale ja nie przywykłem do takiej formy zarządzania - dodaje Wojciech Janczyk.

PAK najważniejszy

Przez dwa tygodnie Elektrim pozostanie bez prezesa. Jego obowiązki będzie pełnił Piort Nurowski, ściśle związany z Polsatem (jest członkiem rady nadzorczej tej spółki).

- Byliśmy zaskoczeni decyzją prezesa Janczyka. Przyjęliśmy ją ze zrozumieniem i liczymy na dalszą współpracę - mówi Piotr Nurowski.

Kilka tygodni temu, kiedy Polsat wchodził do rady nadzorczej Elektrimu, Piotr Nurowski został wybrany na członka jego rady nadzorczej.

- Teraz zdecydowaliśmy, że zostanę oddelegowany do zarządu. Nie na długo jednak. Szukamy kandydatów na szefów spółki - dodaje.

Zarówno Wojciech Janczyk jak i Piotr Nurowski twierdzą, że najpilniejszym problemem Elektrimu jest znalezienie finansowania potrzebnego na rozbudowę Pątnowa, elektrowni z należącej do Elektrimu i Skarbu Państwa grupy Pątnów-Adamów-Konin. Niedawno podjęto decyzję o wstrzymaniu inwestycji. Na jej dokończenie brakuje pieniędzy.

Zdaniem byłego już prezesa warszawskiego holdingu, nadal możliwa jest jego współpraca z Elektrimem.

- Jutro na przykład spotykamy się z inwestorami w Londynie w sprawie finansowania rozbudowy elektrowni Pątnów-Adamów-Konin - mów Wojciech Janczyk.

Ale co z ET?

Nie to jednak najbardziej rozpala wyobraźnię inwestorów. Nadal nie rozwiązana pozostaje bowiem problem Elektrimu Telekomunikacji, do którego należy 51 proc. udziałów w Polskiej Telefonii Cyfrowej, największym w kraju operatorze telefonii komórkowej. Jeszcze przed wejściem kapitałowym do Elektrimu, Polsat chciał odkupić za około 600 mln EUR 51 proc. udziałów ET od francuskiego koncernu medialnego Vivendi. Negocjacje zakończyły się fiaskiem, a później spekulowano, że rozmowy mogą rozpocząć się od nowa, już z udziałem Elektrimu, do którego należy pozostałe 49 proc. udziałów ET.

- Nie chcę dziś mówić o konkretnych planach, bo takich po prostu nie ma - mówi Piort Nurowski.

- Elektrim bezwzględnie powinien poważnie rozważyć możliwość skorzystania z prawa pierwokupu kiedy tylko pojawi się poważny inwestor chcący przejąć papiery samodzielnie od Vivendi - dodaje Wojciech Janczyk.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: piotr nurowski | zmiana warty | nurowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »