BPH i PBK: fuzja szybciej niż wcześniej zakładano
Do fuzji między Bankiem Przemysłowo-Handlowym a Powszechnym Bankiem Kredytowym dojdzie w przyszłym roku, a nie za dwa, trzy lata. Obserwatorzy rynku twierdzą, że to BPH będzie instytucją dominującą.
Do tej pory BPH i PBK mówiły jedynie o konieczności nawiązaniu w przyszłym roku współpracy. Tymczasem, jak wynika z naszych informacji, zarząd połączonych instytucji zostanie wyłoniony prawdopodobnie już w styczniu 2001 r. Obecnie trwa proces fuzji między inwestorami strategicznymi polskich instytucji finansowych - BA/CA i HVB.
- W tym regionie Europy, zarówno dla Austriaków, jak i Niemców, Polska jest rynkiem strategicznym, na którym są w stanie osiągnąć znaczącą pozycję i największe zyski. Efekt skali będzie tu najbardziej widoczny, dlatego postanowiono nie czekać z konsolidacją. Najpóźniej na początku przyszłego roku będzie wiadomo na jakich warunkach do niej dojdzie - mówi nasz informator.
Kto zdominuje
- To, czy nowa instytucja po połączeniu okaże się atrakcyjna dla inwestorów, będzie zależało od zaoferowanego parytetu wymiany akcji. Już w przypadku WBK i BZ wszyscy liczyli na lepszy parytet. Jeszcze gorsze doświadczenia mają byli drobni akcjonariusze BPH - zauważa Tomasz Stadnik, doradca inwestycyjny Credit Suisse Asset Management.
Obserwatorzy zauważają, że na rynku pojawi się kolejny poważny gracz.
- To kolejna fuzja dwóch dużych banków. Sądzę, że niedługo właśnie takich 4-5 grup finansowych podzieli rynek między siebie. Po połączeniu BPH z PBK powstanie instytucja należąca do pierwszej piątki w sektorze. Konkurencyjna dla wszystkich - mówi Roman Sosnowski, doradca inwestycyjny WBK AIB Asset Management.
- Sądzę, że bankiem dominującym w tym związku będzie BPH. Jest on wyspecjalizowany w bankowości hipotecznej i korporacyjnej, ma lepszą ofertę detaliczną, zbudowaną m.in. na bardziej zaawansowanej technologii informatycznej - uważa Tomasz Stadnik.
Dodaje także, że BPH jest bankiem lepiej zarządzanym.
- Największą wadą PBK jest fatalna obsługa klientów - uważa.
Podobną opinię wyrażają również inni obserwatorzy rynku.
Nie zmienia to faktu, że to PBK ma wydzielony z banku dom maklerski i asset management, co w przyszłości umożliwi nowej instytucji uniknięcie porcedur rejestracyjnych spółek. To również PBK jest lepiej reprezentowany na rynku ubezpieczeniowym.
- Na razie ani DM PBK, ani towarzystwa ubezpieczeniowe nie mają silnej pozycji na rynku. Ale grupa może zostać wzmocniona przez Wiener Statische, towarzystwo, które niedawno dostało w Polsce zgodę na działanie. Ponad 33 proc. udziału ma w nim partner strategiczny PBK - wyjaśnia Tomasz Stadnik.
Na różnych rynkach
Jeśli wziąć pod uwagę wyniki, osiągnięte przez PBK i BPH do końca września, to po połączeniu powstanie trzecia instytucja finansowa na rynku, pod względem wielkości sumy bilansowej. Udział w rynku detalicznym byłby mniej więcej podobny - trzecia pozycja pod względem wartości kredytów udzielonych klientom indywidualnym i sektorowi budżetowemu, a także przyjętych od nich depozytów. Pod względem liczby otwartych kont osobistych bank także byłby trzeci, a czwarty jeśli wziąć pod uwagę liczbę wydanych kart. Po fuzji więc, nowy BPH/PBK będzie najsilniej konkurował z Bankiem Śląskim i połączonym z Citibankiem BHW. Na rynku detalicznym sporą konkurencję dla niego będzie stanowił jeszcze WBK z BZ i BIG BG. Tymczasem, jak się na razie wydaje, Pekao SA może rozwijać się spokojnie, bez panicznych ruchów. Podobnie PKO BP, choć obserwatorzy podkreślają, że jeśli nie pozyska stabilnego inwestora lub inwestorów, może mieć problem z utrzymaniem rynku. Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno BSK jak i BHW, WBK z BZ, a niebawem również BPH z PBK będą walczyły właśnie o odebranie klientów PKO BP i Pekao SA, choć czasem na różnych rynkach.